Toronto: trzy wieżowce na dachu zabytku – projekt, który w Polsce nie przeszedłby

Opublikowane przez: Adam Kowalewicz

W Toronto ruszyły prace nad wyjątkową rewitalizacją zabytkowego budynku z lat 20. XX wieku, która zakłada nietypowe rozwiązanie architektoniczne – postawienie trzech nowoczesnych wieżowców bezpośrednio na dachu historycznej konstrukcji. Inwestycja ma na celu nie tylko zachowanie oryginalnej architektury, ale również stworzenie nowoczesnej przestrzeni mieszkalnej i hotelowej, oferującej ponad 2300 lokali. Autorem projektu jest renomowane studio Hariri Pontarini Architects, które zaproponowało kompleksową rewitalizację, wykraczającą poza typowy fasadyzm i stawiającą na pełne odnowienie zabytku.

  • W Toronto planowana jest rewitalizacja zabytkowego budynku z lat 20. XX wieku z dobudową trzech wieżowców na dachu.
  • Zabytkowy budynek zostanie zachowany w całości, a projekt przewiduje pełną rewitalizację, nie tylko odnowę fasady.
  • Wieżowce zaprojektowane przez Hariri Pontarini Architects pomieszczą łącznie 2 334 mieszkania i hotel.
  • Projekt jest unikalny na skalę światową i łączy nowoczesność z ochroną zabytków.
  • W Polsce podobna inwestycja raczej nie uzyskałaby zgody ze względu na restrykcyjne przepisy dotyczące ochrony zabytków.

Ten unikalny projekt wyróżnia się na tle światowych realizacji, łącząc historyczną substancję z nowoczesnym designem w sposób rzadko spotykany. W Polsce podobne przedsięwzięcie raczej nie zostałoby zatwierdzone ze względu na restrykcyjne przepisy dotyczące ochrony zabytków, które znacznie ograniczają ingerencję w historyczne budowle.

Unikalny projekt rewitalizacji w Toronto

W sercu Toronto planowana jest rewitalizacja zabytkowego budynku, którego historia sięga lat 20. XX wieku. Inwestycja zakłada postawienie trzech nowoczesnych wieżowców bezpośrednio na dachu tego obiektu, co stanowi rozwiązanie niezwykle odważne i rzadko spotykane w światowej architekturze. Co ważne, zabytkowy budynek zostanie zachowany w całości – nie ograniczono się jedynie do odnowienia elewacji, lecz przewidziano pełną rewitalizację, która zachowa oryginalne elementy takie jak charakterystyczne arkady handlowe oraz historyczną salę eventową.

Jak podaje portal GeekWeek w INTERIA.PL, takie podejście jest unikatowe na skalę światową. W przeciwieństwie do popularnego fasadyzmu, gdzie odnowiona jest jedynie fasada budynku, tu planowane jest kompleksowe przywrócenie funkcji i formy zabytku, co pozwoli na jego nowoczesne wykorzystanie przy zachowaniu historycznych wartości.

Szczegóły inwestycji i funkcje nowych wieżowców

Projekt autorstwa Hariri Pontarini Architects przewiduje, że trzy nowoczesne wieżowce, które staną na dachu zabytkowego budynku, pomieszczą łącznie aż 2 334 mieszkania oraz przestrzeń hotelową. Ta imponująca liczba lokali ma pozwolić na stworzenie dynamicznej, miejskiej przestrzeni łączącej funkcje mieszkalne oraz usługowe.

Celem inwestycji jest nie tylko zwiększenie potencjału użytkowego całego obiektu, ale również harmonijne połączenie historycznej architektury z nowoczesnym designem. W efekcie powstanie kompleks, który będzie służył zarówno mieszkańcom, jak i turystom, oferując przestrzenie rekreacyjne i eventowe, a także usługi na najwyższym poziomie. Według informacji przekazanych przez GeekWeek w INTERIA.PL, dzięki temu projektowi znacznie wzrośnie atrakcyjność i funkcjonalność zabytkowego obiektu, co stanowi przykład udanej integracji starego z nowym.

Porównanie z polskimi realiami ochrony zabytków

W Polsce realizacja podobnego projektu byłaby niezwykle trudna, a w praktyce – niemal niemożliwa do zatwierdzenia. Polskie przepisy dotyczące ochrony zabytków są znacznie bardziej restrykcyjne i ograniczają ingerencję w historyczną substancję budowli, zwłaszcza jeśli chodzi o dobudowywanie dużych, nowoczesnych konstrukcji bezpośrednio na istniejących zabytkach.

Jak zauważa portal GeekWeek w INTERIA.PL, w naszym kraju uzyskanie zgody na postawienie tak rozbudowanych wieżowców na dachu zabytkowego budynku byłoby praktycznie niemożliwe ze względu na rygorystyczne wymogi konserwatorskie. Polska ochrona zabytków kładzie nacisk na minimalizowanie zmian w strukturze i formie obiektu, co często prowadzi do sytuacji, w których możliwa jest jedynie delikatna renowacja elewacji lub wnętrz, bez rozbudowy czy modernizacji.

Projekt z Toronto udowadnia, że rewitalizacja zabytków może iść w parze z nowoczesnym designem, tworząc przestrzeń, która jest zarówno funkcjonalna, jak i atrakcyjna. To inspirujący przykład, który pokazuje, jak można myśleć o ochronie dziedzictwa w sposób bardziej elastyczny i kreatywny – choć wymaga to odpowiednich przepisów i otwartości, których w Polsce wciąż brakuje.