Polacy sceptyczni wobec elektrycznych samochodów – rewolucja odległa

Opublikowane przez: Magdalena Pietras

W czerwcu 2025 roku większość Polaków wykazuje sceptycyzm wobec szybkiego rozwoju rynku samochodów elektrycznych w kraju. Według najnowszego badania, aż 66 proc. respondentów nie wierzy, że auta elektryczne wyprzedzą pojazdy spalinowe w Polsce w ciągu najbliższej dekady. Mimo dynamicznego wzrostu liczby elektryków oraz rozbudowy infrastruktury ładowania, udział tych pojazdów w rynku motoryzacyjnym pozostaje na niskim poziomie.

  • 66 proc. Polaków nie wierzy, że auta elektryczne wyprzedzą spalinowe w Polsce w ciągu 10 lat.
  • Na koniec 2024 roku flota BEV liczyła ponad 80 tys. pojazdów, z 43-procentowym wzrostem rok do roku.
  • Udział chińskich samochodów elektrycznych przekroczył 20 proc., oferując konkurencyjne ceny od 80 tys. do ponad 460 tys. zł.
  • Branża wynajmu długoterminowego domaga się dopłat, które zostały ograniczone po likwidacji programu Mój Elektryk dla firm.
  • Mimo wzrostu liczby rejestracji, udział aut elektrycznych w rynku pozostaje niski w porównaniu z krajami Europy Zachodniej.

Eksperci wskazują na liczne bariery, które hamują popularyzację samochodów elektrycznych – wysokie ceny, ograniczone wsparcie finansowe oraz słabo rozwinięty rynek wtórny. W tle rośnie natomiast udział chińskich modeli, które dzięki konkurencyjnym cenom zdobywają coraz większą popularność w Polsce, zmieniając dynamikę rynku.

Sceptycyzm Polaków wobec elektrycznej rewolucji

Badanie opublikowane 1 czerwca 2025 roku wskazuje, że aż 66 proc. Polaków uważa, iż samochody elektryczne nie staną się bardziej popularne niż spalinowe w naszym kraju w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Jedynie 28 proc. ankietowanych podziela odmienne zdanie. Jak podaje portal next.gazeta.pl, wynik ten odzwierciedla powszechne przekonanie o powolnym tempie elektryfikacji rynku motoryzacyjnego w Polsce.

Sceptycyzm ten wynika przede wszystkim z obserwacji istniejących barier i wyzwań, które stoją na drodze do szybkiego rozwoju samochodów elektrycznych. Polacy dostrzegają, że mimo licznych deklaracji i inwestycji, tempo zmian jest wciąż umiarkowane, a rynek wymaga znacznych usprawnień, by elektryczne auta mogły na dobre zdominować krajowe drogi.

Stan rynku samochodów elektrycznych w Polsce – liczby i bariery

Na koniec 2024 roku flota samochodów elektrycznych typu BEV (Battery Electric Vehicle) w Polsce liczyła 80 368 pojazdów, co oznacza wzrost o 43 proc. w stosunku do roku poprzedniego, informuje esgimpulse.com. Dynamiczny wzrost utrzymuje się także w 2025 roku – w pierwszym półroczu zarejestrowano niemal 10 tysięcy nowych aut elektrycznych. Najlepszymi miesiącami były marzec i czerwiec, gdy miesięczne rejestracje przekroczyły 2 tysiące, podaje mamstartup.pl.

Mimo tych pozytywnych tendencji, udział samochodów elektrycznych na rynku nadal pozostaje niski w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Portal moto.egospodarka.pl podkreśla, że głównymi przeszkodami w rozwoju rynku są wysokie ceny pojazdów – od 80 000 zł do nawet 468 900 zł w przypadku niektórych chińskich modeli, jak informuje dlahandlu.pl.

Dodatkowo, ograniczone dopłaty publiczne, szczególnie po zakończeniu programu Mój Elektryk dla firm, osłabiają motywację do zakupu aut elektrycznych. Niedostatecznie rozwinięty rynek samochodów używanych również znacząco hamuje rozwój elektromobilności – kupujący nie mają szerokiego wyboru tańszych, sprawdzonych egzemplarzy, co utrudnia upowszechnienie elektryków wśród przeciętnego konsumenta.

Rola chińskich samochodów elektrycznych i perspektywy rynku

Coraz większe znaczenie na polskim rynku samochodów elektrycznych mają pojazdy produkcji chińskiej. Udział chińskich aut przekroczył 20 proc., co znacząco wpływa na dostępność tańszych modeli w ofercie, podaje dlahandlu.pl. Chińskie samochody wyróżniają się konkurencyjnymi cenami i atrakcyjnymi dopłatami, co przyciąga klientów nawet pomimo ogólnego sceptycyzmu wobec szybkiej elektryfikacji.

W Polsce najpopularniejszymi markami elektrycznych samochodów pozostają Volkswagen, Tesla i Hyundai, co świadczy o zróżnicowaniu preferencji konsumentów, jak podaje niezalezna.pl. Branża wynajmu długoterminowego aktywnie zabiega o przywrócenie dopłat do aut elektrycznych, co mogłoby przyspieszyć wzrost udziału tych pojazdów w flotach firmowych, informuje moto.egospodarka.pl.

Warto przypomnieć, że wcześniej informowano o trudnościach inwestycyjnych w polskim sektorze elektromobilności. Przykładem jest wycofanie się chińskiego inwestora Shandong Shida Shenghua, które nastąpiło wskutek epidemii koronawirusa i przeszkód prawnych. Takie wydarzenia mogą spowolnić tempo rozwoju rynku i wymagają uwagi decydentów oraz branży, podkreśla mamstartup.pl.

Choć na polskich drogach coraz więcej jest samochodów elektrycznych, a infrastruktura szybko się rozwija, wciąż nie brakuje wyzwań. Wysokie koszty, ograniczone wsparcie i silna konkurencja z zachodu sprawiają, że tempo zmian pozostaje umiarkowane. Jednocześnie rosnąca popularność chińskich modeli oraz działania firm wynajmujących auta mogą nadać całej transformacji nowy impet.