Projekt KO o głosowaniu korespondencyjnym trafił do Sejmu przed ciszą wyborczą
Koalicja Obywatelska złożyła w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego tuż przed rozpoczęciem ciszy wyborczej poprzedzającej wybory prezydenckie 2025. Propozycja przewiduje rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego, co ma ułatwić oddawanie głosów Polakom mieszkającym za granicą. W ostatnich wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski zdobył tam znaczące poparcie – aż 62,5 proc. głosów.

- Koalicja Obywatelska złożyła projekt rozszerzający głosowanie korespondencyjne tuż przed ciszą wyborczą.
- Projekt ma ułatwić głosowanie Polakom za granicą, gdzie KO i Trzaskowski mają znaczące poparcie.
- Spekulowano, że Trzaskowski mógłby podpisać ustawę, gdyby wygrał wybory prezydenckie, ale ostatecznie zwyciężył Karol Nawrocki.
- Zmiany mogą mieć istotny wpływ na wyniki przyszłych wyborów parlamentarnych.
- Brak oficjalnych informacji o podpisaniu ustawy i dalszych krokach legislacyjnych.
Pojawiły się spekulacje, że Koalicja Obywatelska liczyła na podpisanie ustawy przez samego Trzaskowskiego, gdyby wygrał wybory, co mogłoby przełożyć się na łatwiejsze zdobycie głosów w kolejnych wyborach parlamentarnych. Jednak ostatecznie prezydentem został Karol Nawrocki, a na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy Trzaskowski podpisałby tę ustawę. Projekt wywołał szeroką dyskusję na temat jego wpływu na przyszłe wybory oraz strategii politycznej Koalicji Obywatelskiej.
Złożenie projektu zmian w Kodeksie wyborczym przez Koalicję Obywatelską
W piątek 30 maja 2025 roku, tuż przed rozpoczęciem ciszy wyborczej, posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Jak podaje portal dorzeczy.pl, celem proponowanych zmian jest rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego, co ma znacząco ułatwić udział w wyborach Polakom mieszkającym poza granicami kraju.
Rozszerzenie tej formy głosowania ma szczególne znaczenie dla Polaków za granicą, którzy w ostatnich wyborach prezydenckich oddali łącznie aż 604,4 tys. głosów. Tam właśnie Rafał Trzaskowski osiągnął bardzo wysokie poparcie, sięgające 62,5 proc. Głosowanie korespondencyjne mogłoby więc ułatwić jeszcze większy udział tej grupy wyborców, co w ocenie autorów projektu może przełożyć się na istotny wpływ na końcowe wyniki wyborów.
Kontekst polityczny i spekulacje wokół podpisania ustawy
W kontekście politycznym projekt wywołał szereg spekulacji. Jak informuje dorzeczy.pl, Koalicja Obywatelska liczyła na to, że gdyby Rafał Trzaskowski wygrał wybory prezydenckie, podpisałby nowelizację Kodeksu wyborczego. Taki ruch mógłby ułatwić partii zdobycie głosów w kolejnych wyborach parlamentarnych poprzez ułatwienie głosowania Polakom mieszkającym za granicą.
Na ten moment jednak nie ma oficjalnego potwierdzenia, czy Trzaskowski podpisałby lub podpisał tę ustawę. Ostatecznie to Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, zdobywając 50,7 proc. głosów, podczas gdy Trzaskowski uzyskał 49,3 proc., jak podaje rp.pl.
Warto przypomnieć, że już w 2020 roku Trzaskowski zyskał ogromne poparcie za granicą, sięgające 74,1 proc. głosów. W ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska uzyskała tam 45,2 proc. głosów, co pokazuje, że ten elektorat pozostaje dla niej kluczowy i wart szczególnej uwagi przy planowaniu strategii wyborczej.
Znaczenie projektu dla przyszłych wyborów i reakcje polityczne
Proponowane zmiany w Kodeksie wyborczym mogą mieć istotny wpływ na przyszłe wybory, zwłaszcza jeśli chodzi o głosy oddawane przez Polaków mieszkających poza granicami kraju. Portal wiadomosci.wp.pl podkreśla, że ułatwienia w głosowaniu korespondencyjnym mogą zwiększyć zaangażowanie tej grupy wyborców, co z kolei może przełożyć się na wyniki wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Koalicja Obywatelska liczy na to, że takie zmiany pozwolą jej zwiększyć poparcie wśród Polaków za granicą, którzy historycznie wykazywali duże zainteresowanie jej kandydatami, zwłaszcza Rafałem Trzaskowskim. Jednak projekt wywołał także dyskusje dotyczące możliwych konsekwencji dla systemu wyborczego oraz strategii politycznych partii w Polsce.
Brak oficjalnego stanowiska Rafała Trzaskowskiego w sprawie podpisania ustawy pozostawia pytania o dalsze losy projektu. Jak wskazuje money.pl, prezydent ma prawo skierować akt prawny do Trybunału Konstytucyjnego, a parlament może przełamać ewentualne weto większością trzech piątych głosów. To oznacza, że losy nowelizacji mogą jeszcze ulec zmianie, a projekt może stać się przedmiotem dalszych debat i negocjacji politycznych.
Z Karolem Nawrockim jako prezydentem, los tej inicjatywy wciąż stoi pod znakiem zapytania, a jej rola w kształtowaniu polskiej sceny politycznej pozostaje kwestią wartą dalszej uwagi.