Podatek turystyczny w Polsce 2025: nowe regulacje, stawki i kto zapłaci

Opublikowane przez: Katarzyna Zimny

Wyobraź sobie, że właśnie planujesz weekendowy wypad do Krakowa. Rezerwujesz pokój, pakujesz walizkę, wszystko jest jak dawniej – poza jednym szczegółem. Przy meldowaniu dowiadujesz się, że do kosztu pobytu dochodzi nowa opłata turystyczna, która ma pokryć rosnące wydatki miasta na czystość, infrastrukturę i klimat. W 2025 roku temat podatku turystycznego w Polsce przechodzi prawdziwą rewolucję – stawki rosną, zasady się zmieniają, a pytanie „kto zapłaci?” nabiera wyjątkowego znaczenia. Ten artykuł rozkłada całą sprawę na czynniki pierwsze, pokazując, jak decyzje urzędników wpłyną na codzienne życie podróżnych i mieszkańców.

Wybrany obrazek dla artykułu: Podatek turystyczny w Polsce 2025: nowe regulacje, stawki i kto zapłaci

Najważniejsze informacje:

  • Stawki opłat turystycznych w 2025 roku mają wzrosnąć do poziomu 4,50–7 zł za dobę dla większości turystów.
  • Od 2026 roku pojawi się dodatkowa złotówka za każdą gwiazdkę hotelu – im wyższy standard, tym wyższa opłata.
  • Podatek obejmie wszystkich turystów, a wpływy mają zostać przeznaczone m.in. na infrastrukturę, remonty i ochronę środowiska.
  • Kraków szacuje wpływy na poziomie nawet 80 mln zł rocznie, a tygodniowy pobyt dwóch osób może kosztować do 100 zł więcej niż dotąd.
  • Zmiany dotkną nie tylko podróżnych – nowe zasady mają pomóc gminom finansować niezbędne inwestycje, ale wywołują też obawy o spadek konkurencyjności Polski względem innych krajów UE.

Rewolucja w opłatach turystycznych – najważniejsze zmiany i liczby

Jeszcze rok temu kwota, którą dopłacałeś do faktury hotelowej, wydawała się niewielka. Zgodnie z obwieszczeniem ministra finansów na rok 2025, opłata miejscowa wynosiła maksymalnie 3,31 zł za dobę, w strefie ochrony uzdrowiskowej sięgała 4,67 zł, a w samych uzdrowiskach – 6,38 zł. Ale już teraz, na biurkach urzędników leżą projekty podwyżek: stawki mają wzrosnąć do 4,50–7 zł za dobę pobytu. Co to oznacza dla Ciebie? Jeśli wybierasz się do czterogwiazdkowego hotelu w Warszawie lub Gdańsku, od 2026 roku zapłacisz jeszcze więcej – pojawi się dodatkowa złotówka za każdą gwiazdkę. Im wyższy standard, tym wyższy rachunek.

Kraków, który już dziś notuje rekordowe liczby turystów, szacuje, że wpływy z nowego podatku mogą przekroczyć 80 milionów złotych rocznie. Dla porównania – tygodniowy pobyt dwóch osób w dużym mieście może być nawet do 100 złotych droższy niż w poprzednich sezonach. Czy takie zmiany to polska specyfika? Grecja, Hiszpania czy Portugalia od lat stosują podobne mechanizmy, a w szczycie sezonu opłaty potrafią przekroczyć nawet 10 euro za noc.

Rodzaj opłaty Limit 2024/2025 Nowa stawka (propozycja 2025/2026) Przykładowy koszt tygodnia (2 osoby)
Miejscowa do 3,31 zł/doba 4,50–5,00 zł/doba ~65–70 zł
Miejscowa (ochrona uzdrowiskowa) do 4,67 zł/doba 5,50–6,00 zł/doba ~85–90 zł
Uzdrowiskowa do 6,38 zł/doba 6,50–7,00 zł/doba ~100 zł
Hotel (za każdą gwiazdkę – od 2026 r.) +1 zł/gwiazdkę +7 zł/tydzień (hotel 4*)

Jak doszło do zmian? Tło prawne i historia debaty

Zacznijmy od początku. Dotychczasowe prawo pozwalało gminom pobierać opłaty tylko wtedy, gdy spełniały konkretne warunki klimatyczne lub uzdrowiskowe – wynika to wprost z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, a limity stawek ogłasza co roku minister finansów. W praktyce jednak pojawiały się problemy: np. Zakopane, mimo ogromnej liczby turystów, nie spełniało kryteriów „walorów klimatycznych”. Sąd uznał pobór opłaty w tym mieście za niezgodny z prawem, wywołując protesty lokalnych władz i gorącą debatę medialną.

