Wenecja pobiera opłatę za wstęp, ale korki i tłumy nie ustępują

Opublikowane przez: Maria Sokołowski

Wenecja od dwóch lat pobiera opłatę za wstęp dla jednodniowych turystów, sięgającą nawet 10 euro. Decyzja ta była odpowiedzią na narastające problemy związane z masowym napływem odwiedzających oraz liczne skargi mieszkańców dotyczące zatłoczenia i utrudnień w codziennym życiu. Mimo że w 2025 roku wpływy z tej opłaty wyniosły 5,4 mln euro, liczba turystów jednodniowych nie zmalała znacząco, a miasto nadal zmaga się z korkami i tłumami, które nie sprzyjają ani komfortowi mieszkańców, ani jakości zwiedzania. Władze Wenecji postawiły na szeroko zakrojone kontrole – zatrudniły setki inspektorów, którzy przeprowadzili setki tysięcy sprawdzeń i wykryli tysiące osób unikających uiszczenia opłaty. Tymczasem eksperci oraz politycy, tacy jak Monica Sambo z Partii Demokratycznej, wskazują, że wprowadzone rozwiązanie nie spełniło pokładanych w nim nadziei, a Wenecja pozostaje jednym z najbardziej zatłoczonych miast turystycznych w Europie.

  • Wenecja pobiera opłatę za wstęp do miasta od dwóch lat, sięgającą do 10 euro dla jednodniowych turystów.
  • W 2025 roku wpływy z opłaty wyniosły 5,4 mln euro, jednak liczba turystów i zatłoczenie miasta nie zmalały znacząco.
  • Miasto zatrudniło 140 inspektorów, którzy przeprowadzili ponad 445 tys. kontroli i wykryli 2500 osób unikających opłaty.
  • Eksperci i politycy, m.in. Monica Sambo z Partii Demokratycznej, oceniają, że eksperyment z opłatą się nie powiódł i nie poprawił sytuacji mieszkańców.
  • Wenecja nadal boryka się z problemem korków i nadmiernego ruchu turystycznego pomimo wprowadzenia opłaty.

Wprowadzenie opłaty za wstęp do Wenecji – cele i motywacje

Opłata za wstęp do Wenecji została wprowadzona dwa lata temu jako bezpośrednia odpowiedź na rosnące skargi mieszkańców miasta, którzy coraz częściej skarżyli się na nadmierną turystykę i związane z nią problemy, takie jak zatłoczenie ulic, hałas oraz presja na infrastrukturę miejską. Celem tego rozwiązania było przede wszystkim rozproszenie tłumów i ograniczenie liczby jednodniowych turystów, którzy przybywają do miasta bez noclegu, często tylko na kilka godzin.

Wysokość opłaty wynosi do 10 euro za osobę i dotyczy właśnie tych krótkich wizyt, które w największym stopniu obciążają popularne atrakcje oraz miejskie przestrzenie publiczne. Jak podaje portal bizblog.spidersweb.pl, władze Wenecji liczyły, że dzięki temu zabiegowi uda się poprawić komfort życia mieszkańców i wprowadzić lepsze zarządzanie ruchem turystycznym, który do tej pory często przekraczał możliwości miasta.

Efekty opłaty – wpływy finansowe i sytuacja na ulicach Wenecji

W 2025 roku wpływy z opłaty za wstęp do Wenecji osiągnęły poziom 5,4 mln euro, co obrazowo pokazuje skalę pobieranych środków i zainteresowanie turystów odwiedzeniem miasta. Pomimo tych znaczących dochodów, liczba jednodniowych turystów nie zmalała w sposób zauważalny. Wenecja wciąż zmaga się z dużym zatłoczeniem, a ulice są często zakorkowane, co wpływa negatywnie na codzienne funkcjonowanie zarówno mieszkańców, jak i samych odwiedzających.

W celu egzekwowania opłaty, władze miasta zatrudniły 140 inspektorów, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadzili ponad 445 tysięcy kontroli. W ich trakcie wykryto około 2,5 tysiąca osób, które nie uiściły opłaty za wejście do miasta. Tak szeroko zakrojone działania kontrolne wskazują na poważne wyzwania związane z egzekwowaniem nowego systemu. Według informacji portalu biznes.interia.pl, mimo finansowego sukcesu, czyli uzyskania znacznych wpływów, opłata nie spełniła swojego głównego celu, jakim było ograniczenie liczby turystów i związanych z tym problemów.

Oceny ekspertów i polityków – czy eksperyment się powiódł?

Eksperci oraz politycy, w tym Monica Sambo z Partii Demokratycznej, oceniają, że eksperyment z wprowadzeniem opłaty za wstęp do Wenecji nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Zdaniem krytyków, opłata nie poprawiła atrakcyjności miasta dla mieszkańców ani nie zmniejszyła problemów związanych z nadmiernym zatłoczeniem. Zamiast rozładować ruch turystyczny, Wenecja pozostaje jednym z najbardziej zatłoczonych miast turystycznych w Europie.

Portal biznes.interia.pl zwraca uwagę, że choć system poboru opłaty przyniósł konkretne zyski, nie wpłynął znacząco na natężenie ruchu turystycznego ani nie poprawił codziennego życia mieszkańców. Dlatego władze Wenecji muszą poszukać nowych rozwiązań, które lepiej uporządkują napływ turystów i złagodzą negatywne skutki masowej turystyki, tak by zarówno mieszkańcy, jak i goście mogli w pełni docenić wyjątkowy charakter tego miasta.

Przeczytaj u przyjaciół: