UE planuje zakup energii z USA za 750 mld USD do 2028 r.

Opublikowane przez: Natalia Gilewski

Unia Europejska podjęła decyzję o znaczącym zwiększeniu zakupów energii z Stanów Zjednoczonych, planując inwestycje sięgające 750 miliardów dolarów do 2028 roku. Dodatkowo, w amerykański sektor energetyczny ma zostać zainwestowane kolejne 600 miliardów dolarów. Te ambitne plany zostały oficjalnie potwierdzone przez Biały Dom i stanowią rozwinięcie wcześniejszych ustaleń między przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen a ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Mimo oficjalnego entuzjazmu, eksperci branżowi i ekonomiści wyrażają poważne wątpliwości co do realności tych założeń oraz ich długoterminowych skutków dla europejskiego rynku energii i niezależności energetycznej.

  • Do 2028 roku UE planuje zakup energii z USA za 750 mld dolarów oraz inwestycje w USA na poziomie 600 mld dolarów.
  • Ogłoszenie tych planów nastąpiło 30 lipca 2025 roku i zostało potwierdzone przez Biały Dom.
  • Eksperci wskazują na nierealistyczność i potencjalne negatywne skutki dla suwerenności energetycznej UE.
  • Decyzje wpisują się w szerszy kontekst politycznej współpracy energetycznej między UE a USA.
  • Szczegóły dotyczące realizacji i wpływu umowy pozostają niejasne i budzą kontrowersje.

Poniżej przedstawiamy szczegóły dotyczące przyjętych planów oraz analizę możliwych konsekwencji dla Unii Europejskiej.

Ogłoszenie planów zakupu energii i inwestycji przez UE

30 lipca 2025 roku Biały Dom oficjalnie potwierdził, że Unia Europejska zamierza do 2028 roku dokonać zakupów energii z USA o łącznej wartości 750 miliardów dolarów. Równocześnie UE planuje przeznaczyć 600 miliardów dolarów na inwestycje w amerykański sektor energetyczny, co ma na celu zacieśnienie współpracy transatlantyckiej w tym obszarze.

Informacje te potwierdzają wcześniejsze nieformalne doniesienia o porozumieniach zawartych między przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen a byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Jak podaje portal energetyka24.com, celem umowy jest wzmocnienie relacji energetycznych między kontynentami, chociaż wciąż brakuje szczegółowych danych dotyczących rodzaju kupowanej energii oraz mechanizmów jej dostaw i rozliczeń.

Umowa ma obejmować różne formy energii — od gazu ziemnego po potencjalne dostawy energii odnawialnej, jednak szczegóły pozostają niejasne. Zacieśnienie współpracy ma również sprzyjać wymianie technologii i know-how, co w założeniu ma przyspieszyć transformację energetyczną w obu regionach.

Krytyka i wątpliwości dotyczące realizacji planów

Pomimo oficjalnych deklaracji, eksperci z branży energetycznej oraz ekonomiści podkreślają, że zakładanie zakupu energii o tak wysokiej wartości w ciągu zaledwie kilku lat jest mało realistyczne. Wskazują na ograniczenia infrastrukturalne, logistyczne oraz czas potrzebny na rozwój odpowiednich połączeń energetycznych między USA a UE.

Krytycy zwracają także uwagę na ryzyko osłabienia suwerenności energetycznej Unii Europejskiej, która mogłaby w ten sposób jeszcze bardziej uzależnić się od zewnętrznych dostawców. Jak podkreśla portal energetyka24.com, zobowiązania finansowe na taką skalę mogą ograniczyć możliwości inwestowania w rozwój odnawialnych źródeł energii na terenie Europy, co stoi w sprzeczności z celami klimatycznymi UE.

Dodatkowo, pojawiają się obawy o wpływ tych decyzji na ceny energii dla europejskich konsumentów. Eksperci wskazują, że zwiększenie importu oraz związane z tym koszty mogą przełożyć się na niestabilność rynku energetycznego i wzrost rachunków za prąd i gaz.

Kontekst polityczny i perspektywy współpracy energetycznej UE-USA

Podjęte porozumienie należy rozpatrywać w szerszym kontekście politycznym, gdzie Unia Europejska i Stany Zjednoczone dążą do zacieśnienia współpracy energetycznej na tle globalnych wyzwań klimatycznych oraz napięć geopolitycznych. Wcześniejsze rozmowy między Ursulą von der Leyen a Donaldem Trumpem wyraźnie wskazywały na chęć zwiększenia eksportu amerykańskiego gazu i innych surowców energetycznych do Europy.

Jak informuje portal energetyka24.com, mimo entuzjazmu polityków, realizacja tych ambitnych planów będzie wymagała ogromnych inwestycji infrastrukturalnych, takich jak budowa terminali LNG, rozbudowa sieci przesyłowych oraz negocjacje handlowe na wielu szczeblach. Bez tego trudno będzie zrealizować przyjęte cele w zakładanym terminie.

Decyzje te mogą mieć długofalowe konsekwencje dla europejskiej polityki energetycznej oraz strategii transformacji w kierunku neutralności klimatycznej. Z jednej strony zacieśnienie współpracy z USA może przynieść korzyści w postaci stabilniejszych dostaw i technologicznej wymiany, z drugiej jednak może opóźnić rozwój własnych, odnawialnych źródeł energii i zwiększyć ryzyko zależności od zewnętrznych graczy.

Plany UE dotyczące zakupu energii i inwestycji w amerykański sektor energetyczny mogą naprawdę odmienić sytuację po obu stronach Atlantyku. Jednocześnie ich realizacja napotyka na sporo wyzwań — od kwestii infrastruktury, przez gospodarkę, aż po politykę. W najbliższych latach ważne będzie uważne śledzenie tych zmian i elastyczne dostosowywanie europejskich strategii do szybko zmieniającej się rzeczywistości na globalnym rynku energii.