Prokuratura umorzyła śledztwo ws. milionera i wałów przeciwpowodziowych w Jeleniej Górze
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie rzekomego przerwania wałów przeciwpowodziowych przy ośrodku Holiday Park & Resort w Cieplicach, należącym do wielkopolskiego milionera Piotra Śledzia. Sprawa wywołała szerokie poruszenie we wrześniu 2024 roku, gdy pojawiły się podejrzenia, że wykop wykonany na terenie ośrodka mógł przyczynić się do powodzi i zalania okolicznych ulic. Po szczegółowych ekspertyzach biegłych okazało się jednak, że wykop nie dotyczył wału przeciwpowodziowego, lecz grobli, a jego wpływ na powódź był znikomy.

- Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze umorzyła śledztwo dotyczące rzekomego przerwania wałów przeciwpowodziowych przez milionera Piotra Śledzia.
- Biegli ustalili, że wykop wykonano w grobli, a nie w wale, i nie miał on istotnego wpływu na powódź.
- Decyzja prokuratury nie jest prawomocna, a mieszkańcy mają status pokrzywdzonych i mogą się odwołać do sądu.
- Spółka zarządzająca ośrodkiem kategorycznie zaprzeczała zarzutom uszkodzenia wałów.
- Prokuratura wskazała, że główną przyczyną zalania były ekstremalne warunki pogodowe.
Decyzja prokuratury, choć oficjalna, nie jest prawomocna. Mieszkańcy, którzy uzyskali status pokrzywdzonych, mają prawo odwołać się do sądu. Spółka zarządzająca ośrodkiem konsekwentnie zaprzeczała zarzutom o uszkodzenie wałów przeciwpowodziowych, co potwierdziły również ustalenia biegłych.
Początek sprawy i zarzuty wobec milionera
W połowie września 2024 roku, dokładnie 15 września, pojawiły się pierwsze podejrzenia dotyczące przerwania wałów przeciwpowodziowych przy ośrodku Holiday Park & Resort w Jeleniej Górze-Cieplicach. Ośrodek ten jest własnością firmy należącej do Piotra Śledzia, znanego wielkopolskiego milionera. Podejrzenia pojawiły się po interwencji straży pożarnej, która zauważyła przekopanie nasypu. Miało to, według służb, doprowadzić do przeniesienia wody na sąsiednie ulice i zalania okolicznych terenów.
Spółka zarządzająca ośrodkiem kategorycznie zaprzeczyła tym zarzutom, podkreślając, że nie doszło do uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych. Jak podaje portal Wykop.pl, w wyniku tych podejrzeń wszczęto śledztwo dotyczące umyślnego przerwania wałów przeciwpowodziowych. Ta informacja spotkała się z dużym zainteresowaniem opinii publicznej, ponieważ potencjalne naruszenie konstrukcji zabezpieczających przed powodzią mogło mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa mieszkańców.
Przebieg śledztwa i ustalenia biegłych
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze prowadziła intensywne postępowanie wyjaśniające. W trakcie śledztwa przesłuchano szereg świadków i pokrzywdzonych oraz zabezpieczono dokumentację dotyczącą zdarzenia i prac wykonanych na terenie ośrodka. Kluczową rolę odegrały ekspertyzy biegłych, którzy dokładnie ocenili charakter wykonanych wykopów.
Biegli orzekli, że wykop wykonany na terenie Holiday Park & Resort nie dotyczył wału przeciwpowodziowego, lecz grobli, czyli konstrukcji hydrotechnicznej o innym charakterze i funkcji. Działanie to zostało zakwalifikowane jako pogłębienie rowu, które nie miało istotnego wpływu na powódź i zalanie okolicznych terenów. Tym samym biegli wykluczyli bezpośredni związek między działaniami inwestora a powstałymi podtopieniami.
Prokuratura ustaliła, że główną przyczyną powodzi były ekstremalne warunki pogodowe, które doprowadziły do przekroczenia zdolności retencyjnych lokalnych cieków wodnych. Według portalu businessinsider.com.pl, konstrukcja naruszona koparką nie była wałem przeciwpowodziowym, co zapobiegło podtopieniu większych obszarów i ograniczyło skutki powodzi.
Decyzja prokuratury i reakcje mieszkańców
6 czerwca 2025 roku Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie rzekomego umyślnego przerwania wałów przeciwpowodziowych przez Piotra Śledzia. Decyzja ta jest wynikiem analizy zgromadzonych dowodów i opinii biegłych, które jednoznacznie wskazały, że wykop nie mógł spowodować zalania większych obszarów.
Jednak mimo umorzenia śledztwa, decyzja ta nie jest prawomocna. Mieszkańcy okolicznych terenów, którzy uzyskali status pokrzywdzonych, mogą się odwołać do sądu i rozważyć dalsze kroki prawne. Jak informuje portal kresy.pl, lokalna społeczność wyraża niezadowolenie z takiego rozstrzygnięcia i domaga się pełnego wyjaśnienia sprawy, podkreślając obawy o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe.
Spółka zarządzająca ośrodkiem nadal stanowczo zaprzecza zarzutom, podkreślając, że nie doszło do naruszenia obowiązujących przepisów prawa ani do działań mogących zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Według portalu next.gazeta.pl, prokuratura wskazała jednoznacznie, że główną przyczyną zalania były wyjątkowo niekorzystne warunki atmosferyczne, a nie działania inwestora czy zarządzających ośrodkiem.
Sprawa wciąż się toczy, a kolejne wyroki mogą zadecydować o przyszłości sporu między mieszkańcami a właścicielem Holiday Park & Resort. W międzyczasie lokalna społeczność nie spuszcza z oka sytuacji, a kwestie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego coraz częściej pojawiają się w codziennych rozmowach.