Zmasowane rosyjskie ataki na Ukrainę: Charków, Lwów i Kijów pod ostrzałem

Opublikowane przez: Paweł Gilewski

W nocy z 11 na 12 lipca 2025 roku Rosja przeprowadziła zmasowane ataki powietrzne na ukraińskie miasta Charków, Lwów oraz Kijów, wykorzystując liczne drony szturmowe. Ataki te spowodowały śmierć co najmniej dwóch osób oraz rany u kilkunastu innych, w tym matek i noworodków w uszkodzonym szpitalu położniczym w Charkowie. Mer Lwowa, Andrij Sadowy, zaapelował do mieszkańców o pozostanie w schronach do zakończenia nalotów, podkreślając konieczność zapewnienia bezpieczeństwa każdemu obywatelowi.

  • Rosja przeprowadziła zmasowane ataki dronowe na ukraińskie miasta Charków, Lwów i Kijów w nocy 11/12 lipca 2025, powodując ofiary i zniszczenia.
  • W Charkowie uszkodzony został szpital położniczy, gdzie poszkodowanych zostało dziewięć osób, w tym matki i noworodki.
  • Ukraińskie siły zbrojne eliminują wysokich rangą dowódców rosyjskich i odpierają ofensywę na nowych kierunkach, m.in. w rejonie Dniepru.
  • Stany Zjednoczone wznowiły dostawy broni dla Ukrainy, a koalicja sojuszników opracowała plany rozmieszczenia sił odstraszania na Ukrainie.
  • Kreml odrzuca propozycje kompromisów i wysłania sił pokojowych, a sytuacja humanitarna na Ukrainie pozostaje trudna.

W odpowiedzi na te agresywne działania ukraińskie siły zbrojne kontynuują obronę, eliminując wysokich rangą dowódców rosyjskich i odparły ofensywę na nowych kierunkach, między innymi w rejonie Dniepru. W tle rośnie napięcie międzynarodowe, a Stany Zjednoczone wznowiły dostawy broni dla Ukrainy, zapowiadając dalsze wsparcie, co podkreśla skalę i powagę trwającego konfliktu.

Przebieg zmasowanych ataków rosyjskich w nocy 11/12 lipca 2025

Po godzinie 1:00 ukraińskie wojsko poinformowało o nagromadzeniu dużej liczby rosyjskich dronów szturmowych, które przeprowadziły skoordynowane ataki na miasta Charków, Lwów oraz Kijów. Jak podaje wydarzenia.interia.pl, ofensywa ta była jedną z największych pod względem intensywności w ostatnich miesiącach.

W stolicy Ukrainy drony uderzyły w sześć dzielnic Kijowa, powodując co najmniej dwie ofiary śmiertelne oraz kilkunastu rannych. Informacje te zostały potwierdzone przez wydarzenia.interia.pl oraz TVN24, które relacjonowały sytuację na miejscu.

Najpoważniejsze skutki ataku odnotowano w Charkowie, gdzie rosyjski atak dronowy uszkodził szpital położniczy. W wyniku uderzenia poszkodowanych zostało dziewięć osób, w tym matki oraz nowo narodzone dzieci – podają wyborcza.pl i TVN24. Uszkodzenie placówki medycznej pogłębiło dramatyczną sytuację cywilów, zmuszając służby do natychmiastowej reakcji ratunkowej.

W Lwowie mer miasta, Andrij Sadowy, wystosował pilny apel do mieszkańców o pozostanie w schronach do zakończenia nalotów, podkreślając, że najważniejsze jest bezpieczeństwo każdego mieszkańca. Jego słowa, cytowane przez wydarzenia.interia.pl, odzwierciedlają narastające obawy przed kolejnymi atakami i konieczność zachowania czujności.

Sytuacja na froncie i działania ukraińskie

Rosyjska armia wzmogła aktywność bojową w kierunku Dniepru, podejmując próby przejęcia niewielkich wysp na rzece, co stanowiło element szerszej ofensywy – informuje wydarzenia.interia.pl. Działania te miały na celu zdobycie strategicznych pozycji i zwiększenie presji na ukraińskie linie obrony.

Ukraińskie siły zbrojne skutecznie kontratakowały, zadając poważne straty rosyjskim wojskom. Wśród eliminowanych wysokich rangą dowódców znalazł się dowódca 155. brygady piechoty morskiej, Siergiej Iljin, a także trzech kolejnych przedstawicieli sztabu rosyjskiego – relacjonuje wydarzenia.interia.pl. Straty kadrowe wroga znacznie osłabiły jego zdolności operacyjne.

Ponadto Rosjanie utracili ponad 11 tysięcy jednostek sprzętu wojskowego, a łączne straty w ludziach szacowane są na około 100 tysięcy zabitych żołnierzy – podaje wydarzenia.interia.pl. Ukraińcy coraz częściej wykorzystują taktykę masowego użycia dronów, co pozwala im skutecznie niszczyć rosyjskie pojazdy i pozycje. Przykładowo, do zniszczenia tzw. „czołgu stodoły” potrzebowano około 60 dronów, co zmusiło Rosjan do intensywnego zabezpieczania sprzętu – czytamy na wydarzenia.interia.pl.

Dowódcy ukraińscy wskazują także na brutalną zmianę taktyki rosyjskiej, która nie oszczędza życia własnych żołnierzy, nie dopuszczając do ewakuacji rannych i narzucając bezwzględne metody walki – informuje wydarzenia.interia.pl. Taka strategia przekłada się na wysokie straty po stronie rosyjskiej, ale też na rosnące napięcia wewnętrzne w jej szeregach.

Reakcje międzynarodowe i wsparcie dla Ukrainy

W odpowiedzi na eskalację działań Rosji Stany Zjednoczone wznowiły dostawy broni defensywnej dla Ukrainy, realizując wcześniejsze zapowiedzi Donalda Trumpa, który jednocześnie zapowiedział ważne oświadczenie dotyczące Rosji – podaje PolsatNews.pl oraz wydarzenia.interia.pl. Działania te mają na celu wzmocnienie ukraińskiej obrony w obliczu nasilających się ataków.

Ponadto USA zawarły nowe porozumienie z NATO dotyczące dostaw broni dla Ukrainy, co stanowi element szerszej strategii wsparcia sojuszniczego – informuje PolsatNews.pl. Koalicja państw sojuszniczych opracowała również plany rozmieszczenia sił odstraszania na terenie Ukrainy po zakończeniu działań wojennych, potwierdzając swoje zaangażowanie w długoterminowe bezpieczeństwo kraju – według wydarzenia.interia.pl.

Tymczasem Kreml odrzuca propozycje kompromisów i wysłania sił pokojowych, wyrażając rozczarowanie wypowiedzią prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który stwierdził, że plany wprowadzenia misji pokojowej są gotowe – jak podaje wydarzenia.interia.pl. Ostre stanowisko Rosji komplikuje perspektywy szybkiego zakończenia konfliktu.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił znaczenie Polski jako kluczowego węzła logistycznego dla wsparcia swojej armii i kraju – informuje wydarzenia.interia.pl. Polska odgrywa w ten sposób istotną rolę w utrzymaniu ciągłości dostaw i pomocy humanitarnej.

Sytuacja humanitarna i perspektywy konfliktu

Ataki rakietowe i dronowe odpowiadają za ponad połowę ofiar śmiertelnych i rannych podczas ostatnich nalotów – według relacji wyborcza.pl. Skala zniszczeń i liczba poszkodowanych wzrastają, co znacząco pogarsza sytuację ludności cywilnej.

Rosyjskie bombardowania dotknęły także obiekty cywilne, w tym szpitale i miejsca zamieszkania, co potęguje kryzys humanitarny – podkreślają TVN24 oraz wyborcza.pl. Uszkodzenie infrastruktury medycznej, jak w przypadku charkowskiego szpitala położniczego, utrudnia niesienie pomocy potrzebującym.

Konflikt na Ukrainie trwa już 1235 dni, a napięcia i działania wojenne nie wykazują oznak deeskalacji – podaje TVN24. Eksperci i media wskazują na narastające zagrożenie ze strony Rosji, która zwiększa produkcję rakiet dalekiego zasięgu oraz prowadzi intensywne ataki powietrzne na ukraińskie miasta – według wydarzenia.interia.pl.

Choć wcześniej pojawiały się głosy mówiące o możliwości wymuszenia na Kijowie niesprawiedliwego pokoju, dzisiejszy opór Ukrainy i szerokie wsparcie ze strony społeczności międzynarodowej sprawiają, że taka opcja wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Konflikt wciąż trwa, a jego dalszy rozwój w dużej mierze zależy od wielu złożonych czynników politycznych i militarnych.