Rosyjskie drony nad Polską: prowokacja Putina i wojna hybrydowa
W nocy z 9 na 10 września 2025 roku polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony, co wywołało natychmiastową i zdecydowaną reakcję polskich oraz sojuszniczych sił zbrojnych. Incydent, który doprowadził do uszkodzenia dachu jednego z domów w miejscowości Wyryki, jest postrzegany jako celowa prowokacja prezydenta Rosji Władimira Putina. Celem było przetestowanie systemów obronnych NATO oraz wywołanie napięć politycznych w Polsce i w całym sojuszu.

- W nocy 9-10 września 2025 roku rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną, co spotkało się z reakcją polskich i sojuszniczych sił zbrojnych.
- Premier Donald Tusk określił incydent jako najpoważniejsze naruszenie przestrzeni NATO od początku wojny na Ukrainie i zaapelował o zwołanie artykułu 4. NATO.
- Incydent jest oceniany jako celowa prowokacja Putina mająca na celu testowanie systemów obronnych NATO oraz wywołanie napięć politycznych i dezinformację w sieci.
- W sieci pojawiła się fala dezinformacji, z różnymi oskarżeniami wobec Ukraińców, Rosjan, polskiego rządu i Zachodu, co jest elementem wojny hybrydowej.
- Sojusznicy NATO jednoznacznie potępili działania Rosji, a Polska i NATO pozostają w pełnej gotowości do obrony terytorium sojuszu.
Premier Donald Tusk określił zdarzenie jako najpoważniejsze naruszenie przestrzeni powietrznej NATO od początku wojny na Ukrainie i wezwał do zwołania artykułu 4. NATO, który przewiduje konsultacje sojusznicze w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa. W sieci natychmiast pojawiła się fala dezinformacji, obwiniającej różne strony konfliktu, co jest elementem prowadzonej przez Kreml wojny hybrydowej. Władze Polski i NATO zachowują pełną gotowość, a międzynarodowi sojusznicy jednoznacznie potępili działania Rosji.
Przebieg incydentu i reakcja polskich służb
W trakcie nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony wielokrotnie naruszały polską przestrzeń powietrzną, w czasie trwającego ataku Rosji na Ukrainę. Na radarach odnotowano przynajmniej 19 dronów, z czego co najmniej 10 z nich znalazło się nad Polską. Część tych bezzałogowych statków powietrznych została zestrzelona przez polskie i sojusznicze siły powietrzne.
Szczątki dronów spadły między innymi na dom w miejscowości Wyryki, uszkadzając dach budynku, jednak na szczęście nie odnotowano ofiar w ludziach. Wojsko prowadzi stały monitoring sytuacji i pozostaje w pełnej gotowości do obrony terytorium NATO. Premier Donald Tusk podkreślił, że incydent stanowi najpoważniejsze naruszenie przestrzeni powietrznej sojuszu od początku wojny na Ukrainie i zaapelował o zwołanie artykułu 4. NATO, co oznacza rozpoczęcie konsultacji sojuszniczych w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa.
Jak podaje portal onet.pl, drony były celowo nakierowane na Polskę, co świadczy o planowanej prowokacji, a nie o przypadkowym zboczeniu z kursu. Portal tvn24.pl wskazuje, że jest to pierwsza tak zdecydowana militarna odpowiedź państwa członkowskiego NATO w trakcie trwania konfliktu. W związku z zagrożeniem w nocy zamknięto lotniska w Warszawie, Lublinie i Rzeszowie, aby zapewnić bezpieczeństwo lotów cywilnych.
Cel i kontekst prowokacji Putina
Incydent jest oceniany jako celowa prowokacja prezydenta Rosji Władimira Putina, której celem było przetestowanie systemów obronnych NATO oraz wywołanie napięć politycznych w Polsce. Jak donosi portal onet.pl, Rosjanie nie chcieli wywołać dużych zniszczeń, lecz zastraszyć społeczeństwo i wywołać chaos. Według tego samego źródła, wysłanie dronów miało na celu wywołanie pęknięć w sojuszu i sprawdzenie determinacji Polski oraz jej sojuszników.
Portal wydarzenia.interia.pl podkreśla, że naruszenia przestrzeni powietrznej NATO są poważnym ostrzeżeniem i testem dla całego sojuszu. Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że polskie samoloty użyły uzbrojenia przeciwko wrogim obiektom, co świadczy o zdecydowanej reakcji Polski na zagrożenie.
Według portalu tvn24.pl, incydent jest określany jako „najpoważniejsze starcie” między NATO a Rosją od początku konfliktu na Ukrainie. Portal onet.pl wskazuje, że drony użyte w ataku mają zasięg do 10 km i są precyzyjne, co znacząco podnosi skalę potencjalnego zagrożenia. Z kolei wiadomosci.wp.pl informują, że Rosja oficjalnie odrzuca oskarżenia o celowe wtargnięcie dronów na terytorium Polski.
Ekspert Andrzej Halicki, cytowany przez tvn24.pl, ostrzega, że prezydent Putin będzie kontynuował ataki i testował reakcję Zachodu, co wymaga utrzymania wysokiego poziomu gotowości i solidarności w NATO.
Wojna hybrydowa i dezinformacja w sieci
Po incydencie w przestrzeni internetowej pojawiła się fala dezinformacji. Według danych, 38 proc. komentujących obwiniało Ukraińców, 34 proc. Rosjan, a co piąty internauta wskazywał na „nieudolny polski rząd”. Podobna liczba osób oskarżała także Zachód i polskie media, co świadczy o rozległości i złożoności manipulacji informacyjnej.
Jak podaje portal forsal.pl, te działania wpisują się w prowadzone przez Kreml działania wojny hybrydowej, która łączy działania militarne z propagandą i dezinformacją. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaoferował pełną współpracę z Polską w związku z incydentem, informuje rp.pl. Ukraina podkreśla również swoją rolę jako światowej potęgi w dziedzinie oprogramowania, co ma duże znaczenie w kontekście walki informacyjnej i cybernetycznej — informuje biznesalert.pl.
Portal forsal.pl zwraca uwagę na ironiczne metaforyczne odniesienia do „pierogów polskich i ruskich” w tytułach artykułów, co ma podkreślić złożoność i manipulacje w narracji wokół wydarzeń.
Reakcje międzynarodowe i dalsze perspektywy
Premier Donald Tusk zaapelował o stanowczą reakcję Zachodu na rosyjskie prowokacje, podkreśla portal joemonster.org. Szef NATO Mark Rutte wyraził jasny komunikat do Putina, że sojusznicy są zdecydowani bronić każdego centymetra terytorium NATO, jak informuje tvn24.pl.
Jak podaje onet.pl, trwają konsultacje i pełna ocena incydentu, a Polska aktywuje mechanizmy obrony NATO po naruszeniach przestrzeni powietrznej. Portal tvn24.pl wskazuje, że incydent może przyspieszyć proces militaryzacji wschodnioeuropejskich sąsiadów Rosji.
W Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat rosyjskich dronów nad Polską, podczas której podkreślono, że Putin będzie kontynuował ataki i testował reakcję sojuszników — informuje tvn24.pl. Portal wydarzenia.interia.pl zauważa, że sytuacja jest jednocześnie szansą dla Polski na wzmocnienie wschodniej flanki NATO.
Polska i NATO zachowują pełną czujność, a sojusznicy na całym świecie zdecydowanie potępili ten incydent. Sytuacja wciąż się rozwija, a kolejne kroki sojuszu będą uważnie obserwowane.