Trump ogłasza 50% cło na import z UE – eskalacja wojny handlowej

Opublikowane przez: Paweł Gilewski

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił plan nałożenia 50-procentowych ceł na import towarów z Unii Europejskiej, które miałyby wejść w życie 1 czerwca 2025 roku. Decyzja ta ma na celu zmniejszenie rocznego deficytu handlowego USA, sięgającego około 250 miliardów dolarów, oraz odbudowę krajowej produkcji. Po rozmowach z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen termin nałożenia ceł został przesunięty do 9 lipca 2025 roku. W odpowiedzi Unia Europejska przygotowuje kontrakcje, które mogą objąć cła na amerykańskie produkty i działania wymierzone w amerykańskie firmy technologiczne.

  • Donald Trump ogłosił 50-procentowe cło na import z UE, które miało wejść w życie 1 czerwca 2025 r.
  • Termin nałożenia ceł został przesunięty do 9 lipca 2025 roku po rozmowach z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen.
  • Cła mają objąć cały import z UE i najmocniej uderzą w europejski przemysł samochodowy.
  • Unia Europejska przygotowuje kontrakcje, w tym cła na amerykańskie produkty i działania wobec firm technologicznych z USA.
  • Decyzja Trumpa ma na celu zmniejszenie deficytu handlowego USA i odbudowę krajowej produkcji.

Decyzja Trumpa o nałożeniu 50-procentowych ceł na import z UE

26 maja 2025 roku prezydent USA Donald Trump za pośrednictwem platformy Truth Social ogłosił zamiar wprowadzenia 50-procentowych ceł na import towarów z Unii Europejskiej, początkowo planowanych do wejścia w życie już 1 czerwca 2025 roku. Jak podaje portal e-news.com.ua, Trump oskarżył Unię Europejską o dyskryminację oraz podkreślił potrzebę zmniejszenia rocznego deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych, który według danych finanse.gazetaprawna.pl sięga około 250 miliardów dolarów.

Ogłoszona taryfa oznacza ponad dwukrotny wzrost w porównaniu do wcześniejszych zapowiedzi, które mówiły o 20-procentowych cłach, jak informuje Money.pl. Wcześniejsze działania USA wobec UE obejmowały nałożenie w marcu 2025 roku 25-procentowych ceł na samochody, stal i aluminium, a następnie w kwietniu 20-procentowych taryf na pozostały import z Europy, podaje zmianynaziemi.pl. Nowy krok Trumpa stanowi kolejny etap eskalacji sporów handlowych między obiema stronami.

Reakcja Unii Europejskiej i przesunięcie terminu nałożenia ceł

Po ogłoszeniu decyzji Trumpa doszło do rozmowy z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, po której ustalono przesunięcie terminu wprowadzenia ceł na 9 lipca 2025 roku, jak informuje wiadomosci.onet.pl. Serwis ekonomiczny ING podkreśla, że prezydent USA wycofał się z pierwotnej groźby natychmiastowego nałożenia 50-procentowych taryf, co stwarza przestrzeń do wznowienia dialogu handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską.

Unia Europejska przygotowuje swoją odpowiedź, która może obejmować cła na amerykańskie produkty oraz działania wymierzone w amerykańskie firmy technologiczne, zaznacza portal Money.pl. Według rp.pl, nowe stawki ceł najmocniej uderzą w europejski przemysł samochodowy, co może mieć dalekosiężne skutki dla sektora motoryzacyjnego w krajach członkowskich UE.

Motywacje i konsekwencje wojny handlowej między USA a UE

Prezydent Trump uzasadnił swoją decyzję niepowodzeniem dotychczasowych negocjacji handlowych z Unią Europejską oraz chęcią odbudowy amerykańskiej bazy produkcyjnej, podaje Money.pl. Jak zauważa Forbes.pl, celem administracji Trumpa jest walka o dominację gospodarczą oraz zmniejszenie deficytu handlowego, który od lat stanowi znaczące obciążenie dla amerykańskiej gospodarki.

Eksperci wskazują, że dalsza eskalacja ceł może negatywnie wpłynąć na relacje gospodarcze między USA a UE, szczególnie dotykając przemysł motoryzacyjny, co podkreśla rp.pl. Prasa zagraniczna, m.in. dw.com, ocenia decyzję Trumpa jako wybór drogi prowokacji i eskalacji konfliktu handlowego, co może prowadzić do dalszych napięć na arenie międzynarodowej. Dodatkowo, Trump grozi wprowadzeniem kolejnych opłat dla amerykańskich firm technologicznych, takich jak Apple, jeśli nie zdecydują się one na przeniesienie produkcji do USA, informuje dw.com.

Napięcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską znów rosną, co może skomplikować globalne łańcuchy dostaw i utrudnić współpracę gospodarczą w regionie. Obie strony szykują się na kolejne starcia, a to z kolei może wpłynąć na ceny i dostępność towarów zarówno dla producentów, jak i konsumentów po obu stronach Atlantyku.