Ukraińskie drony sparaliżowały lotniska w Moskwie – kolej w Rosji zatrzymana
W nocy z 19 na 20 lipca 2025 roku Moskwa stała się celem skoordynowanego ataku ukraińskich dronów, który wywołał poważne zakłócenia w funkcjonowaniu stolicy Rosji. Maszyny bezzałogowe skierowane na serce rosyjskiej metropolii zostały zestrzelone przez systemy obrony powietrznej, jednak ich szczątki spadły na różne rejony miasta, zmuszając służby ratunkowe do natychmiastowej interwencji. W wyniku incydentu na czterech głównych lotniskach – Szeremietiewo, Domodiedowo, Wnukowo i Żukowski – wstrzymano ruch lotniczy, co uczyniło noc wyjątkowo napiętą dla mieszkańców i władz Moskwy.

- Ukraińskie drony zaatakowały Moskwę, powodując tymczasowe zawieszenie ruchu na czterech głównych lotniskach stolicy Rosji.
- Rosyjskie systemy obrony powietrznej zestrzeliły kilkanaście do kilkudziesięciu dronów, a ratownicy zabezpieczają miejsca upadku szczątków.
- Ataki dronów na Moskwę trwają już kilka nocy z rzędu, a ukraińska ofensywa obejmuje także inne regiony Rosji, sparaliżowano kolej w obwodzie rostowskim.
- Rosja odpowiada masowymi atakami dronów na Ukrainę, m.in. na Odessę, gdzie zginęła co najmniej jedna osoba.
- Rosyjskie wojsko stosuje zaawansowane środki obronne, m.in. śmigłowce Ka-52 z pociskami Igła, do zwalczania ukraińskich dronów.
Ataki dronów na Moskwę to już czwarta kolejna noc z rzędu, co wskazuje na eskalację ofensywy ukraińskiej armii na terytorium Rosji. W tym samym czasie działania militarne wpływają również na infrastrukturę transportową w innych regionach kraju. W obwodzie rostowskim oraz na terenach briańskim i woroneskim zestrzelono dziesiątki maszyn, a kolej została sparaliżowana. Rosyjskie ministerstwo obrony podkreśla, że podczas ostatnich starć zniszczono około 170 ukraińskich dronów, co świadczy o nasileniu walk powietrznych po obu stronach konfliktu.
Nocny atak ukraińskich dronów na Moskwę i reakcja rosyjskich służb
W nocy z 19 na 20 lipca 2025 roku ukraińskie drony zaatakowały Moskwę, co potwierdził mer stolicy Siergiej Sobianin. Według jego słów, rosyjskie systemy obrony powietrznej zestrzeliły co najmniej 14 maszyn, a ratownicy zostali rozmieszczeni w miejscach, gdzie spadły szczątki bezzałogowców, aby zapobiec ewentualnym pożarom i zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom – informuje rmf24.pl.
Atak skutkował tymczasowym zawieszeniem ruchu lotniczego na czterech kluczowych lotniskach w Moskwie: Szeremietiewo, Domodiedowo, Wnukowo i Żukowski. Jak podaje portal tvn24.pl, to działanie miało na celu zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom i personelowi lotniczemu w obliczu zagrożenia ze strony kolejnych fal bezzałogowych maszyn.
Choć oficjalnie mówi się o co najmniej 14 zestrzelonych dronach, inne źródła podają wyższe liczby – od 20 do nawet 26 zestrzelonych urządzeń, jak donosi wiadomosci.wp.pl oraz poland.news-pravda.com. Niezależnie od dokładnej liczby, ataki powtarzają się już czwartą noc z rzędu, co według onet.pl świadczy o znaczącym nasileniu działań ofensywnych ukraińskiej armii na terytorium Rosji, a także o rosnącym napięciu i eskalacji konfliktu w przestrzeni powietrznej.
Skala ataków i ich wpływ na infrastrukturę transportową w Rosji
Ataki ukraińskich dronów nie ograniczyły się jedynie do Moskwy. Maszyny bezzałogowe uderzyły także w obwody rostowski, briański i woroneski, gdzie rosyjskie systemy obronne zdołały zestrzelić łącznie kilkadziesiąt dronów. Jak informuje poland.news-pravda.com, to rozległe działanie pokazuje zakres operacji ofensywnych prowadzonych przez Ukrainę na głębokim zapleczu rosyjskim.
Największe konsekwencje dotknęły transport kolejowy w obwodzie rostowskim, gdzie ruch został kompletnie sparaliżowany. Gazeta.pl podaje, że co najmniej 50 pociągów dalekobieżnych zostało zatrzymanych, co wpłynęło na utrudnienia w przewozie zarówno osób, jak i towarów. To kolejny dowód na to, że działania militarne oddziałują nie tylko na obszary bezpośrednich starć, ale również na krytyczną infrastrukturę cywilną.
Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że w trakcie ostatnich starć zniszczono około 170 ukraińskich dronów, co pokazuje skalę i intensywność walk powietrznych toczących się na różnych frontach. Wcześniejsze doniesienia portalu interia.pl zaznaczają, że w wyniku tych ataków zginęło kilku cywilów, co podkreśla rosnące zagrożenie dla ludności cywilnej i eskalację konfliktu na wielu płaszczyznach.
Rosyjska odpowiedź i techniki obronne przeciwko dronom
W odpowiedzi na coraz częstsze i bardziej zorganizowane ataki ukraińskich dronów, rosyjskie siły zbrojne wdrożyły zaawansowane środki obronne. Według serwisu geekweek.interia.pl, w zwalczaniu bezzałogowców wykorzystuje się m.in. śmigłowce Ka-52, które wyposażone są w pociski powietrze-powietrze Igła. Te maszyny ścigają ukraińskie drony na niskich wysokościach, próbując minimalizować ryzyko przedostania się zagrożenia do kluczowych obszarów.
Sytuacja jest jednak dwukierunkowa – Rosja sama prowadzi ofensywę powietrzną, wystrzeliwując ponad 300 dronów w kierunku Ukrainy. Jak informują euronews.com oraz rmf24.pl, wzajemna eskalacja działań ofensywnych zwiększa skalę starć powietrznych i wpływa na bezpieczeństwo obu stron konfliktu.
W ataku na port w Odessie zginęła co najmniej jedna osoba, a kilka zostało rannych, co wskazuje na poważne konsekwencje militarnych działań powietrznych. Euronews.com oraz rmf24.pl podkreślają, że ofiary i zniszczenia są dowodem na to, że konflikt coraz bardziej angażuje obszary cywilne, potęgując napięcia i ryzyko dalszej destabilizacji regionu.
—
Walka między Rosją a Ukrainą przybiera nowy wymiar, w którym drony odgrywają coraz większą rolę w powietrzu. Ataki na Moskwę i inne rosyjskie regiony uderzają w infrastrukturę i wpływają na codzienne życie mieszkańców. W odpowiedzi Rosja nasila swoje kontrataki, co dodatkowo podgrzewa napięcie i sprawia, że dalszy przebieg konfliktu pozostaje niepewny.