Śledztwo ws. nielegalnego finansowania kampanii Jacka Kurskiego
Prokuratura w Zamościu prowadzi śledztwo dotyczące nielegalnego finansowania kampanii wyborczej Jacka Kurskiego do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. Sprawa dotyczy około 100 tysięcy złotych, które miały zostać wpłacone poza oficjalnym budżetem kampanii, m.in. na usługi reklamowe i wynajem samochodu. Nagrania ujawnione przez portal onet.pl i Radio ZET pokazują, jak Kurski instruował swojego syna, Zdzisława, jak przekraczać limity wpłat, zapewniając, że nie dojdzie do afery. Były prezes TVP odpiera zarzuty, określając sprawę jako „zaplanowaną operację hejtu” i prowokację.

- Prokuratura w Zamościu prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego finansowania kampanii Jacka Kurskiego do PE w 2024 roku.
- Sprawa dotyczy około 100 tysięcy złotych wpłaconych poza oficjalnym budżetem kampanii na różne usługi.
- Nagrania ujawnione przez onet.pl i Radio ZET pokazują, jak Kurski instruował syna o przekraczaniu limitów wpłat.
- Kurski zaprzecza zarzutom, nazywając je prowokacją i operacją hejtu.
- Śledztwo jest aktualne na dzień 6 czerwca 2025 roku i ma charakter rozwojowy.
Śledztwo, które wzbudziło duże zainteresowanie mediów i opinii publicznej, koncentruje się na podejrzeniach, że środki na kampanię wyborczą były pozyskiwane i rozliczane poza oficjalnymi kanałami finansowymi, co stanowi naruszenie przepisów prawa wyborczego. Sytuacja ta ma istotne znaczenie w kontekście transparentności finansowania kampanii oraz uczciwości procesu wyborczego.
Początek śledztwa i zarzuty dotyczące finansowania kampanii
Prokuratura w Zamościu rozpoczęła oficjalne śledztwo w sprawie możliwego nielegalnego finansowania kampanii wyborczej Jacka Kurskiego do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dotyczyło przede wszystkim rozliczenia części usług reklamowych, wynajmu samochodu oraz zakupu billboardów z pominięciem oficjalnego budżetu kampanii.
Kwota podejrzewana o nielegalne wpłaty wynosi około 100 tysięcy złotych. Jak podaje portal money.pl, informacja o wszczęciu śledztwa została ujawniona 6 czerwca 2025 roku, co wywołało falę medialnych komentarzy i spekulacji na temat przebiegu kampanii wyborczej oraz ewentualnych naruszeń prawa przez znanego polityka.
Ujawnione nagrania i instrukcje Jacka Kurskiego dla syna
Portal onet.pl oraz Radio ZET opublikowały nagrania, które stanowią kluczowy materiał dowodowy w toczącym się śledztwie. Na nagraniach słychać, jak Jacek Kurski instruuje swojego syna, Zdzisława, jak dokonywać wpłat na kampanię, przekraczając limity określone przez Państwową Komisję Wyborczą.
W rozmowie Kurski uspokaja syna słowami: „Cześć Zdzisiu. Nie, nie będzie żadnej afery”, co sugeruje świadomość ryzyka prawnego związanego z takim działaniem. Według onet.pl, Jacek Kurski wydał na kampanię kilkaset tysięcy złotych własnych środków, co dodatkowo obrazuje skalę finansowania i zaangażowanie polityka w kampanię. Nagrania te rzucają nowe światło na mechanizmy finansowania kampanii i podnoszą pytania o ich legalność.
Reakcje Jacka Kurskiego i kontekst polityczny
W odpowiedzi na zarzuty Jacek Kurski publicznie określił całą sprawę jako „zaplanowaną operację hejtu” oraz „prowokację”, jak relacjonuje serwis fakt.pl. Były prezes Telewizji Polskiej podkreślił, że jest celem ataku politycznego i że cała sprawa stanowi medialną nagonkę wymierzoną przeciwko niemu i jego działalności.
W szerszym kontekście politycznym portal dorzeczy.pl przypomniał słowa Donalda Tuska sprzed 33 lat, które Kurski wykorzystał, komentując także porażkę Rafała Trzaskowskiego w ostatnich wyborach prezydenckich. Te wypowiedzi wskazują, że obecne śledztwo wpisuje się w szerszy spór polityczny, gdzie działania prawne i medialne wzajemnie się przenikają, wpływając na kształt debaty publicznej i atmosferę polityczną w kraju.
Historia nielegalnego finansowania kampanii Jacka Kurskiego przypomina, jak skomplikowane i pełne napięć bywają sprawy związane z przejrzystością w polityce, a także jak istotne jest, by uważnie badać i wyjaśniać wszelkie podejrzenia nadużyć.