Selektywna zbiórka tekstyliów w Polsce: większość trafia do spalarni

Opublikowane przez: Ewa Zimny

Od początku 2025 roku w Polsce funkcjonuje obowiązek selektywnej zbiórki odpadów tekstylnych, który został nałożony na gminy w ramach nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku. Celem zmian jest ograniczenie ilości tekstyliów trafiających na wysypiska i promowanie recyklingu materiałów. Mimo to, choć ilość zebranych tekstyliów wzrosła, większość z nich i tak trafia do spalarni ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury do sortowania i przetwarzania. Ekspert Karol Kaliński podkreśla, że jedynie 5-7 procent tych odpadów nadaje się do ponownego wykorzystania na rynku, co rodzi poważne pytania o skuteczność i przyszłość systemu.

  • Od stycznia 2025 roku w Polsce obowiązuje selektywna zbiórka odpadów tekstylnych nałożona na gminy.
  • Tylko 5-7 proc. zebranych tekstyliów nadaje się do ponownego użycia lub recyklingu, reszta trafia do spalarni jako odpady lub paliwo RDF.
  • Brak odpowiedniej infrastruktury do sortowania i recyklingu ogranicza efektywność systemu.
  • Gminy pokrywają koszty wyposażenia i utrzymania pojemników, jednak większość ogranicza się do punktów selektywnej zbiórki.
  • W skali globalnej recykling tekstyliów jest na bardzo niskim poziomie, co stanowi wyzwanie także dla Polski.

Gminy organizują punkty selektywnej zbiórki odpadów tekstylnych, lecz często ograniczają się wyłącznie do zapewnienia miejsc ich gromadzenia, nie rozwijając dalszych etapów zagospodarowania. Koszty wyposażenia i utrzymania tych punktów ponoszą samodzielnie, co stanowi dla nich istotne wyzwanie finansowe. Specjaliści wskazują, że choć intencje ustawodawcy były słuszne, obecny system nie działa efektywnie i wymaga kompleksowych rozwiązań, aby faktycznie zwiększyć stopień recyklingu tekstyliów w Polsce.

Wprowadzenie selektywnej zbiórki tekstyliów w Polsce od 2025 roku

Od stycznia 2025 roku gminy w Polsce zostały zobowiązane do organizacji selektywnej zbiórki odpadów tekstylnych na mocy nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku. Regulacja ta miała na celu ujednolicenie i usprawnienie systemu gospodarowania odpadami tekstylnymi, które do tej pory często trafiały do zmieszanych śmieci lub bezpośrednio na wysypiska. W praktyce jednak większość gmin ogranicza się do stworzenia punktów selektywnej zbiórki, w których mieszkańcy mogą oddawać zużyte ubrania czy tekstylia domowe.

Jak podaje serwis newsweek.pl, takie podejście ogranicza efektywność całego systemu, gdyż punkty zbiórki są jedynie pierwszym etapem, a dalsze procesy sortowania, przetwarzania i recyklingu pozostają w gestii przedsiębiorstw lub nie są w ogóle rozwijane. W efekcie brakuje spójnej i kompleksowej sieci, która pozwoliłaby na maksymalne wykorzystanie surowców zawartych w odpadach tekstylnych.

Problemy z recyklingiem i dalszym zagospodarowaniem zebranych tekstyliów

Ekspert Karol Kaliński zwraca uwagę, że tylko niewielka część zebranych odpadów tekstylnych, szacowana na 5-7 procent, nadaje się do ponownego wprowadzenia na rynek w postaci odzieży używanej lub surowców wtórnych. Pozostała większość trafia do spalarni, co oznacza, że zebrane materiały nie są faktycznie poddawane recyklingowi, a jedynie utylizowane energetycznie.

Zebrane tekstylia są spalane albo bezpośrednio jako odpady, albo po przetworzeniu na paliwo alternatywne RDF (Refuse Derived Fuel), co potwierdza portal portalsamorzadowy.pl. Kaliński podkreśla, że problemem jest brak inwestycji w nowe instalacje do recyklingu tekstyliów. Bez rozwoju takiej infrastruktury nie da się znacząco zwiększyć odzysku materiałów i ograniczyć negatywnego wpływu na środowisko.

Ekspert ubolewa, że po wprowadzeniu obowiązku selektywnej zbiórki nie powstał kompleksowy plan, który uwzględniałby cały łańcuch zagospodarowania tekstyliów – od zbiórki, przez sortowanie, aż po recykling i ponowne wykorzystanie.

Koszty i wyzwania dla gmin w realizacji obowiązku selektywnej zbiórki

Wprowadzenie obowiązku selektywnej zbiórki tekstyliów wiąże się dla gmin z dodatkowymi kosztami. Muszą one nie tylko wyposażyć punkty zbiórki w odpowiednie pojemniki, ale także utrzymywać je w należytym stanie technicznym i sanitarnym. To generuje znaczne wydatki, które obciążają budżety samorządów.

Jak wskazuje lexlege.pl, dodatkowe koszty związane z utrzymaniem infrastruktury mogą zniechęcać gminy do dalszego rozwijania systemu selektywnej zbiórki. W praktyce wiele z nich ogranicza się do minimum wymaganego przepisami, nie inwestując w rozwój sortowni czy zakładów przetwarzania tekstyliów.

Brak odpowiedniej infrastruktury do sortowania i recyklingu powoduje, że mimo wzrostu ilości zebranych tekstyliów efektywność systemu jest niska. Większość zebranych materiałów trafia do spalarni, co oznacza, że potencjał surowców wtórnych nie jest w pełni wykorzystany.

Kontekst europejski i wyzwania globalne dotyczące recyklingu tekstyliów

Na tle globalnym problem recyklingu tekstyliów jest jeszcze bardziej złożony. Z około 40 milionów ton ubrań produkowanych rocznie na świecie, mniej niż 1 procent poddawany jest recyklingowi. Taki stan rzeczy generuje poważne wyzwania środowiskowe, związane z zanieczyszczeniem i nadmiernym zużyciem surowców, a także gospodarcze – wynikające z marnotrawstwa cennych materiałów.

Unia Europejska podejmuje działania mające na celu ograniczenie ilości odpadów tekstylnych, między innymi poprzez nakładanie wysokich kar na gminy za niewłaściwe gospodarowanie odpadami. To stwarza presję na państwa członkowskie, aby poprawiać efektywność systemów selektywnej zbiórki i inwestować w recykling.

Polski przykład pokazuje, że samo wprowadzenie obowiązku zbiórki to za mało, by naprawdę zwiększyć recykling tekstyliów. Bez odpowiedniej infrastruktury do sortowania i przetwarzania materiałów trudno będzie osiągnąć zamierzone cele środowiskowe i gospodarcze. Dlatego eksperci podkreślają, jak ważne jest połączenie przepisów z inwestycjami oraz edukacją społeczną, by cały system działał skutecznie i pomagał ograniczać negatywny wpływ przemysłu tekstylnego na naszą planetę.