Sikorski krytykuje biskupów: „Niech zdejmą sukienkę i zapiszą się do PiS”

Opublikowane przez: Magdalena Wyrzykowski

Podczas uroczystości na Jasnej Górze doszło do ostrej wymiany zdań między politykiem Radosławem Sikorskim a duchownymi, co wywołało szeroką debatę na temat roli Kościoła w polityce. Sikorski skrytykował biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Meringa za ich zaangażowanie w kwestie polityczne, wzywając ich do zdjęcia sutanny i zapisania się do Prawa i Sprawiedliwości, jeśli chcą aktywnie uczestniczyć w życiu politycznym. Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło oficjalny protest w Watykanie, podkreślając, że kontrowersyjne wypowiedzi duchownych naruszają zasadę autonomii Kościoła i państwa.

  • Biskupi Antoni Długosz i Wiesław Mering wyrazili poparcie dla Roberta Bąkiewicza i skrytykowali rząd podczas uroczystości na Jasnej Górze.
  • Radosław Sikorski ostro skrytykował duchownych, wzywając ich do zdjęcia sutanny i zapisania się do PiS, jeśli chcą angażować się w politykę.
  • Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło protest w Watykanie w związku z politycznym zaangażowaniem biskupów.
  • Sikorski podkreślił konieczność szanowania rozdziału Kościoła od państwa i apelował o odpowiedzialność za słowo.
  • Sprawa wywołała podziały w społeczeństwie, a w tle jest także ułaskawienie Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Polityk wskazał, że Kościół powinien być autorytetem ponad podziałami politycznymi, a nie stroną sporu, co stało się przedmiotem gorącej dyskusji w polskim społeczeństwie. Sprawa ta zwróciła uwagę na granice, jakie powinny obowiązywać między władzą świecką a duchowną, a także na to, jak daleko mogą sięgać zaangażowanie i wpływy Kościoła w sferze publicznej.

Kontrowersje podczas uroczystości na Jasnej Górze

Podczas uroczystości na Jasnej Górze biskup Antoni Długosz wyraził poparcie dla Ruchu Obrony Pogranicza, kierowanego przez Roberta Bąkiewicza, określając ten ruch jako wyraz obrony wartości narodowych. Jak podaje portal wiadomosci.radiozet.pl, biskup Długosz zaapelował także o modlitwę za obrońców granic, co spotkało się z krytyką ze strony części opinii publicznej, która zarzucała duchownemu zbyt wyraźne zaangażowanie po stronie politycznej.

Z kolei biskup Wiesław Mering w swoich wypowiedziach posunął się dalej, stwierdzając, że „rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców”, co wywołało dodatkowe kontrowersje i oburzenie. Portal onet.pl informuje, że tego typu słowa spotkały się z krytyką zarówno ze strony polityków, jak i komentatorów społecznych, którzy uznali je za nieodpowiedzialne i podważające relacje polsko-niemieckie.

Ostra reakcja Radosława Sikorskiego

W odpowiedzi na wypowiedzi biskupów, Radosław Sikorski nie szczędził słów krytyki. Jak relacjonują portale wiadomosci.wp.pl, onet.pl oraz wiadomosci.radiozet.pl, Sikorski stwierdził: „Jak ksiądz biskup chce działać w polityce, to niech zrzuci sukienkę i zapisze się do PiS-u”. Słowa te wyraźnie wskazywały na rozgraniczenie między funkcją duchowną a polityczną, podkreślając konieczność respektowania konkordatu i unikania mieszania się Kościoła w rywalizację partyjną.

Polityk podkreślił, że biskupi powinni zachować odpowiedzialność za słowo i nie wykorzystywać swojego autorytetu do wspierania konkretnych ugrupowań. Według niego Kościół powinien być autorytetem dla całego społeczeństwa, a nie stroną sporu politycznego. Sikorski wyraził również oburzenie zawłaszczaniem Jasnej Góry przez środowiska polityczne, co, jak zaznaczył, budzi sprzeciw wielu Polaków. Portal wiadomosci.gazeta.pl oraz fakt.pl podkreślają, że polityk skrytykował także podważanie stosunków polsko-niemieckich przez duchownych, przypominając o swoim rodzinnym związku z Niemcami i o bracie babci więźniu obozu w Dachau, co miało podkreślić osobisty wymiar jego sprzeciwu.

Reakcje instytucjonalne i dalsze konsekwencje

W związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami biskupów, Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło w Watykanie oficjalny protest, domagając się zdyscyplinowania duchownych i powstrzymania ich od politycznego zaangażowania. Jak informują tvn24.pl oraz tokfm.pl, resort podkreślił, że zachowanie biskupów zagraża zasadzie autonomii Kościoła i państwa oraz może prowadzić do napięć na arenie międzynarodowej.

Sprawa wywołała duże podziały w opinii publicznej. Część środowisk, cytowanych przez portal wpolityce.pl, broni biskupów, argumentując, że wierni oczekiwali od Kościoła wyraźnego i stanowczego głosu w obronie wartości narodowych. Jednocześnie inni podzielają krytykę Sikorskiego i dostrzegają zagrożenia płynące z politycznego zaangażowania duchownych.

W tle całej kontrowersji znalazło się również ułaskawienie Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę, które Sikorski skomentował ironicznie, nazywając je „wisienką na torcie”. Jak podaje tvn24.pl, ten gest miał jeszcze bardziej podsycić spór i symbolizować polityczne instrumentowanie kwestii związanych z obroną granic i tożsamością narodową.

Spór na Jasnej Górze uwypuklił, jak skomplikowane są relacje między Kościołem a państwem w Polsce, a także postawił ważne pytania o rolę duchownych w polityce. To, co się tam wydarzyło, z pewnością będzie jeszcze długo budzić emocje i skłaniać do refleksji zarówno wśród społeczeństwa, jak i w samych instytucjach.