Pracujący bezdomni w USA: zarabiają, ale nie stać ich na mieszkanie
W Stanach Zjednoczonych narasta zjawisko osób, które mimo posiadania pracy nie mogą sobie pozwolić na wynajęcie mieszkania lub pokoju. Przykładem tej trudnej sytuacji jest Chris Hoskey, która po utracie zatrudnienia w 2020 roku w wyniku pandemii COVID-19, mimo późniejszego podjęcia pracy, przez długi czas zmagała się z bezdomnością. Jej historia rzuca światło na rosnące problemy związane z dostępem do mieszkań w amerykańskich miastach, gdzie nawet aktywność zawodowa nie gwarantuje stabilnego dachu nad głową.

- Chris Hoskey straciła pracę w 2020 roku z powodu pandemii i mimo późniejszego zatrudnienia doświadczyła bezdomności.
- W USA rośnie liczba osób pracujących, które nie stać na wynajem mieszkania z powodu wysokich kosztów życia.
- Pandemia COVID-19 pogłębiła problemy ekonomiczne, prowadząc do destabilizacji wielu rodzin i wzrostu bezdomności.
- Brak systemowych rozwiązań i wsparcia dla pracujących bezdomnych utrudnia poprawę ich sytuacji.
- Problem „pracujących bezdomnych” wymaga uwagi społecznej i politycznej, aby zapobiec dalszemu pogłębianiu się kryzysu mieszkaniowego.
Ta sytuacja pokazuje, że bezdomność nie jest wyłącznie konsekwencją bezczynności czy złych wyborów, ale w dużej mierze wynika z nieadekwatności systemu mieszkaniowego i rynku pracy wobec rosnących kosztów życia. Coraz częściej osoby zatrudnione, mimo stałych dochodów, pozostają w pułapce braku przystępnych cenowo mieszkań, co staje się poważnym wyzwaniem społecznym i politycznym.
Przyczyny bezdomności wśród pracujących – historia Chris Hoskey
Chris Hoskey przez dziewięć lat pracowała jako kierowniczka działu zwrotów w firmie odzieżowej. Jednak w 2020 roku, gdy pandemia COVID-19 sparaliżowała wiele sektorów gospodarki, straciła pracę. Pomimo późniejszego znalezienia nowego zatrudnienia, nie była w stanie pokryć kosztów wynajmu mieszkania, co w konsekwencji doprowadziło ją do bezdomności.
Jej przypadek doskonale obrazuje zjawisko określane mianem „pracujących bezdomnych” – osób, które pomimo aktywności zawodowej nie są w stanie zabezpieczyć sobie godnych warunków mieszkaniowych. Jak podaje Business Insider Polska, ta grupa ludzi jest coraz liczniejsza w Stanach Zjednoczonych i wymaga szczególnej uwagi zarówno ze strony społeczeństwa, jak i decydentów politycznych.
Ekonomiczne i społeczne uwarunkowania rosnącego problemu
Pandemia COVID-19 wywarła znaczący wpływ na rynek pracy, powodując masowe zwolnienia i destabilizację finansową wielu rodzin. Wiele osób, które utraciły pracę, mimo jej późniejszego odzyskania, nie mogło nadrobić strat materialnych, a rosnące koszty życia dodatkowo pogarszały ich sytuację.
W wielu amerykańskich miastach ceny nieruchomości i wynajmu osiągnęły rekordowe poziomy, co czyniło nawet najprostsze mieszkania niedostępnymi dla przeciętnego pracownika. Brak efektywnych programów wsparcia dla osób zagrożonych bezdomnością powoduje, że wiele z nich wpada w tzw. „pętlę zagłady” – sytuację, w której nie mogą wyjść ze spirali ubóstwa i braku dachu nad głową.
Business Insider Polska zwraca uwagę, że zamknięcie popularnych punktów usługowych, takich jak McDonald’s, w niektórych dzielnicach dodatkowo ograniczyło dostęp do podstawowych świadczeń dla osób bezdomnych. W efekcie osoby zagrożone bezdomnością nie mają łatwego dostępu do taniego jedzenia czy miejsc, gdzie mogłyby się ogrzać i odpocząć.
Społeczne konsekwencje i potrzeba działań systemowych
Bezdomni, którzy jednocześnie pracują, często pozostają niewidoczni dla systemów pomocy społecznej. Ich sytuacja jest trudna do zdiagnozowania i wsparcia, co sprawia, że pozostają poza zasięgiem wielu programów pomocowych. To zjawisko podważa utrwalone stereotypy, które traktują bezdomność jako efekt lenistwa lub świadomego wyboru, ukazując jej złożoność i wielowymiarowość.
Eksperci oraz organizacje społeczne apelują o zwiększenie dostępności tanich mieszkań i rozwój programów wsparcia skierowanych do osób pracujących, lecz zagrożonych bezdomnością. Według Business Insider Polska, dalsze ignorowanie tego problemu może doprowadzić do jego eskalacji, co negatywnie wpłynie na całe społeczności miejskie, pogłębiając nierówności społeczne i destabilizując życie w miastach.
Rosnące koszty życia i zmieniające się warunki na rynku pracy jasno pokazują, jak bardzo potrzebujemy systemowych zmian, które zagwarantują każdemu, bez względu na formę zatrudnienia, podstawowe bezpieczeństwo w kwestii mieszkania.