Trump nie przedłuży zawieszenia ceł. Zapowiada „miły list” do światowych liderów
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że nie zamierza przedłużać zawieszenia wyższych ceł na import z blisko 70 krajów, w tym z Unii Europejskiej, które wygasa 9 lipca 2025 roku. W miejsce kontynuacji okresu ulg celnych zapowiedział wysłanie „miłego listu” do przywódców państw objętych taryfami, w którym poinformuje ich o nowych, podwyższonych stawkach celnych. Dodatkowo zasugerował możliwość całkowitego zakazu handlu z niektórymi krajami, co może oznaczać poważne zaostrzenie globalnych napięć handlowych.

- Donald Trump nie przedłuży zawieszenia wyższych ceł dla około 70 krajów, w tym UE, które wygasa 9 lipca 2025 roku.
- Prezydent USA zapowiada wysłanie krótkich listów do światowych liderów z informacją o nowych, podwyższonych stawkach celnych.
- Możliwe są także całkowite zakazy handlu z wybranymi państwami, co wskazuje na zaostrzenie polityki handlowej USA.
- Decyzja Trumpa wpływa na globalne rynki, wzmacniając euro i osłabiając pozycję dolara, a także wywołuje kontrowersje dotyczące ulg podatkowych dla najbogatszych.
- Projekt ustawy umożliwia nałożenie sankcji na sektor energetyczny Chin i Indii, co może pogłębić napięcia handlowe.
Decyzja amerykańskiego prezydenta wywołuje obawy o destabilizację światowej architektury finansowej oraz poważne konsekwencje dla międzynarodowych relacji gospodarczych. Informacje te potwierdzają najnowsze doniesienia z USA oraz analizy ekspertów rynku, którzy wskazują na możliwe skutki w postaci osłabienia dolara i umocnienia euro, a także wzrostu niepewności w globalnym handlu.
Decyzja Trumpa o nieprzedłużaniu zawieszenia ceł
Donald Trump oficjalnie oświadczył, że nie rozważa przedłużenia zawieszenia wyższych ceł na import, które wygasa 9 lipca 2025 roku. To zawieszenie dotyczyło około 70 krajów, w tym całej Unii Europejskiej. Jak podaje TVN24 Biznes, prezydent USA zapowiedział, że zamiast przedłużenia tego okresu ulgi, napisze do przywódców tych państw „miły list”, w którym poinformuje ich o nowym poziomie ceł obowiązujących po wygaśnięciu zawieszenia.
Jak wskazuje Gazetaprawna.pl, ta decyzja oznacza powrót do drakońskich taryf celnych, które mogą uderzyć szczególnie mocno w gospodarki europejskie. Podwyższone cła mają wpływ na wzrost kosztów importu i eksportu, co z kolei może przełożyć się na wzrost cen towarów i spowolnienie wymiany handlowej między USA a wieloma partnerami zagranicznymi.
Szczegóły dotyczące komunikacji i dalszych działań
Według portalu onet.pl, Donald Trump planuje wysłać krótkie, oficjalne listy do przywódców państw objętych taryfami celno-handlowymi. W tych pismach zostaną określone nowe, wyższe stawki celne, które mają zacząć obowiązywać po 9 lipca. Chociaż listy mają mieć pozornie uprzejmy ton, sam prezydent zasugerował także możliwość całkowitego zakazu handlu z wybranymi krajami, co wskazuje na potencjalne zaostrzenie polityki handlowej USA.
Money.pl podkreśla, że wśród państw, których dotyczą podwyżki ceł, znajduje się Japonia. USA nie zamierzają w najbliższym czasie zawrzeć z tym krajem nowego układu handlowego, co oznacza, że relacje gospodarcze między tymi krajami mogą ulec znacznemu pogorszeniu. Takie działania mogą świadczyć o rosnącej protekcjonistycznej postawie amerykańskiej administracji.
Konsekwencje gospodarcze i reakcje rynków
Eksperci rynku finansowego wskazują na fundamentalną zmianę w globalnej architekturze finansowej w związku z decyzją Trumpa. Jak informuje Interia Biznes, euro zyskuje na sile wobec osłabiającego się dolara amerykańskiego, co odzwierciedla spadek zaufania inwestorów do amerykańskiej waluty. Takie przetasowania mogą mieć długofalowe konsekwencje dla światowych rynków finansowych i handlowych.
Z kolei rp.pl zwraca uwagę na społeczny wymiar obecnej polityki gospodarczej USA. Według tych źródeł, działania administracji Trumpa sprzyjają najbogatszym Amerykanom poprzez wprowadzane ulgi podatkowe, co wywołuje kontrowersje i rosnącą krytykę ze strony różnych środowisk społecznych.
Fakt.pl donosi również o projekcie ustawy, który umożliwi prezydentowi nakładanie sankcji na podmioty z sektora energetycznego. Taki ruch może mieć dalekosiężne implikacje dla relacji handlowych Stanów Zjednoczonych z Chinami i Indiami, które są ważnymi partnerami w globalnym sektorze energetycznym. Wprowadzenie sankcji może pogłębić napięcia i wpłynąć negatywnie na światowy rynek surowców.
—
Decyzja Donalda Trumpa o zakończeniu zawieszenia ceł i zapowiedź wprowadzenia wyższych taryf wyraźnie pokazują, że USA mogą zaostrzyć swoją politykę handlową. Choć mówi o wysyłaniu „miłych listów”, jego stanowczy ton sugeruje, że na horyzoncie mogą pojawić się poważniejsze napięcia, które nie tylko zaniepokoją światową gospodarkę, ale też wpłyną na relacje między krajami.