W 2025 roku samorządowcy, szczególnie z największych miast i kurortów, rozpoczęli intensywne rozmowy z resortem sportu i turystyki. Postulowali wprowadzenie jasnych, jednolitych zasad: „Skoro turystyka generuje koszty dla wszystkich, powinniśmy mieć prawo do pobierania opłat na jej utrzymanie – niezależnie od regionu” – przekonywał przedstawiciel Krakowa. Projekt nowelizacji zakłada objęcie opłatą wszystkich gmin atrakcyjnych turystycznie, bez względu na specyficzne warunki klimatyczne. Mecenas Anna Pilawska, ekspertka prawa samorządowego, zwraca uwagę: „Dotychczasowe regulacje były nie tylko nieprecyzyjne, ale również niesprawiedliwe wobec miejsc, które ponoszą największe koszty obsługi ruchu turystycznego”. Ile gmin skorzysta na zmianach? Dotąd było ich niecałe 250 – po nowelizacji liczba ta może wzrosnąć dwukrotnie.

Kto zapłaci, kto skorzysta? Społeczne i gospodarcze skutki podatku

Najbardziej odczuwalne zmiany dotkną Ciebie – turystę. Opłata obejmie wszystkich korzystających z usług noclegowych, zarówno Polaków, jak i zagranicznych gości (z wyjątkiem osób zameldowanych w danej gminie). Co ciekawe, rozważane jest także objęcie wyjazdów zagranicznych organizowanych przez polskie biura podróży. Wyjątki? Zazwyczaj zwolnione są dzieci, osoby niepełnosprawne i ci, którzy podróżują służbowo – ostateczna decyzja należy jednak do lokalnych urzędników.

Ale to nie wszystko. Podatek turystyczny nie znika w miejskiej kasie – środki przeznaczane są na konkretne projekty: remonty deptaków, tworzenie nowych ścieżek rowerowych, modernizację parków i systemów monitoringu. Przykład? Zakopane w ostatnich latach wydało z opłat kilkanaście milionów złotych na poprawę infrastruktury dla pieszych. W skali całej Polski taki podatek może stanowić nawet 5–8% kosztu pobytu w hotelu czy pensjonacie. Czy to dużo? Dla rodzin podróżujących z dziećmi – znacząca kwota, dla biznesu – dodatkowy wydatek w budżecie podróży służbowych.

Co dalej? Prognozy, szanse i zagrożenia dla turystyki

Warto to podkreślić: podwyżki opłat nie są przypadkowe. Samorządy argumentują, że po pandemii koszty utrzymania atrakcji turystycznych, energii czy utylizacji śmieci wzrosły o kilkanaście procent. Jak podaje Kraków, tylko w 2024 roku wydatki na sprzątanie i zieleń miejską przekroczyły 40 mln zł. Wprowadzenie wyższych stawek ma więc – w teorii – chronić interesy mieszkańców i poprawić komfort turystów.

Jednak branża turystyczna bije na alarm: wyższe opłaty mogą odstraszyć turystów budżetowych, obniżyć konkurencyjność Polski na tle Europy i pogłębić efekt „turystyki jednodniowej”, gdzie goście unikają noclegów i nie zostawiają pieniędzy w lokalnej gospodarce. Eksperci prognozują, że kluczowe będzie wyważenie stawek – z jednej strony zapewnienie środków dla miast, z drugiej – utrzymanie atrakcyjności cenowej. Ciekawostka? W Grecji i Portugalii opłaty podniesiono po pandemii, ale szybko je obniżono, by nie zniechęcić gości w kluczowych sezonach.

Co zrobić, by nie przepłacić? Praktyczne porady i wnioski dla podróżnych

Co zatem zrobić jako turysta? Przede wszystkim – sprawdź, czy opłata jest doliczana do ceny noclegu już przy rezerwacji, czy będziesz musiał ją uiścić na miejscu. Jeśli podróżujesz z dziećmi lub osobą z niepełnosprawnością – dopytaj o możliwe zwolnienia. Planujesz pobyt służbowy? W niektórych miastach możesz liczyć na ulgę.

Jako konsument warto też pytać hotel o to, jak wykorzystywane są środki z opłat turystycznych. Czy inwestycje w remonty, zieleń czy bezpieczeństwo faktycznie poprawiają Twój komfort i jakość wypoczynku? Im więcej wiesz, tym łatwiej zaplanować budżet i uniknąć przykrych niespodzianek.

Zmiany w podatku turystycznym to nie tylko nowe liczby na rachunku – to test dla polskich miast, hotelarzy i samych podróżnych. Przed nami sezon pełen nowych zasad, ale też szans na lepszą jakość wypoczynku, jeśli środki zostaną dobrze wydane. Zostaje pytanie – czy polska turystyka podoła wyzwaniu?

Przeczytaj u przyjaciół: