UOKiK stawia zarzuty Biedronce i firmom transportowym za zmowę

Opublikowane przez: Agnieszka Wyrzykowski

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) skierował 14 lipca 2025 roku zarzuty wobec Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka, 32 firm transportowych oraz ośmiu menedżerów i właścicieli tych przedsiębiorstw. Przedmiotem postępowania jest podejrzenie zmowy ograniczającej konkurencję na rynku pracy, polegającej na blokowaniu kierowcom możliwości swobodnej zmiany pracodawcy. Według UOKiK, działania te były koordynowane i nadzorowane przez Jeronimo Martins w centrach dystrybucyjnych na terenie całego kraju.

  • UOKiK postawił 14 lipca 2025 roku zarzuty Jeronimo Martins Polska, 32 firmom transportowym oraz ośmiu menedżerom za podejrzenie zmowy na rynku pracy.
  • Zmowa polegała na blokowaniu kierowcom możliwości zmiany pracodawcy, co ograniczało konkurencję na rynku pracy.
  • Za udział w zmowie grożą kary finansowe sięgające do 10 proc. rocznego obrotu firmy, co w przypadku Biedronki oznacza potencjalne milionowe sankcje.
  • Biedronka nie skomentowała zarzutów, a prezes UOKiK podkreślił, że takie praktyki są nielegalne i naruszają prawa pracownicze.
  • Sprawa ma ogólnopolski zasięg i może mieć poważne konsekwencje finansowe dla Jeronimo Martins i współpracujących firm transportowych.

W związku z podejrzeniem praktyk monopolistycznych grożą wysokie kary finansowe, które dla Jeronimo Martins Polska mogą sięgnąć nawet 10 proc. rocznego obrotu, wynoszącego w 2024 roku ponad 23 miliardy euro. Na razie Biedronka nie odniosła się do zarzutów, a sprawa wywołuje duże zainteresowanie zarówno wśród ekspertów rynku pracy, jak i prawników zajmujących się konkurencją.

Zarzuty UOKiK wobec Jeronimo Martins i firm transportowych

14 lipca 2025 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oficjalnie postawił zarzuty wobec Jeronimo Martins Polska, właściciela popularnej sieci Biedronka, a także 32 firm transportowych oraz ośmiu menedżerów i właścicieli tych firm. Zarzuty dotyczą podejrzenia zawarcia zmowy mającej na celu ograniczenie konkurencji na rynku pracy, a konkretnie – uniemożliwiania kierowcom swobodnego przechodzenia pomiędzy przedsiębiorstwami transportowymi obsługującymi Biedronkę.

Jak podaje portal natemat.pl, UOKiK podejrzewa, że Jeronimo Martins Polska koordynował te porozumienia w swoich centrach dystrybucyjnych rozmieszczonych na terenie całej Polski. Firma miała nadzorować realizację zmowy poprzez blokowanie dostępu kierowcom, którzy chcieli zmienić pracodawcę, co skutkowało ograniczeniem mobilności zawodowej pracowników branży transportowej.

Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, podkreślił w rozmowie z Dziennik.pl, że takie praktyki są nielegalne i naruszają prawa pracownicze. Zdaniem Chróstnego, każdy pracownik powinien mieć prawo do swobodnego wyboru i zmiany pracy, a działania ograniczające tę wolność są sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa.

Skala i konsekwencje podejrzanej zmowy

Zmowa, której dotyczy postępowanie UOKiK, obejmuje łącznie 32 firmy transportowe oraz ośmiu menedżerów i właścicieli tych firm, co wskazuje na rozległy charakter praktyk antykonkurencyjnych – informuje Forsal.pl. Taki szeroki zasięg działań świadczy o zorganizowanym i systematycznym charakterze podejrzanych porozumień.

Według danych przekazanych przez Interia.pl, za udział w zmowie grozi kara finansowa sięgająca nawet 10 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy. W przypadku Jeronimo Martins Polska, której przychody w 2024 roku wyniosły około 23,6 miliarda euro, potencjalna kara może być niezwykle dotkliwa finansowo.

Dla porównania, portal Spidersweb.pl przypomina, że rekordowa kara nałożona przez UOKiK za podobne przewinienia osiągnęła w 2020 roku kwotę 723 milionów złotych. To pokazuje, jak poważne sankcje mogą grozić firmom dopuszczającym się zmów ograniczających konkurencję.

Ponadto, jak wskazuje Dlahandlu.pl, sprawa ma ogólnopolski zasięg i może wywołać poważne konsekwencje nie tylko finansowe, ale również reputacyjne zarówno dla Jeronimo Martins, jak i dla zaangażowanych firm transportowych. Może to wpłynąć na funkcjonowanie całego łańcucha dostaw sieci Biedronka.

Reakcje i kontekst prawny

Do chwili obecnej sieć Biedronka nie skomentowała postawionych zarzutów, co podaje portal wp.pl. Brak oficjalnego stanowiska firmy podsyca spekulacje na temat dalszego przebiegu sprawy.

Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez Bankier.pl, porozumienia ograniczające konkurencję na rynku pracy, takie jak zmowy o niekonkurowaniu czy blokowanie pracownikom możliwości zmiany pracodawcy, są nielegalne i naruszają przepisy antymonopolowe obowiązujące w Polsce. Regulacje te mają na celu ochronę swobody zatrudnienia oraz zapewnienie uczciwych warunków konkurencji między przedsiębiorstwami.

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany przez Dziennik.pl, zwraca uwagę, że blokowanie pracownikom możliwości zmiany pracy jest nie tylko sprzeczne z prawem, ale także niedopuszczalne z perspektywy praw pracowniczych. Tego typu praktyki podważają podstawowe zasady rynku pracy i mogą prowadzić do poważnych naruszeń praw osób zatrudnionych.

Warto przypomnieć, że to nie pierwsze starcie Biedronki z UOKiK. Jak przypomina portal Dlahandlu.pl, regulator wielokrotnie nakładał na sieć wysokie kary za wykorzystywanie przewagi rynkowej, co pokazuje, że sprawa obecnej zmowy wpisuje się w szerszy kontekst działań nadzorczych wobec Jeronimo Martins Polska.

Śledztwo UOKiK wobec Jeronimo Martins i firm transportowych to jedno z największych tego rodzaju w Polsce, które może znacząco wpłynąć na rynek pracy w branży transportowej oraz na sposób, w jaki duże sieci handlowe prowadzą swoje biznesy w kraju.