Zandberg ostro o teoriach spiskowych ws. fałszerstw wyborczych w Sejmie
We wtorek 24 czerwca 2025 roku podczas posiedzenia Sejmu doszło do gorącej debaty dotyczącej ostatnich wyborów prezydenckich. Adrian Zandberg, lider partii Razem, wygłosił zdecydowane oświadczenie skierowane przeciwko rozpowszechnianiu niepotwierdzonych teorii spiskowych o rzekomym fałszowaniu głosów przez Prawo i Sprawiedliwość. Podkreślił, że praca ponad 32 tysięcy komisji wyborczych i ćwierć miliona osób odpowiedzialnych za liczenie głosów zasługuje na pełen szacunek, a nie na podważanie ich uczciwości. Jego wystąpienie było odpowiedzią na zarzuty formułowane m.in. przez Romana Giertycha z Koalicji Obywatelskiej, w tle zaś pozostaje fakt, że do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 50 tysięcy protestów wyborczych, choć wiele z nich może nie zostać rozpatrzonych z powodu błędów formalnych.

- Adrian Zandberg podczas posiedzenia Sejmu 24 czerwca 2025 roku ostro skrytykował rozpowszechnianie teorii spiskowych o fałszerstwach wyborczych.
- W Polsce działa ponad 32 tysiące komisji wyborczych, w których pracowało około ćwierć miliona osób liczących głosy uczciwie.
- Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 50 tysięcy protestów wyborczych, choć nie wszystkie zostaną rozpatrzone z powodu błędów formalnych.
- Zandberg podkreślił, że partia Razem nie zgodzi się na podważanie porządku konstytucyjnego i demokracji.
- Debata w Sejmie odbyła się na tle prac nad rządowymi projektami deregulacyjnymi i nowelą ustawy o obronie ojczyzny.
Posiedzenie Sejmu i kontekst debaty
We wtorek 24 czerwca 2025 roku po godzinie 10:00 Sejm rozpoczął swoje posiedzenie, podczas którego planowano prace nad rządowymi projektami deregulacyjnymi oraz nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Jednak w toku obrad szczególnie żywa okazała się dyskusja na temat ostatnich wyborów prezydenckich. Posłowie debatowali nad kwestią ponownego liczenia głosów oraz pojawiających się zarzutów dotyczących fałszerstw wyborczych. Atmosfera obrad była napięta, a wymiana zdań bywała burzliwa, co odzwierciedlało głębokie podziały polityczne i społeczne wokół tematu wyborów.
Ostra krytyka Adriana Zandberga wobec teorii spiskowych
Podczas debaty Adrian Zandberg zdecydowanie zaatakował rozpowszechnianie tzw. „szurskich teorii spiskowych”, które sugerują, że Prawo i Sprawiedliwość mogło fałszować wyniki wyborów prezydenckich. Zandberg zwrócił uwagę na ogromną skalę i rzetelność pracy osób zaangażowanych w proces wyborczy – ponad 32 tysiące komisji wyborczych oraz ćwierć miliona obywateli uczciwie liczących głosy. Jak podaje portal wiadomosci.wp.pl, lider Razem podkreślił, że zasługują oni na szacunek i podziękowanie, a nie na podważanie ich pracy opierające się na niepotwierdzonych zarzutach.
Zandberg zaznaczył również, że jego partia nie zgodzi się na działania prowadzące do wywracania porządku konstytucyjnego oraz podważania fundamentów demokracji w Polsce. Wypowiedź ta była odpowiedzią na sugestie Romana Giertycha z Koalicji Obywatelskiej, który w trakcie debaty zasugerował możliwość fałszerstw wyborczych. Według serwisu dorzeczy.pl, Zandberg jednoznacznie wskazał, że praca komisji wyborczych jest ofiarna i zasługuje na społeczne uznanie, a nie na oszczerstwa.
Protesty wyborcze i ich wpływ na debatę publiczną
Znaczącym elementem trwającej dyskusji o wiarygodności wyborów są protesty wyborcze – do Sądu Najwyższego wpłynęło ich ponad 50 tysięcy. Jednak, jak podkreślają eksperci, nie wszystkie zostaną rozpatrzone ze względu na liczne błędy formalne, co dodatkowo komplikuje sytuację i pokazuje skalę problemu.
Jak informuje TVN24, w obliczu tych protestów niektóre środowiska polityczne postulują ponowne przeliczenie głosów, by zapobiec szerzeniu teorii spiskowych i wzmocnić zaufanie do procesu wyborczego. Jednak stanowisko Adriana Zandberga wskazuje na konieczność poszanowania pracy komisji wyborczych oraz utrzymania porządku konstytucyjnego, co ma kluczowe znaczenie dla stabilności państwa.
W miarę jak trwały debaty o liczeniu głosów i protesty wyborcze, emocje polityczne narastały, co wyraźnie widać było podczas posiedzenia Sejmu. Dyskusje ujawniły wyraźne podziały, ale jednocześnie podkreśliły, jak ważne jest znalezienie porozumienia, by zapewnić przejrzystość i uczciwość całego procesu wyborczego w Polsce.