Uczennica z Lubania z 10-letnią frekwencją 100% – rzadki wyczyn
Natan Pietkiewicz z Lubania przez dziesięć lat nie opuścił ani jednej lekcji szkolnej, co jest niezwykle rzadkim i imponującym wyczynem w polskim systemie edukacji. Jak sam podkreśla, zawsze wolał mówić rodzicom prawdę o swoim stanie zdrowia, unikając symulowania choroby, by nie tracić zajęć. Jego postawa wywołuje szeroką dyskusję na temat wartości takiej frekwencji oraz jej potencjalnych konsekwencji – zarówno dla samego ucznia, jak i dla całej społeczności szkolnej.

- Natan Pietkiewicz z Lubania nie opuścił żadnej lekcji przez 10 lat nauki, co jest rzadkim osiągnięciem.
- Uczeń podkreśla, że zawsze mówił rodzicom prawdę i nie symulował choroby, by nie opuszczać zajęć.
- Eksperci i rodzice zwracają uwagę na ryzyko chodzenia do szkoły mimo choroby i potencjalne zagrożenie dla innych uczniów.
- Dyrektorzy szkół często doceniają takie zaangażowanie jako przykład systematyczności i motywacji.
- Podobne przypadki, jak Oliwia Pikula z Rzeszowa, potwierdzają, że 100% frekwencja przez dekadę to wyjątkowy wyczyn.
Ta wyjątkowa sytuacja pokazuje, jak różne mogą być spojrzenia na temat systematyczności w nauce. Podczas gdy dyrektorzy szkół chwalą zaangażowanie i konsekwencję Natana, eksperci i rodzice zwracają uwagę na możliwe zagrożenia zdrowotne wynikające z uczęszczania do szkoły mimo choroby. Historia młodego ucznia z Lubania wpisuje się w szerszą debatę o tym, jak promować frekwencję w szkołach, aby była ona zdrowa i odpowiedzialna.
Wyjątkowy przypadek ucznia z Lubania – 10 lat bez opuszczonej lekcji
Natan Pietkiewicz, mieszkaniec Lubania, może pochwalić się niezwykłym osiągnięciem – przez dziesięć lat nauki nie opuścił ani jednej lekcji. Informację tę podało Radio Wrocław 27 czerwca 2025 roku, podkreślając, że taki wynik jest wyjątkowo rzadki w polskich szkołach. Natan przyznał, że zawsze starał się mówić rodzicom prawdę o swoim stanie zdrowia, nie symulował choroby ani nie szukał wymówek, by opuścić zajęcia. Dzięki temu przez cały rok szkolny mógł utrzymać sto procent frekwencji.
To niezwykłe zaangażowanie ucznia stało się tematem lokalnych mediów, które podkreślały, że osiągnięcie tak wysokiej frekwencji przez tak długi czas to prawdziwa rzadkość. Według relacji Radia Wrocław, Natan konsekwentnie unikał nieobecności, co świadczy o jego wytrwałości i odpowiedzialnym podejściu do nauki.
Debata na temat konsekwencji i wartości 100% frekwencji w szkołach
Choć pełna frekwencja jest często postrzegana jako wzór systematyczności i motywacji, eksperci zwracają uwagę, że nie zawsze powinna być bezwzględnie nagradzana. Jak informuje portal edziecko.pl, problem pojawia się, gdy uczniowie chodzą do szkoły mimo choroby, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia innych dzieci i całej społeczności szkolnej. Eksperci podkreślają, że promowanie 100-procentowej frekwencji bez uwzględnienia stanu zdrowia może prowadzić do niezdrowych zachowań i nieodpowiedzialności.
Rodzice również wyrażają swoje obawy – zwracają uwagę, że nagradzanie frekwencji na siłę może skutkować zarażaniem innych uczniów, zwłaszcza podczas sezonów zwiększonej zachorowalności na infekcje. W ten sposób problem nabiera wymiaru społecznego, a dyskusja na temat tego, jak najlepiej wspierać uczniów, by dbali o siebie i innych, staje się coraz bardziej aktualna.
Szkolne podejście do frekwencji – przykład Oliwii Pikuli z Rzeszowa
Podobną sytuację opisuje portal edziecko.pl na przykładzie Oliwii Pikuli z Rzeszowa, która również przez całą dekadę nauki nie opuściła ani jednej lekcji. Dyrektor liceum, do którego uczęszcza Oliwia, podkreślił, że to ogromny wyczyn świadczący o systematyczności i motywacji uczennicy. Co więcej, Oliwia przyznała, że swoją frekwencję „wyrobiła” już w marcu, co dodatkowo podkreśla jej konsekwencję i zaangażowanie.
Ten przypadek pokazuje, że dla wielu szkół i nauczycieli nieobecności są wskaźnikiem odpowiedzialności i sumienności ucznia. Jednocześnie doświadczenia Oliwii i Natana wskazują na istniejącą presję, by nie opuszczać zajęć, co z jednej strony jest motywujące, a z drugiej może prowadzić do potencjalnych problemów zdrowotnych, jeśli uczniowie uczęszczają do szkoły mimo choroby.
—
Historia Natana Pietkiewicza i Oliwii Pikuli pokazuje, jak skomplikowana potrafi być kwestia frekwencji w polskich szkołach. Obecność na lekcjach to nie tylko znak zaangażowania, ale też temat, który budzi wątpliwości dotyczące zdrowia i odpowiedzialności wobec innych. Dlatego tak ważne jest, by szkoły, rodzice i specjaliści razem znaleźli sposób, który pozwoli dbać zarówno o regularne uczęszczanie, jak i o bezpieczeństwo całej szkolnej społeczności.