Trump krytykuje NATO i stawia warunek sankcji wobec Rosji

Opublikowane przez: Natalia Wyrzykowski

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump opublikował 13 września 2025 roku na platformie Truth Social list skierowany do państw NATO oraz całego świata, w którym ostro skrytykował sojuszników za brak zdecydowanych działań wobec Rosji. Trump wyraził swoje niezadowolenie z dotychczasowych działań i zaproponował surowe sankcje wobec Moskwy, stawiając jednak warunek – całkowite zaprzestanie przez kraje NATO importu rosyjskiej ropy. W liście podkreślił, że konflikt na Ukrainie to „wojna Bidena i Zełenskiego”, a nie jego, co wywołało szeroką dyskusję na temat roli USA w tej wojnie.

  • Donald Trump opublikował list do państw NATO, w którym krytykuje sojusz za brak zdecydowanych działań wobec Rosji i stawia warunek zaprzestania kupowania rosyjskiej ropy w zamian za nałożenie sankcji.
  • Prezydent USA ostrzegł, że jeśli NATO nie spełni jego warunków, USA nie będą dalej angażować swoich zasobów w konflikt na Ukrainie.
  • Trump określił wojnę na Ukrainie jako 'wojnę Bidena i Zełenskiego', podkreślając, że nie jest to jego konflikt.
  • W zeszłym tygodniu w wojnie zginęło ponad 7 tysięcy osób, co Trump określił jako 'szaleństwo' i argumentował potrzebę szybkiego zakończenia konfliktu.
  • Wcześniejsze wydarzenia, takie jak rozmowa Trumpa z prezydentem Nawrockim oraz jego wypowiedzi o dronach nad Polską, wskazują na napięcia i kontrowersje w relacjach w ramach NATO.

Prezydent USA ostrzegł, że jeśli jego warunek nie zostanie spełniony, Stany Zjednoczone nie będą kontynuowały wsparcia, a sojusznicy marnują jego czas, energię i pieniądze. Według Trumpa realizacja jego propozycji może szybko zakończyć konflikt, ratując tym samym wiele istnień ludzkich. Jego słowa odbiły się szerokim echem w polityce międzynarodowej, wywołując zarówno reakcje sojuszników, jak i analizę możliwych konsekwencji.

Treść listu Donalda Trumpa do państw NATO i świata

W opublikowanym 13 września 2025 roku na platformie Truth Social liście, Donald Trump zwrócił się do wszystkich krajów NATO oraz do całego świata, wyrażając zdecydowaną krytykę wobec sojuszników za brak konsekwentnych działań wobec Rosji. Jak relacjonuje PolsatNews.pl, Trump określił wojnę na Ukrainie mianem „wojny Bidena i Zełenskiego”, podkreślając, że nie jest to konflikt, w który jego administracja powinna się angażować.

Prezydent USA zaproponował nałożenie poważnych sankcji na Rosję, jednak uzależnił to od warunku, aby wszystkie kraje NATO zaprzestały kupowania rosyjskiej ropy – informuje nczas.info. W swoim liście Trump ostrzegł, że jeśli jego propozycja nie zostanie przyjęta, to sojusznicy marnują jego czas, energię oraz pieniądze Stanów Zjednoczonych, co podkreśla dorzeczy.pl. Według Trumpa, realizacja tego planu może doprowadzić do szybkiego zakończenia wojny i uratowania wielu istnień ludzkich, jak wskazuje rp.pl.

Kontekst i reakcje na list Trumpa

Dzień przed publikacją listu, 12 września 2025 roku, prezydent Polski, Andrzej Nawrocki, rozmawiał telefonicznie z Donaldem Trumpem. Rzecznik polskiego prezydenta podkreślił, że rozmowa była ważnym sygnałem dla bezpieczeństwa Polski, informuje rmf24.pl. Jednak w wywiadzie dla Fox News Trump oświadczył, że nie zamierza chronić nikogo w kontekście niedawnego incydentu z dronami nad Polską i dodał, iż bezzałogowe statki powietrzne nie powinny były znajdować się blisko polskiego terytorium, co relacjonuje poland.news-pravda.com.

Trump zaznaczył, że jego cierpliwość wobec prezydenta Rosji Władimira Putina szybko się kończy – podaje gazetaprawna.pl. Wcześniejsze analizy, jak wskazuje onet.pl, sugerują, że głównym celem Putina jest zmuszenie Ukrainy do kapitulacji, a pomoc dla Ukrainy stała się tematem kontrowersyjnym w Polsce. Choć sojusznicy z NATO wyrażają wsparcie dla Polski, brak jednoznacznej reakcji ze strony Donalda Trumpa na incydent z dronami wywołał falę krytyki – relacjonuje onet.pl.

Skala konfliktu i możliwe konsekwencje działań Trumpa

W liście Trump przypomniał, że tylko w ostatnim tygodniu w trwającej wojnie na Ukrainie zginęło aż 7 118 osób, określając tę liczbę jako „szaleństwo” – podają rp.pl oraz wiadomosci.wp.pl. Podkreślił, że jego celem jest pomoc w zakończeniu konfliktu, a realizacja jego warunków może szybko doprowadzić do pokoju i uratować wiele istnień ludzkich, jak komentuje natemat.pl.

Jednocześnie ostrzegł, że jeśli NATO nie spełni jego oczekiwań, Stany Zjednoczone nie będą dalej angażować swoich zasobów, co może mieć poważne konsekwencje dla dalszego wsparcia sojuszu – informują dorzeczy.pl oraz money.pl. W tle tych wydarzeń Kreml kontynuuje rozwój infrastruktury gazociągowej i stawia na eksport gazu oraz ropy, co wywiera presję na budżet Rosji, jak podaje lamamoynia.com. Trump jednocześnie wstrzymuje tzw. „bazookę”, co może oznaczać zmianę amerykańskiej polityki wobec Rosji i NATO – zauważa lamamoynia.com.

W obliczu tych wydarzeń trudno przewidzieć, jak obecna polityka USA wpłynie na przebieg konfliktu na Ukrainie i relacje w NATO. Słowa Donalda Trumpa, z ich twardymi warunkami, mogą być zarówno próbą wymuszenia konkretnych działań, jak i sygnałem narastających napięć w sojuszu. Tymczasem świat z niepokojem śledzi, jakie decyzje zapadną w najbliższych tygodniach, mając na uwadze rosnące koszty tej wojny.

Przeczytaj u przyjaciół: