UE proponuje cel klimatyczny 90% redukcji emisji do 2040 r.
Komisja Europejska przedstawiła w środę 2 lipca 2025 roku nową, ambitną propozycję klimatyczną, której celem jest zredukowanie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w stosunku do poziomu z 1990 roku do roku 2040. To krok wykraczający znacznie poza dotychczasowy cel 55 proc. redukcji do 2030 roku oraz planowaną neutralność klimatyczną netto do 2050 roku. Nowa inicjatywa ma na celu przyspieszenie działań Unii Europejskiej w walce ze zmianami klimatycznymi, jednak spotkała się z mieszanymi reakcjami — zarówno ze strony części państw członkowskich, jak i polskich europosłów.

- Komisja Europejska zaproponowała 2 lipca 2025 nowy cel klimatyczny UE: 90 proc. redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2040 roku względem 1990 roku.
- Europosłowie PO i PSL, w tym Andrzej Halicki, krytykują cel jako nierealny i błędny.
- Polska i Francja zgłaszają wątpliwości i postulują złagodzenie lub przesunięcie celu.
- Propozycja KE przewiduje rynek kredytów węglowych oraz możliwość realizacji części celów poza UE, co budzi kontrowersje.
- Cel jest kolejnym etapem po redukcji o 55 proc. do 2030 roku i neutralności klimatycznej netto do 2050 roku.
Propozycja Komisji przewiduje m.in. wprowadzenie rynku kredytów węglowych oraz możliwość realizacji części zobowiązań poza granicami Unii Europejskiej. Mechanizmy te mają ułatwić osiągnięcie tak wysokiego poziomu redukcji emisji, ale wzbudzają też kontrowersje i obawy o transparentność oraz realność realizowanych celów. Polska, Francja oraz niektórzy europosłowie krytykują zaproponowane rozwiązania, wskazując na ich nierealność oraz ryzyko rozmycia odpowiedzialności klimatycznej.
Nowy cel klimatyczny UE na 2040 rok
2 lipca 2025 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt nowego celu klimatycznego, który nakłada na Unię obowiązek redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. względem poziomu z 1990 roku do roku 2040. Oznacza to znaczne przyspieszenie tempa dekarbonizacji w porównaniu z dotychczasowymi zobowiązaniami. Obecnie obowiązujący cel przewiduje ograniczenie emisji o 55 proc. do 2030 roku oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej netto do 2050 roku.
Propozycja KE wprowadza także system rynku kredytów węglowych, który ma umożliwić kupowanie i sprzedawanie praw do emisji, co ma pomóc w bardziej elastycznym realizowaniu ambitnych celów. Ponadto, plan dopuszcza wliczanie do unijnych zobowiązań projektów zrealizowanych poza UE, co jest postrzegane jako sposób na ułatwienie spełnienia wymagań poprzez inwestycje w działania klimatyczne w innych krajach. Jak podaje GazetaPrawna.pl, wprowadzenie rynku kredytów węglowych ma być jednym z kluczowych elementów nowej strategii klimatycznej.
Reakcje i krytyka ze strony polskich europosłów i państw członkowskich
Propozycja Komisji Europejskiej wywołała szeroką debatę i krytykę, zwłaszcza ze strony polskich europosłów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Szef delegacji PO w Parlamencie Europejskim, Andrzej Halicki, określił cel jako nierealny i błędny, podkreślając, że UE nie jest w stanie zrealizować tak ambitnej redukcji do 2040 roku. Podobne opinie wyrażają inni europosłowie, którzy wskazują na ryzyko nadmiernego obciążenia gospodarek państw członkowskich i brak odpowiednich mechanizmów wsparcia.
Również niektóre państwa członkowskie, w tym Polska i Francja, zgłaszają poważne wątpliwości. Jak donosi EURACTIV.pl, oba kraje postulują opóźnienie terminu realizacji celu lub jego złagodzenie. Polska, jak podaje portal Gazeta.pl, nie jest gotowa na tak drastyczne cięcia emisji do 2040 roku, co wynika m.in. z obecnej struktury gospodarki i zależności od paliw kopalnych.
Eksperci i organizacje ekologiczne zwracają uwagę na ryzyko „kreatywnej księgowości”, czyli możliwości rozmycia realnych zobowiązań klimatycznych poprzez mechanizmy takie jak kredyty węglowe czy realizację części celów poza granicami Unii. Jak informują GazetaPrawna.pl i businessinsider.com.pl, takie rozwiązania mogą prowadzić do pozornego spełniania norm, bez faktycznej redukcji emisji na terenie UE.
Kontekst i wyzwania realizacji nowego celu
Unia Europejska już wcześniej zobowiązała się do ambitnych celów klimatycznych — redukcji emisji o 55 proc. do 2030 roku oraz osiągnięcia neutralności klimatycznej netto do 2050 roku, co jest fundamentem polityki klimatycznej Wspólnoty. Jak wskazują Bankier.pl i Interia.pl, te cele stanowią istotny krok w walce ze zmianami klimatu, jednak według unijnych ekspertów i ciał doradczych, aby skutecznie ograniczyć ocieplenie planety, konieczne jest jeszcze bardziej zdecydowane działanie.
Unijny organ doradczy ocenił, że emisje muszą zostać zredukowane nawet o 90-95 proc. do 2040 roku, by sprostać naukowym rekomendacjom i zatrzymać niebezpieczne skutki kryzysu klimatycznego. Wprowadzenie rynku kredytów węglowych oraz możliwość realizowania części celów poza UE mają ułatwić ten proces, lecz budzą też kontrowersje i pytania o transparentność i rzeczywisty wpływ takich działań. Jak wskazują portale dorzeczy.pl i Kresy.pl, mechanizmy te mogą prowadzić do obniżenia motywacji do realnych zmian w unijnych gospodarkach.
Z ekonomicznego punktu widzenia koszty zmian klimatycznych dla Polski do 2050 roku mogą sięgnąć około 1,5 proc. PKB, podczas gdy obecne wydatki publiczne na politykę klimatyczną to zaledwie około 0,2 proc. PKB rocznie — informuje portal 300gospodarka.pl. Realizacja tak ambitnego celu będzie więc wymagała głębokiej transformacji zarówno na poziomie unijnym, jak i krajowym, szczególnie w sektorach przemysłowych oraz energetycznych.
Jak podaje Super Biznes, osiągnięcie redukcji na poziomie 90 proc. do 2040 roku wymaga kompleksowego podejścia, łączącego innowacje technologiczne z nowymi regulacjami i inwestycjami. Z kolei Wykop.pl podkreśla, że wyzwania te będą testem dla polityki klimatycznej UE i jej zdolności do utrzymania globalnego przywództwa w walce ze zmianami klimatu.
—
Unia Europejska staje przed poważnym wyzwaniem, próbując osiągnąć nowy cel klimatyczny na 2040 rok. Propozycja Komisji Europejskiej, choć oparta na naukowych wskazówkach, budzi spory i wymaga jeszcze wielu rozmów z krajami członkowskimi. Aby sprostać temu ambitnemu zadaniu, nie wystarczą zmiany prawne i finansowe – potrzebna będzie też silna wola polityczna oraz wsparcie społeczne w całej Unii.