Poznań: fałszywe zgłoszenie próby porwania 10-latka na Starym Żegrzu
W poniedziałek na osiedlu Stare Żegrze w Poznaniu zgłoszono próbę porwania 10-letniego chłopca, która początkowo wywołała spore poruszenie w lokalnej społeczności. Według relacji dziecka, nieznany mężczyzna w maseczce próbował wciągnąć go w zarośla i zagroził, by nikt o tym nie mówił. Matka chłopca natychmiast powiadomiła policję, która podjęła natychmiastowe działania, analizując nagrania z monitoringu i prowadząc poszukiwania rzekomego sprawcy.

- 10-latek z Poznania zgłosił próbę porwania na osiedlu Stare Żegrze, co wywołało natychmiastową reakcję policji.
- Matka chłopca powiadomiła służby, a sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych.
- Policja przeanalizowała monitoring i przesłuchała świadków, nie znajdując żadnych dowodów potwierdzających zdarzenie.
- Chłopiec przyznał się, że wymyślił całą historię, aby zaimponować kolegom.
- Sprawa jest wyjaśniana, a wobec dziecka mogą zostać podjęte dalsze działania prawne.
Po szczegółowym śledztwie okazało się jednak, że cała historia była wymysłem chłopca, który chciał zaimponować kolegom. Policja potwierdziła brak jakichkolwiek śladów potwierdzających zdarzenie, a sprawa jest obecnie wyjaśniana przez odpowiednie służby.
Zgłoszenie próby porwania na Starym Żegrzu
W poniedziałek na osiedlu Stare Żegrze w Poznaniu 10-letni chłopiec zgłosił, że został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę w maseczce. Według jego relacji, mężczyzna próbował go wciągnąć w gęste zarośla i groził, aby chłopiec nikomu o tym nie mówił. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu marketu na osiedlu, co potwierdza portal o2.pl.
Matka chłopca natychmiast zareagowała, kontaktując się z policją i zgłaszając rzekomą próbę porwania. Informacja o zdarzeniu szybko rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych, wywołując duże zaniepokojenie wśród mieszkańców osiedla oraz w całym Poznaniu.
Działania policji i weryfikacja zgłoszenia
Po otrzymaniu zgłoszenia funkcjonariusze policji natychmiast rozpoczęli poszukiwania podejrzanego mężczyzny. Przeanalizowano nagrania z monitoringu z okolic miejsca zdarzenia oraz przeprowadzono rozmowy ze świadkami, którzy mogli być obecni w pobliżu. Jednakże policjanci nie znaleźli żadnych potwierdzeń, które mogłyby świadczyć o próbie porwania.
Podkomisarz Łukasz Paterski podkreślił, że służby bardzo dokładnie wyjaśniają okoliczności całej sprawy. Według informacji przekazanych przez TVN24, policja szybko ustaliła brak jakichkolwiek śladów wskazujących na to, że próba porwania faktycznie miała miejsce.
Wyjaśnienie sprawy – historia okazała się fikcją
Po przeprowadzeniu szczegółowego dochodzenia chłopiec przyznał, że cała historia była wymyślona. Jak informuje fakt.pl, 10-latek stworzył tę opowieść, aby zaimponować swoim kolegom ze szkoły. Policja potwierdziła, że do żadnej próby porwania nie doszło.
Sprawa jest obecnie wyjaśniana przez odpowiednie służby, a wobec chłopca mogą zostać podjęte dalsze kroki prawne. Portal wprost.pl informuje, że sprawa zostanie skierowana do sądu rodzinnego, który zajmie się konsekwencjami tej sytuacji.
Policja, jak informuje infodlapolaka.pl, nie znalazła żadnych dowodów potwierdzających zgłoszenie — okazało się, że wszystko było wynikiem dziecięcej wyobraźni. Mieszkańcy osiedla mogą więc odetchnąć z ulgą, choć ta sytuacja przypomina, jak ważne jest uważne podejście i dokładne sprawdzanie informacji dotyczących bezpieczeństwa naszych najmłodszych.