Rosja i Białoruś w kryzysie ziemniaczanym. Łukaszenka apeluje o pomoc

Opublikowane przez: Adam Kowalewicz

Rosja i Białoruś stanęły w obliczu poważnego kryzysu ziemniaczanego, który nasilił się w maju 2025 roku, wywołując gwałtowny wzrost cen i deficyty tego podstawowego warzywa na rynku. Fatalne zbiory oraz znaczny eksport ziemniaków z Białorusi do Rosji sprawiły, że ceny w Rosji wzrosły aż o 166%. Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka przyznał, że niemal wszystkie ziemniaki produkowane w kraju zostały sprzedane do Rosji, co doprowadziło do niedoborów na własnym rynku i konieczności otwarcia importu z Unii Europejskiej. W obliczu kryzysu Władimir Putin podczas spotkania z przedstawicielami rosyjskiego biznesu podkreślił pilną potrzebę stabilizacji branży ziemniaczanej w Rosji. Sytuacja wymaga szybkich i zdecydowanych działań, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa zaopatrzenia obu krajów oraz zahamowanie dalszego wzrostu cen.

  • Rosja i Białoruś doświadczają poważnego kryzysu ziemniaczanego z powodu fatalnych zbiorów i nadmiernego eksportu.
  • Ceny ziemniaków w Rosji wzrosły o około 166%, czyniąc produkt deficytowym i luksusowym.
  • Białoruś zwiększyła eksport ziemniaków do Rosji o ponad 60%, co wywołało niedobory na własnym rynku.
  • Łukaszenka otworzył import ziemniaków z UE i apeluje o zwiększenie produkcji, aby zapewnić zaopatrzenie obu krajów.
  • Sytuacja wymaga pilnych działań politycznych i gospodarczych, a relacje między Rosją a Białorusią są napięte.

Początek kryzysu i jego przyczyny

W maju 2025 roku Rosja i Białoruś doświadczyły poważnego kryzysu ziemniaczanego, który wynikał przede wszystkim z dwóch głównych czynników: fatalnych zbiorów ziemniaków oraz nadmiernego eksportu białoruskich ziemniaków do Rosji. Jak podaje portal Donald.pl, zbiory ziemniaków w Rosji spadły o około 1,2 mln ton, co znacząco ograniczyło podaż tego warzywa na rynku rosyjskim. Według informacji biznes.interia.pl, w efekcie niedoboru ceny ziemniaków w Rosji wzrosły o 166%, co uczyniło je produktem deficytowym i praktycznie dobrem luksusowym.

Sytuacja na Białorusi również nie przedstawia się korzystnie. Mimo że jest ona jednym z głównych dostawców ziemniaków do Rosji, kraj zmaga się z ograniczoną podażą oraz słabą jakością warzyw, co tylko pogłębia kryzys na rynku lokalnym. Problemy te wynikają nie tylko z niekorzystnych warunków upraw, ale także z nadmiernego wywozu ziemniaków poza granice kraju, co osłabiło dostępność produktu dla białoruskich konsumentów.

Eksport ziemniaków i reakcja Białorusi

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wprost przyznał, że „prawie wszystko sprzedano do Rosji”, co wywołało poważne niedobory na rodzimym rynku. Jak informuje PR24.PL, eksport ziemniaków z Białorusi do Rosji wzrósł aż o 60,8%, co znacznie obciążyło krajowe zapasy i przyczyniło się do obecnej sytuacji kryzysowej. W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację Łukaszenka zdecydował się na przełomowy krok – otworzył import ziemniaków z Unii Europejskiej, co wcześniej było zakazane. Ta decyzja, podkreślana przez portal Donald.pl, ma na celu złagodzenie niedoborów i ustabilizowanie rynku białoruskiego.

Podczas jednego z wystąpień Łukaszenka zaznaczył, że „musimy wyprodukować wystarczającą ilość ziemniaków”, aby zapewnić dostawy zarówno dla Białorusi, jak i Rosji, co świadczy o potrzebie odbudowy krajowej produkcji i jednoczesnym wsparciu sojusznika. Słowa te cytuje RMF24, podkreślając ambicję białoruskiego przywódcy, by zminimalizować skutki kryzysu poprzez zwiększenie własnej produkcji.

Reakcje polityczne i gospodarcze

Kryzys ziemniaczany stał się tematem ważnym także na szczeblu politycznym i gospodarczym. W trakcie spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z przedstawicielami rosyjskiego biznesu poruszono konieczność zapewnienia stabilnego funkcjonowania branży ziemniaczanej, zwracając uwagę na pilną potrzebę działań naprawczych – relacjonuje Interia.pl.

Z kolei Alaksandr Łukaszenka zaapelował o wsparcie dla Rosji, mówiąc: „Musimy pomóc naszym rosyjskim braciom”, jak podaje WP.pl. Jednocześnie podkreślił, że jeśli Białoruś jest w czymś naprawdę dobra, to właśnie w uprawie ziemniaków, co daje nadzieję na poprawę sytuacji w najbliższej przyszłości. Informuje o tym WarszawaWPigulce.pl.

Warto jednak zauważyć, że niektóre źródła, takie jak o2.pl, sugerują istnienie napięć między Białorusią a Rosją. Łukaszenka miał bowiem obwiniać Rosję i samego Putina za pogłębienie kryzysu ziemniaczanego na Białorusi, co wskazuje na komplikacje w relacjach obu krajów mimo deklarowanej współpracy.

Aktualny stan i perspektywy na przyszłość

Obecnie zapasy ziemniaków z ubiegłorocznych zbiorów są na wyczerpaniu zarówno w Rosji, jak i na Białorusi, co utrudnia stabilizację rynku i prowadzi do dalszego wzrostu cen – podkreśla angora24.pl. W efekcie ceny ziemniaków rosną w zawrotnym tempie, osiągając rekordowe poziomy, które sprawiają, że ziemniak staje się produktem luksusowym, niedostępnym dla przeciętnego konsumenta, jak wskazują WarszawaWPigulce.pl oraz AgroNews.

Sytuacja wymaga pilnych działań produkcyjnych i logistycznych, by zapobiec dalszemu pogorszeniu dostępności tego podstawowego warzywa oraz zahamować szybki wzrost cen. RMF24 i PR24.PL podkreślają, że obecne wyzwania wymagają skoordynowanych działań zarówno na poziomie politycznym, jak i gospodarczym.

W krótkim terminie kluczowe może okazać się utrzymanie obecnej polityki importowej Białorusi, która dopuszcza sprowadzanie ziemniaków z Unii Europejskiej. Jak informuje Donald.pl, import ten może złagodzić niedobory i dać czas na odbudowę własnej produkcji oraz stabilizację rynku w obu krajach.

Kryzys ziemniaczany w Rosji i na Białorusi to nie tylko kwestia ekonomii, ale też poważne wyzwanie polityczne, które wymaga szybkiego i zjednoczonego działania. W nadchodzących miesiącach okaże się, czy uda się opanować sytuację i uchronić zarówno konsumentów, jak i rolników przed kolejnymi trudnościami.