Potężne ognisko rzekomego pomoru drobiu koło Żuromina – zlikwidowano 1,35 mln kur

Opublikowane przez: Maria Sokołowski

W powiecie żuromińskim, w miejscowości Adamowo, wykryto jedno z największych w tym roku ognisk rzekomego pomoru drobiu, znanego także jako choroba Newcastle. W wyniku potwierdzenia obecności wirusa przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii podjęto decyzję o likwidacji blisko 1,35 miliona kur rzeźnych. Ta wysoce zaraźliwa i gwałtownie przebiegająca choroba stanowi poważne zagrożenie dla polskiego drobiarstwa, które w ostatnich latach zmaga się z coraz szerszym rozprzestrzenianiem się epidemii.

  • W powiecie żuromińskim wykryto potężne ognisko rzekomego pomoru drobiu, gdzie zlikwidowano blisko 1,35 mln kur rzeźnych.
  • W 2025 roku w Polsce stwierdzono już 30 ognisk choroby, obejmujących ponad 3,5 mln sztuk drobiu.
  • Pierwsze przypadki choroby pojawiły się w Polsce w 2023 roku, a w 2024 roku potwierdzono 21 ognisk i utylizowano ponad 3 mln sztuk drobiu.
  • Od maja 2025 roku obowiązkowe są szczepienia przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu w gospodarstwach komercyjnych.
  • Eksperci apelują o ścisłą bioasekurację i szybkie zgłaszanie podejrzeń, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.

W Polsce w 2025 roku odnotowano już 30 ognisk rzekomego pomoru drobiu, które łącznie obejmują ponad 3,5 miliona sztuk drobiu. W odpowiedzi na tę sytuację od maja wprowadzono obowiązkowe szczepienia oraz zaostrzone zasady bioasekuracji, mające na celu powstrzymanie dalszego rozwoju epidemii i ochronę branży drobiarskiej przed kolejnymi stratami.

Wykrycie i likwidacja ogniska rzekomego pomoru drobiu w powiecie żuromińskim

W miejscowości Adamowo, położonej w gminie Bieżuń, powiat żuromiński, wykryto jedno z największych ognisk rzekomego pomoru drobiu w Polsce w 2025 roku. Potwierdziły to badania przeprowadzone przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii. W związku z wykryciem choroby podjęto natychmiastowe działania sanitarne, które obejmowały likwidację niemal 1,35 miliona kur rzeźnych utrzymywanych w tym gospodarstwie.

Jak podaje portal cenyrolnicze.pl, jest to jedno z największych ognisk tej choroby, jakie odnotowano w tym roku w Polsce. Choroba Newcastle, nazywana także rzekomym pomorem drobiu, cechuje się bardzo wysoką zaraźliwością i gwałtownym przebiegiem, co wymaga natychmiastowych i zdecydowanych działań zapobiegawczych. Szybka likwidacja zainfekowanego drobiu jest kluczowa dla ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa na inne fermy w regionie i kraju.

Skala i rozwój epidemii rzekomego pomoru drobiu w Polsce w ostatnich latach

Pierwsze przypadki rzekomego pomoru drobiu w Polsce pojawiły się w 2023 roku, co zostało odnotowane przez portal strefaagro.pl jako początek powrotu tej choroby po niemal półwieczu przerwy. W 2024 roku sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu – potwierdzono aż 21 ognisk infekcji, które objęły ponad 3 miliony sztuk drobiu. W wyniku tego musiano przeprowadzić masową utylizację zakażonych ptaków, co podkreślają portale portalspozywczy.pl oraz portalsamorzadowy.pl.

W roku 2025 liczba ognisk wzrosła do 30, a choroba objęła już ponad 3,5 miliona sztuk drobiu, co relacjonują agronews.com.pl oraz cenyrolnicze.pl. Według informacji portalu eska.pl, rzekomy pomór drobiu wciąż dziesiątkuje polskie fermy, zmuszając do kolejnych masowych likwidacji drobiu i powodując poważne straty ekonomiczne w branży.

Działania zapobiegawcze i znaczenie bioasekuracji w walce z chorobą

Ze względu na gwałtowny przebieg choroby oraz jej wysoką zakaźność, od maja 2025 roku w Polsce wprowadzono obowiązkowe szczepienia przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu we wszystkich gospodarstwach komercyjnych. Jest to element strategii mającej na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i ochronę zdrowia stad drobiu.

Eksperci podkreślają także konieczność ścisłej bioasekuracji, czyli stosowania rygorystycznych zasad higieny i kontroli dostępu na fermy, a także szybkiego zgłaszania podejrzeń choroby odpowiednim służbom weterynaryjnym. Jak informuje portal strefaagro.pl, te środki mają kluczowe znaczenie dla zapobiegania dalszym stratom i ograniczania rozwoju epidemii na kolejne obszary.

Nowe działania mają na celu ochronę polskiego drobiarstwa przed kolejnymi stratami i zapobieganie masowym utylizacjom. Ich powodzenie w dużej mierze zależy jednak od dobrej współpracy między hodowcami a państwowymi instytucjami, które muszą na bieżąco monitorować sytuację i szybko reagować na pojawiające się zagrożenia.