Spadki na giełdzie w USA po groźbach ceł i obawach o dług

Opublikowane przez: Natalia Wyrzykowski

23 maja 2025 roku sesja giełdowa w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się od wyraźnych spadków indeksów, które wywołały obawy inwestorów o eskalację wojny celnej. Prezydent Donald Trump zapowiedział nałożenie 50-proc. ceł na importowane towary z Unii Europejskiej, co natychmiast przełożyło się na negatywne reakcje na rynkach, w tym duże spadki akcji takich gigantów technologicznych jak Apple i Nvidia. Dodatkowo, inwestorzy coraz bardziej niepokoją się rosnącym zadłużeniem Stanów Zjednoczonych oraz niepewnością związaną z polityką podatkową kraju, co potęguje napięcia i niekorzystne nastroje.

  • 23 maja 2025 sesja giełdowa w USA rozpoczęła się spadkami indeksów Dow Jones, S&P 500 i Nasdaq z powodu obaw o wojnę celną.
  • Prezydent Donald Trump zagroził nałożeniem 50-proc. ceł na Unię Europejską, co wywołało spadki akcji Apple i Nvidia.
  • Inwestorzy są zaniepokojeni rosnącym zadłużeniem USA oraz niepewnością co do polityki podatkowej i finansowania deficytu.
  • Napięcia geopolityczne, w tym doniesienia o ataku Izraela na Iran i ryzyko blokady Cieśniny Ormuz, podnoszą ceny ropy i zwiększają niepewność na rynkach.
  • Spadki i obawy o dług USA odczuwalne są także na europejskich giełdach, w tym na warszawskim WIG20.

Sytuację na globalnych rynkach komplikuje również napięta sytuacja geopolityczna, zwłaszcza w regionie Bliskiego Wschodu, która wpływa na ceny ropy naftowej i stabilność finansową. Te wszystkie czynniki sprawiają, że inwestorzy pozostają ostrożni, a rynki kapitałowe cechuje wzmożona zmienność.

Spadki na giełdzie po otwarciu sesji 23 maja 2025

Po otwarciu piątkowej sesji giełdowej w Stanach Zjednoczonych indeks Dow Jones Industrial spadł o 0,9 proc., osiągając poziom 41 482 punktów. Indeks szerokiego rynku S&P 500 zanotował spadek o 1 proc., do poziomu 5 786 punktów, natomiast technologiczny Nasdaq Composite osunął się o 1,3 proc., do 18 681 punktów. Po pierwszych trzydziestu minutach handlu sytuacja na rynku niewiele się zmieniła i utrzymywała się na poziomie spadków.

Jak podaje businessinsider.com.pl, przyczyną spadków były groźby prezydenta Donalda Trumpa dotyczące nałożenia 50-proc. ceł na towary importowane z Unii Europejskiej. Informacje te wywołały falę niepewności i obaw o wybuch kolejnej wojny celnej, co z kolei odbiło się negatywnie na wartości akcji notowanych na giełdach.

Groźby ceł i reakcje na rynku akcji

Prezydent Donald Trump zapowiedział wprowadzenie wysokich taryf celnych na importowane z Unii Europejskiej towary, sięgających 50 proc. Ta deklaracja wywołała natychmiastową reakcję rynków, które obawiają się eskalacji napięć handlowych między USA a UE. W efekcie, przed rozpoczęciem sesji giełdowej akcje Apple straciły na wartości około 4 proc., a akcje Nvidii spadły o 2,5 proc.

Według businessinsider.com.pl, takie gwałtowne ruchy wywołały niepokój wśród inwestorów, którzy zaczęli ograniczać swoje zaangażowanie na rynkach akcji. Groźby ceł przyczyniły się do ogólnego spadku indeksów giełdowych w Stanach Zjednoczonych, potwierdzając obawy o dalsze pogorszenie relacji handlowych na linii USA–UE.

Niepewność związana z zadłużeniem i polityką podatkową USA

Eksperci wskazują, że oprócz zagrożeń celnych, na rynkach rośnie również niepokój związany z rosnącym zadłużeniem Stanów Zjednoczonych. Jak informuje strefainwestorow.pl, skala zadłużenia kraju wywołuje falę niepokoju na globalnych rynkach finansowych. Inwestorzy obawiają się, że rosnące zobowiązania mogą utrudnić finansowanie działań administracji prezydenta Trumpa.

Wzrastają także rentowności obligacji skarbowych USA, co dodatkowo potęguje niepewność inwestorów. Według biznes.pap.pl, proponowana przez władze ustawa podatkowa może zwiększyć zadłużenie kraju o 3,8 biliona dolarów. Wcześniej rp.pl donosiło, że Kongres przygotowuje się do uchwalenia ustawy, która utrwali bardzo wysoki deficyt budżetowy, a na dodatek świat coraz mniej chętnie finansuje amerykański dług.

Sytuacja geopolityczna i jej wpływ na rynki

Niepokój na rynkach finansowych potęgują także napięcia na arenie międzynarodowej. Jak podaje superbiz.se.pl, doniesienia o ataku Izraela na irańskie instalacje nuklearne wywołały wzrost cen ropy naftowej. Zagrożenie, że Iran mógłby zablokować strategiczną Cieśninę Ormuz – kluczowy szlak transportowy ropy – zwiększa ryzyko zakłóceń w dostawach surowca, co ma bezpośredni wpływ na globalną gospodarkę.

Dodatkowo, według gs24.pl, rosyjskie rakiety naruszające przestrzeń powietrzną są traktowane jako sygnał ostrzegawczy, co podnosi poziom niepokoju zarówno wśród inwestorów, jak i decydentów politycznych. Te wydarzenia sprawiają, że rynki pozostają szczególnie wrażliwe na kolejne doniesienia geopolityczne.

Reakcje na rynkach europejskich

Zaniepokojenie sytuacją w Stanach Zjednoczonych i na świecie odzwierciedliło się także na rynkach europejskich. Już dzień wcześniej, 22 maja 2025 roku, warszawski indeks WIG20 zakończył sesję spadkiem o 0,8 proc. Jak informuje rp.pl, obawy związane z amerykańskim zadłużeniem powróciły również na europejskie parkiety, wpływając na nastroje inwestorów i ich skłonność do podejmowania ryzyka.

Europejskie rynki kapitałowe osłabły, a biorąc pod uwagę globalną niepewność, trudno oczekiwać szybkiej poprawy. Inwestorzy uważnie śledzą kolejne wydarzenia polityczne i gospodarcze, które mogą wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji.