Strajk w gnieźnieńskim Jeremiasie: pracownicy domagają się podwyżek
W lipcu 2025 roku w zakładzie Jeremias w Gnieźnie rozpoczął się strajk pracowników, którzy domagają się podwyżek płac oraz sprawiedliwych premii. Protest wybuchł po tym, jak pięcioosobowy zarząd firmy odmówił spełnienia tych żądań, mimo że sam wypłaca sobie wysokie wynagrodzenia sięgające 1,87 miliona złotych. Ta sytuacja wywołała napięcia w lokalnej społeczności, która z niepokojem obserwuje trwający konflikt w jednym z ważniejszych zakładów pracy w „pierwszej stolicy” Polski.

- W lipcu 2025 roku w zakładzie Jeremias w Gnieźnie rozpoczął się strajk pracowników domagających się podwyżek i sprawiedliwych premii.
- Pięcioosobowy zarząd firmy odmawia spełnienia żądań pracowników, jednocześnie wypłacając sobie wynagrodzenia w wysokości 1,87 miliona złotych.
- Konflikt wywołał napięcia w lokalnej społeczności, która obserwuje problemy pracownicze w „pierwszej stolicy” Polski.
- Brak dodatkowych informacji wzbogacających z innych źródeł wskazuje na utrzymujący się impas w negocjacjach.
- Sytuacja pozostaje nierozwiązana, a pracownicy zapowiadają kontynuację protestu do czasu osiągnięcia porozumienia.
Pracownicy zapowiadają kontynuację strajku aż do momentu osiągnięcia porozumienia z zarządem, podkreślając, że ich postulaty są nie tylko kwestią godziwych zarobków, ale także sprawiedliwego traktowania i poprawy warunków pracy. Konflikt ten stał się symbolem szerszych problemów społeczno-ekonomicznych regionu, pokazując nierówności w podziale dochodów i budząc duże zainteresowanie opinii publicznej.
Początek strajku w zakładzie Jeremias w Gnieźnie
Na początku lipca 2025 roku pracownicy koncernu Jeremias w Gnieźnie podjęli decyzję o rozpoczęciu strajku, aby wyrazić swoje niezadowolenie z wysokości wynagrodzeń oraz systemu premii obowiązującego w firmie. Protest został zainicjowany bezpośrednio po tym, jak zarząd odmówił podniesienia płac, co według załogi jest niezbędne do poprawy ich sytuacji materialnej i zawodowej.
Jak podaje portal krytykapolityczna.pl w artykule z 7 lipca 2025 roku, pięcioosobowy zarząd firmy wypłaca sobie łączne wynagrodzenia w wysokości 1,87 miliona złotych. Ta informacja spotkała się z krytyką zarówno ze strony pracowników, jak i lokalnej społeczności, która postrzega takie rozbieżności jako przejaw głębokich nierówności i niesprawiedliwości w podziale środków finansowych firmy.
Żądania pracowników i stanowisko zarządu
Pracownicy zakładu Jeremias w Gnieźnie domagają się nie tylko podwyżek płac, ale również sprawiedliwych premii, które mają kluczowe znaczenie dla poprawy ich warunków życia i motywacji w pracy. Według nich aktualne wynagrodzenia nie odpowiadają rosnącym kosztom utrzymania, a przy tym system premiowy jest niedostosowany i nie odzwierciedla wkładu pracy.
Zarząd firmy, mimo presji ze strony załogi, konsekwentnie odmawia spełnienia postulatów. Ta postawa doprowadziła do eskalacji konfliktu i wybuchu strajku, który do tej pory nie został rozwiązany. Brak jakichkolwiek nowych ustaleń lub propozycji ze strony kierownictwa potwierdza, że sytuacja pozostaje napięta i wymaga pilnego dialogu.
Społeczne i lokalne znaczenie konfliktu
Strajk w zakładzie Jeremias w Gnieźnie odbił się szerokim echem w lokalnej społeczności, która obserwuje narastające napięcia w „pierwszej stolicy” Polski. Konflikt pracowniczy jest postrzegany nie tylko jako problem jednej firmy, lecz także jako symptom szerszych wyzwań społeczno-ekonomicznych, z którymi boryka się region.
Portal krytykapolityczna.pl zwraca uwagę, że ta sytuacja wyraźnie pokazuje, jak duże są różnice w zarobkach między zarządem a pracownikami. Coraz głośniej mówi się o tym, że taki podział jest niesprawiedliwy, co skłania do zastanowienia się nad sposobem zarządzania i polityką płacową firm działających na lokalnym rynku. Konflikt w zakładzie Jeremias może być początkiem ważnych rozmów i zmian dotyczących społecznej sprawiedliwości w regionie.