Stal Gorzów i Piotr Pawlicki: porozumienie finansowe, ale przyszłość niepewna
Stal Gorzów osiągnęła porozumienie finansowe z Piotrem Pawlickim, jednak nadal nie wiadomo, czy żużlowiec wystąpi w barwach klubu w sezonie 2026. Pawlicki obecnie leczy kontuzję, która wyklucza go z udziału w meczach, co znacząco wpływa na sportową sytuację zespołu. Klub, borykający się jeszcze niedawno z długiem przekraczającym 12 milionów złotych, dzięki wsparciu miasta i sponsorów zdołał spłacić bieżące zobowiązania, choć prezes Dariusz Wróbel ostrzega, że perspektywy finansowe wciąż pozostają niepewne. Mimo tych trudności Stal Gorzów walczy o utrzymanie w lidze, a nieobecność Pawlickiego jest odczuwalna zarówno na torze, jak i wśród kibiców.

- Piotr Pawlicki osiągnął porozumienie finansowe ze Stalą Gorzów, ale jego start w sezonie 2026 pozostaje niepewny.
- Stal Gorzów spłaciła bieżące zaległości finansowe, choć wcześniej miała około 12 mln zł długu.
- Prezes Dariusz Wróbel ostrzega przed możliwym pogorszeniem sytuacji finansowej klubu.
- Zespół boryka się z problemami sportowymi, m.in. brakiem Pawlickiego i dużym obciążeniem Oskara Palucha.
- Frekwencja na meczach Stali Gorzów jest najniższa w lidze, co może wpływać na kondycję finansową klubu.
Porozumienie finansowe z Piotrem Pawlickim i jego obecny status
W dniu 17 lipca 2025 roku Piotr Pawlicki ustalił warunki finansowe ze Stalą Gorzów, co potwierdził portal Interia.pl. Pomimo tego porozumienia, klub nie potwierdził jeszcze oficjalnie udziału żużlowca w sezonie 2026, pozostawiając tę kwestię w sferze przypuszczeń. Pawlicki aktualnie przechodzi rehabilitację po kontuzji i nie bierze udziału w meczach drużyny, co potwierdza jego nieobecność w składzie.
Jak informuje portal bestspeedwaytv.pl, Pawlickiego zabraknie także w nadchodzącym meczu przeciwko Włókniarzowi. Ta absencja daje się odczuć pod względem sportowym, osłabiając siłę zespołu na torze. Brak czołowego zawodnika wymusza na trenerach i reszcie drużyny dodatkowe wysiłki, by zrekompensować utratę punktów.
Sytuacja finansowa Stali Gorzów – długi, spłaty i perspektywy
Jeszcze niedawno sytuacja finansowa klubu była bardzo trudna – jak podawał portal sport.interia.pl, Stal Gorzów miała około 12 milionów złotych długu. Było to poważne obciążenie dla zarządu i funkcjonowania drużyny na różnych płaszczyznach. Jednak dzięki wsparciu ze strony miasta oraz sponsorów, klub zdołał uregulować bieżące zaległości, co ogłosił prezes Dariusz Wróbel.
Mimo to, jak wskazuje serwis po-bandzie.com.pl, prezes Wróbel przestrzega, że sytuacja finansowa może ulec pogorszeniu. Takie ryzyko wymaga od klubu przemyślenia strategii działania i dalszego zabezpieczenia stabilności finansowej. Zarząd musi więc pozostać czujny i elastyczny, by sprostać wyzwaniom, które mogą pojawić się w nadchodzących miesiącach.
Problemy sportowe i frekwencyjne Stali Gorzów
Brak Piotra Pawlickiego to jedno z poważniejszych osłabień zespołu, ale nie jedyne. Problemy z innymi zawodnikami również rzutują na możliwości drużyny. Jak informuje sport.interia.pl, zawodnik Oskar Paluch jest niezwykle eksploatowany – startuje co najmniej pięć razy na każdy mecz, co oznacza duże obciążenie fizyczne i psychiczne. Po 11 meczach Paluch wziął udział aż w 58 biegach, co podkreśla skalę jego zaangażowania i braku alternatyw w składzie.
Dodatkowo, jak podaje po-bandzie.com.pl, Stal Gorzów notuje najniższą frekwencję kibiców w całej lidze. Średnio na mecze przychodzi zaledwie 7394 widzów, co negatywnie odbija się na finansach klubu. Niższe wpływy z biletów oraz merchandisingu utrudniają budżetowanie i rozwój teamu.
Nadchodzący mecz ze Włókniarzem ma więc szczególne znaczenie. Portal bestspeedwaytv.pl podkreśla, że dla Stali Gorzów każda zdobycz punktowa w tej rywalizacji jest istotna, zważywszy na walkę o utrzymanie w lidze. Drużyna musi zmobilizować wszystkie siły, by pokonać rywali i poprawić swoją pozycję w tabeli.
—
Stal Gorzów mierzy się teraz z wieloma trudnościami – od problemów zdrowotnych najważniejszych zawodników, przez kłopoty finansowe, aż po coraz mniejszą liczbę kibiców na trybunach. Mimo to klub nie traci ducha i podejmuje konkretne kroki, by zapewnić sobie stabilną pozycję w lidze. Fani z niecierpliwością czekają na powrót Piotra Pawlickiego na tor i liczą na lepsze wyniki w nadchodzących spotkaniach.