UE odpowiada Trumpowi na zapowiedź 50% ceł: domaga się szacunku w handlu
Unijny komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič odniósł się 24 maja 2025 roku do zapowiedzi byłego prezydenta USA Donalda Trumpa o wprowadzeniu 50-procentowych ceł na produkty importowane z Unii Europejskiej. W swoim oświadczeniu podkreślił, że relacje handlowe między UE a Stanami Zjednoczonymi powinny opierać się na wzajemnym szacunku oraz konstruktywnym dialogu, a nie na groźbach czy eskalowaniu napięć. Decyzja Trumpa, mająca wejść w życie od 1 czerwca, wywołała niepokój zarówno w Brukseli, jak i wśród ekspertów gospodarczych, którzy obawiają się dalszego zaostrzenia konfliktu handlowego na linii Waszyngton–Bruksela.

- Donald Trump zapowiedział wprowadzenie od 1 czerwca 2025 roku 50-procentowych ceł na towary z Unii Europejskiej.
- Unijny komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič odpowiedział, domagając się wzajemnego szacunku i prowadzenia negocjacji bez groźb.
- Šefčovič prowadził rozmowy z przedstawicielami handlowymi USA, proponując m.in. zwiększenie zakupów amerykańskiego gazu.
- Komisja Europejska wstrzymuje się z ostateczną oceną sytuacji do kolejnych konsultacji z władzami USA.
- Eksperci i media oceniają działania Trumpa jako prowokacyjne, co może prowadzić do eskalacji konfliktu handlowego.
Šefčovič zaznaczył, że już prowadził rozmowy z przedstawicielami handlowymi USA, podczas których wzywał do deeskalacji i wzajemnej współpracy. Ponadto zaproponował zwiększenie zakupów amerykańskiego gazu przez UE, co miałoby pomóc w zmniejszeniu deficytu handlowego między obiema stronami. Ta inicjatywa ma stanowić krok w kierunku odbudowy zaufania i stabilizacji stosunków gospodarczych.
Zapowiedź Donalda Trumpa o 50-procentowych cłach na towary z UE
Były prezydent USA Donald Trump ogłosił, że od 1 czerwca 2025 roku Stany Zjednoczone nałożą 50-procentowe taryfy celne na produkty importowane z Unii Europejskiej. To posunięcie stanowi kolejny etap eskalacji trwającego od lat konfliktu handlowego między obiema stronami. Celem amerykańskiej administracji jest wymuszenie jednostronnych ustępstw ze strony UE, w tym przede wszystkim obniżek ceł na amerykańskie towary, co według Trumpa jest konieczne do wyrównania deficytu handlowego.
Jak podaje portal bizblog.spidersweb.pl, Trump domaga się zniesienia barier celnych na amerykańskie produkty, jednocześnie wyrażając niezadowolenie z dotychczasowych obustronnych ustępów ze strony Unii, które jego zdaniem nie przyniosły oczekiwanych efektów. Według informacji zamieszczonych na dw.com, decyzja Trumpa została przez część prasy oceniona jako świadomy wybór drogi prowokacji i eskalacji napięć, który może negatywnie wpłynąć na relacje handlowe obu potęg gospodarczych.
Reakcja Unii Europejskiej i stanowisko komisarza Maroša Šefčoviča
W odpowiedzi na zapowiedź Trumpa, unijny komisarz ds. handlu i bezpieczeństwa gospodarczego Maroš Šefčovič jeszcze tego samego dnia, 24 maja, podkreślił konieczność oparcia stosunków handlowych między UE a USA na zasadach wzajemnego szacunku i dialogu. W swoim stanowisku wyraźnie zaznaczył, że handel powinien odbywać się za pomocą konstruktywnych negocjacji, a nie przez groźby i jednostronne działania, które mogą prowadzić do niepotrzebnej eskalacji konfliktu.
Jak informuje portal rp.pl, Šefčovič już wcześniej prowadził rozmowy z przedstawicielami handlowymi Stanów Zjednoczonych, podczas których apelował o deeskalację napięć oraz współpracę na rzecz stabilizacji relacji gospodarczych. Dodatkowo, jak podaje businessinsider.com.pl, komisarz zaproponował zwiększenie importu amerykańskiego gazu przez Unię Europejską, co ma przyczynić się do ograniczenia deficytu handlowego między obiema stronami i stanowić element szerszej strategii współpracy energetycznej.
Kontekst i możliwe konsekwencje eskalacji konfliktu handlowego
Wcześniejsze tygodnie wskazywały na stopniową deeskalację globalnej wojny handlowej, jednak decyzja Trumpa z 24 maja może odwrócić ten korzystny trend – podkreśla portal rp.pl. Komisja Europejska na razie wstrzymuje się z ostateczną oceną sytuacji, oczekując na kolejne rozmowy telefoniczne z władzami USA, jak informuje strefabiznesu.pl.
Eksperci oraz media, w tym money.pl, oceniają działania Trumpa jako „śmiałe i bezsensowne”. Wskazują, że wzrosty indeksów giełdowych w Stanach Zjednoczonych mogą zachęcać do dalszej eskalacji konfliktu, co jednak niesie ryzyko poważnych zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw. Napięcia handlowe między największymi gospodarkami świata mogą negatywnie wpłynąć na stabilność rynków i wzajemne relacje ekonomiczne, co budzi niepokój w kręgach biznesowych i politycznych na całym świecie.
Nadchodzące rozmowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości ich relacji handlowych. Tylko dzięki wzajemnym ustępstwom i otwartemu dialogowi można uniknąć eskalacji konfliktu, który mógłby poważnie wpłynąć na całą światową gospodarkę.