Wypadek na S2: podejrzany zmienił tożsamość, 5 ofiar śmiertelnych
W tragicznym wypadku na trasie S2 w Konotopie życie straciło pięć osób, a trzy kolejne zostały ciężko ranne. Prokuratura postawiła zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym obywatelowi Litwy, Aleksandrowi S., który kierował furgonetką zderzającą się z ciężarówką. Okazało się, że podejrzany miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który próbował obejść, zmieniając imię i nazwisko na Litwie. Sprawa wzbudza duże zainteresowanie z uwagi na okoliczności zmiany tożsamości oraz fakt świadomego złamania prawa przez kierowcę.

- Aleksandrowi S., obywatelowi Litwy, postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym po tragicznym wypadku na S2.
- Podejrzany miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i zmienił tożsamość na Litwie, by go obejść.
- W wypadku zginęło pięć osób, w tym trzyosobowa rodzina z małym dzieckiem; trzy osoby zostały ranne.
- Sąd zastosował dwumiesięczny areszt wobec podejrzanego, który potrwa do 14 lipca 2025 roku.
- Podejrzanemu grozi kara do ośmiu lat więzienia, a zarzuty mogą ulec zmianie w toku śledztwa.
Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec Aleksandra S. dwumiesięcznego aresztu tymczasowego, który potrwa do 14 lipca 2025 roku, choć prokurator wnioskował o trzymiesięczny areszt. Wypadek pochłonął życie m.in. trzyosobowej rodziny – rodziców oraz ich pięcioletniego syna, co podkreśla dramatyzm całego zdarzenia. Podejrzanemu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności, a śledztwo trwa, obejmując także analizę zmian w kwalifikacji prawnej czynu.
Okoliczności wypadku i zarzuty prokuratorskie
29 maja 2025 roku prokuratura oficjalnie przedstawiła Aleksandrowi S., obywatelowi Litwy, zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym na trasie S2 w Konotopie. Do tragedii doszło wskutek zderzenia furgonetki kierowanej przez podejrzanego z ciężarówką. W wyniku tego zdarzenia zginęło pięć osób, a trzy kolejne zostały ranne. Stan zdrowia poszkodowanych jest stabilny i nie zagraża ich życiu.
W toku postępowania sąd zdecydował o zastosowaniu wobec Aleksandra S. dwumiesięcznego aresztu tymczasowego, który potrwa do 14 lipca 2025 roku. Istnieje jednak możliwość przedłużenia tego środka zapobiegawczego. Jak podaje polsatnews.pl, prokurator wnioskował o trzymiesięczny areszt, argumentując potrzebę zapewnienia prawidłowego toku śledztwa oraz zapobieżenia ewentualnej ucieczce podejrzanego. Sąd jednak zdecydował się na krótszy okres aresztu, biorąc pod uwagę okoliczności sprawy.
Zmiana tożsamości i wcześniejszy zakaz prowadzenia pojazdów
Jednym z istotnych motywów śledztwa jest fakt, że Aleksander S. posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który usiłował obejść poprzez zmianę imienia i nazwiska na Litwie. Jak informuje TVN Warszawa, zmiana tożsamości była świadomym i celowym działaniem mającym na celu ukrycie prawdziwej tożsamości kierowcy oraz uniknięcie konsekwencji prawnych związanych z zakazem.
Zakaz prowadzenia pojazdów został nałożony przez sąd jeszcze przed tragicznym wypadkiem, co oznacza, że kierowca świadomie złamał prawo, prowadząc furgonetkę mimo obowiązujących ograniczeń. Według informacji TVN Warszawa, ta okoliczność ma duże znaczenie dla kwalifikacji prawnej czynu i może wpłynąć na zaostrzenie zarzutów wobec podejrzanego. Śledczy dokładnie analizują, czy zmiana tożsamości była jedynym sposobem na obejście zakazu i jakie inne działania podejmował Aleksander S. w tym celu.
Ofiary wypadku i dalsze konsekwencje prawne
Wśród pięciu ofiar śmiertelnych tragicznego wypadku była trzyosobowa rodzina – rodzice oraz ich pięcioletni syn. Jak podaje portal tvrepublika.pl, strata tego najmłodszego członka rodziny szczególnie podkreśla dramatyzm i ogrom tragedii, która dotknęła wiele osób.
Według informacji radia Szczecin, podejrzanemu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. W toku postępowania zarzuty mogą ulec zmianie w zależności od wyników dalszych badań i analizy materiału dowodowego. Wcześniej pojawiły się doniesienia o ucieczce podejrzanego do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jednak obecnie Aleksander S. przebywa w Polsce i jest objęty aresztem.
Organy ścigania na bieżąco śledzą rozwój wydarzeń i podejmą kolejne decyzje dotyczące zarzutów oraz ewentualnej zmiany kwalifikacji prawnej, gdy tylko dokładnie przeanalizują wszystkie dowody. Ta sprawa przypomina, jak poważne mogą być skutki łamania sądowych zakazów i jak ważny jest skuteczny nadzór nad kierowcami, którzy mogą zagrażać bezpieczeństwu na drogach.