Ukraina oczekuje polskiej delegacji wojskowej po rosyjskich dronach

Opublikowane przez: Andrzej Zagórski

W czwartek na Ukrainę ma przybyć delegacja wojskowa z Polski, która wspólnie z ukraińskimi siłami zajmie się zwalczaniem zagrożeń ze strony rosyjskich dronów. To działanie jest odpowiedzią na incydent z nocy 9 na 10 września 2025 roku, kiedy to kilkanaście rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną podczas zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę. Wydarzenie to wywołało międzynarodową reakcję oraz aktywację artykułu 4 Paktu Północnoatlantyckiego, co oznacza konsultacje sojuszników NATO w sprawie bezpieczeństwa.

  • W nocy z 9 na 10 września 2025 roku rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną, co wywołało międzynarodową reakcję i aktywację artykułu 4 NATO.
  • Polska i Ukraina intensyfikują współpracę wojskową – polscy żołnierze mają odbyć szkolenia na Ukrainie w zakresie zwalczania rosyjskich dronów.
  • Ukraina apeluje o możliwość zestrzeliwania dronów nad swoim terytorium, zanim dotrą one do przestrzeni NATO, oferując jednocześnie wsparcie i dane Polsce.
  • Niemcy i Belgia potępiły incydent, a Niemcy zapowiedziały rozszerzenie działań ochronnych nad polskim niebem.
  • Rosja zaprzecza odpowiedzialności za drony, jednak polskie i ukraińskie źródła potwierdzają ich rosyjskie pochodzenie.

Strona polska planuje wysłanie swoich żołnierzy na Ukrainę na specjalistyczne szkolenia, a ukraińska oferuje wsparcie w budowie systemów obrony powietrznej. Szef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Andrij Sybiha, akcentuje konieczność eliminowania dronów jeszcze nad terytorium Ukrainy, zanim te zdołają naruszyć przestrzeń powietrzną państw NATO. Współpraca obu krajów ma na celu skuteczniejszą ochronę granic oraz przeciwdziałanie dalszym prowokacjom.

Incydent z rosyjskimi dronami nad Polską – przebieg i skala ataku

W nocy z 9 na 10 września 2025 roku polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez kilkanaście dronów pochodzenia rosyjskiego w trakcie szeroko zakrojonego ataku Rosji na Ukrainę. Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), odnaleziono szczątki 16 bezzałogowych statków powietrznych, w tym na terenie jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej w Polsce.

W całej operacji użyto około 380-450 dronów typu „Gerbera” i „Gierań”, jednak tych, które przekroczyły granicę polskiej przestrzeni powietrznej, było kilkanaście. Incydent wymusił zamknięcie czterech lotnisk w Polsce, m.in. w Warszawie, Lublinie oraz Rzeszowie, co było spowodowane nieplanowaną działalnością militarną i koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa.

Jak podają portale interia.pl oraz gazeta.pl, bezzałogowce nadleciały bezpośrednio z terytorium Białorusi, co potwierdza zaangażowanie tego kraju jako platformy startowej dla ataku. Eksperci wojskowi oceniają, że był to celowy akt prowokacji ze strony Rosji, mający na celu testowanie zdolności obronnych NATO oraz zastraszenie sojuszników Ukrainy.

Reakcje Polski, Ukrainy i sojuszników NATO na naruszenia przestrzeni powietrznej

W odpowiedzi na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej Polska aktywowała artykuł 4 Paktu Północnoatlantyckiego, co oznacza rozpoczęcie konsultacji w gronie państw sojuszniczych. Ta procedura jest stosowana w przypadku zagrożeń dla integralności terytorialnej któregoś z członków NATO i ma na celu wspólne ustalenie dalszych kroków.

Andrij Sybiha, minister spraw zagranicznych Ukrainy, podczas rozmowy z polskim ministrem podkreślił konieczność zestrzeliwania rosyjskich dronów jeszcze nad ukraińskim terytorium, aby zapobiec ich przenikaniu do przestrzeni NATO. Ukraina zwraca się także o wykorzystanie systemów obrony powietrznej przez państwa partnerskie i deklaruje pomoc Polsce w budowie skutecznego systemu ostrzegania oraz ochrony przeciwko dronom.

Jak informują rp.pl i portalsamorzadowy.pl, Ukraina oczekuje ścisłej współpracy wojskowej z Polską w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom związanym z rosyjskimi dronami. Wsparcie to ma obejmować wymianę informacji, szkolenia oraz koordynację działań obronnych.

Niemcy zapowiedziały rozszerzenie i zintensyfikowanie działań mających na celu ochronę polskiej przestrzeni powietrznej, podkreślając solidarność w ramach NATO. Z kolei Belgia potępiła incydent jako poważną eskalację zagrożeń wobec Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Dodatkowo Ukraina zaapelowała do Słowacji, aby nie kwestionowała odpowiedzialności Rosji za ten incydent, co podkreśla jedność państw regionu w obliczu rosyjskiej agresji.

Współpraca wojskowa Polski i Ukrainy – plany i działania po incydencie

W reakcji na wydarzenia polskie wojsko planuje przeprowadzenie szkoleń na terenie Ukrainy, skoncentrowanych na zwalczaniu zagrożeń ze strony rosyjskich dronów. Informacje te podają Forsal.pl oraz GazetaPrawna.pl. Takie szkolenia mają przygotować polskie siły zbrojne do skuteczniejszej ochrony granic oraz reagowania na podobne incydenty w przyszłości.

Ukraina z kolei oferuje Polsce pomoc w budowie efektywnego systemu ostrzegania i ochrony przeciwko dronom, co ma wzmocnić obronę powietrzną obu krajów i poprawić ich zdolności do wykrywania oraz neutralizacji zagrożeń.

Szef ukraińskiego MSZ, Andrij Sybiha, podkreślił, że Ukraina posiada bogate doświadczenie w przeciwstawianiu się tego typu wyzwaniom, zdobyte w trakcie trwającej wojny, i jest gotowa do ścisłej współpracy z polskimi wojskowymi.

Rozważane jest również utworzenie powietrznej strefy buforowej na granicy polsko-ukraińskiej, co ma na celu zapobieganie dalszym naruszeniom przestrzeni powietrznej NATO – informuje dziennik.pl. Taka strefa pozwoliłaby na wczesne wykrywanie i eliminowanie zagrożeń jeszcze przed przekroczeniem granicy sojuszu.

Premier Polski, Donald Tusk, komentując naruszenia przestrzeni powietrznej, podkreślił powagę sytuacji oraz konieczność wspólnych i skoordynowanych działań na rzecz bezpieczeństwa regionu. Zaznaczył, że incydent wymaga zdecydowanej odpowiedzi oraz wzmocnienia współpracy z Ukrainą i sojusznikami z NATO.

Choć Rosja zaprzecza, że drony należały do niej, twierdząc, że ich pochodzenie jest niejasne, polskie i ukraińskie służby stanowczo temu zaprzeczają. Tymczasem rosyjski chargé d’affaires odrzuca zarzuty o naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej, co stoi w sprzeczności z ustaleniami państw dotkniętych tym incydentem. Ta napięta sytuacja wymaga uważnej obserwacji i zacieśnienia współpracy na arenie międzynarodowej.

Przeczytaj u przyjaciół: