Operacja Pajęczyna: Ukraiński atak dronów zmienia zasady wojny

Opublikowane przez: Maria Sokołowski

1 czerwca 2025 roku Ukraina przeprowadziła skoordynowaną i precyzyjną operację wojskową o kryptonimie „Pajęczyna”, angażującą zaawansowane drony FPV. Atak objął cztery strategiczne rosyjskie bazy lotnicze rozlokowane od europejskiej części Rosji aż po Syberię, co stanowiło niezwykle rozległą i skomplikowaną akcję militarną. W efekcie starannie zaplanowanego ataku zniszczono lub poważnie uszkodzono około 40-41 rosyjskich samolotów strategicznych, w tym dalekosiężne bombowce Tu-95, kluczowe dla rosyjskich zdolności ofensywnych.

  • 1 czerwca 2025 roku Ukraina przeprowadziła operację „Pajęczyna” – skoordynowany atak dronów FPV na cztery rosyjskie bazy lotnicze.
  • Zniszczono lub uszkodzono około 40-41 rosyjskich samolotów strategicznych, w tym bombowce Tu-95.
  • Operacja była przygotowywana ponad półtora roku i nadzorowana przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
  • Ekspert Max Boot z „Washington Post” porównał operację do Pearl Harbor, choć nie wszystkie źródła zgadzają się z tym porównaniem.
  • Atak pokazuje nowy wymiar wojny asymetrycznej z wykorzystaniem precyzyjnych, tanich dronów i może mieć dalekosiężne skutki dla przyszłych konfliktów.

Operacja „Pajęczyna” była wynikiem ponad półtorarocznych przygotowań, nad którymi osobiście czuwał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Akcja ta zyskała międzynarodowe zainteresowanie ekspertów i mediów, a jej znaczenie porównywane jest do historycznego ataku na Pearl Harbor, choć nie brakuje głosów sceptycznych wobec takiego porównania. To przełomowy moment w nowoczesnym konflikcie zbrojnym, ukazujący nowe możliwości asymetrycznej wojny z wykorzystaniem precyzyjnych i stosunkowo tanich technologii dronowych.

Przebieg i skala operacji „Pajęczyna”

Operacja „Pajęczyna” została przeprowadzona 1 czerwca 2025 roku i objęła swoim zasięgiem cztery strategiczne bazy lotnicze Rosji, rozlokowane od europejskiej części kraju aż po odległą Syberię. Jak podaje Wikipedia, ta szeroko zakrojona akcja wymagała doskonałej koordynacji i zgrania działań na dużej przestrzeni geograficznej.

Kluczowym elementem ataku było wykorzystanie dronów FPV (First Person View), które ukraińskie służby specjalne SBU przemyciły do Rosji w sposób wyjątkowo innowacyjny. TVN24 informuje, że drony te były ukryte w mobilnych drewnianych domkach transportowanych ciężarówkami na terytorium Rosji, gdzie następnie zdalnie uruchomiono je do wykonania misji. Ten nietypowy sposób przemytu i uruchomienia sprzętu wojskowego podkreśla wysoki poziom zaawansowania logistycznego operacji.

Według raportów zarówno Bankier.pl, jak i RMF24, w wyniku ataku zniszczono lub uszkodzono około 40-41 samolotów strategicznych, w tym bombowce dalekiego zasięgu Tu-95, które są jednym z filarów rosyjskich zdolności do przeprowadzania operacji powietrznych na dużą skalę. Z kolei GazetaPrawna.pl podaje, że co najmniej 13 samolotów zostało całkowicie zniszczonych podczas akcji. Ukraina otwarcie chwali się sukcesem tej operacji, a Forsal.pl podkreśla, że jest to znaczące uderzenie w rosyjskie siły powietrzne.

Przygotowania i dowodzenie operacją

Przygotowania do operacji „Pajęczyna” trwały ponad półtora roku, co wskazują Bankier.pl oraz Onet.pl. Tak długi czas planowania i doskonalenia strategii świadczy o skali i złożoności przedsięwzięcia.

Osobisty nadzór nad akcją sprawował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, co podkreśla wagę i priorytet, jaki państwo ukraińskie nadało temu przedsięwzięciu. Dowodzenie operacją powierzono szefowi Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, generałowi Wasyłowi Maliukowi, jak relacjonuje Onet.pl. Taka struktura dowodzenia miała zapewnić sprawną koordynację działań specjalnych i wojskowych na wielu frontach.

Logistyczne przygotowania stanowiły jedno z największych wyzwań. TVN24 zwraca uwagę na innowacyjny sposób przemycania dronów FPV, które zostały ukryte w mobilnych drewnianych domkach i przewiezione ciężarówkami na teren Rosji. Ten nietypowy sposób transportu i uruchomienia dronów wymagał złożonych operacji wywiadowczych i technicznych, które ostatecznie pozwoliły na skuteczne przeprowadzenie ataku.

Znaczenie operacji i reakcje ekspertów

Eksperci wojskowi i analitycy szybko ocenili, że operacja „Pajęczyna” może oznaczać zmianę zasad wojny. Max Boot, znany ekspert amerykańskiej Rady Stosunków Z, w komentarzu dla „Washington Post” porównał ten atak do japońskiego nalotu na Pearl Harbor z 1941 roku, podkreślając jego zaskakujący i przełomowy charakter. Bankier.pl cytuje jego słowa, wskazując na potencjał operacji w redefinicji nowoczesnych konfliktów zbrojnych.

Jednakże, jak zauważa GazetaPrawna.pl, to porównanie nie jest do końca adekwatne. Operacja „Pajęczyna” choć poważna, nie będzie decydującym ciosem, który zakończy konflikt czy radykalnie zmieni jego przebieg. Podobne stanowisko prezentuje Dziennik.pl, zwracając uwagę na konieczność dalszej oceny wpływu akcji w dłuższej perspektywie.

Eksperci z Newsweeka oraz Forsal.pl podkreślają, że atak ujawnił istotną wrażliwość rosyjskich baz powietrznych na nowoczesne formy wojny asymetrycznej, w której tanie, precyzyjne i trudne do wykrycia drony mogą zadawać znaczące straty. Ta demonstracja nowych możliwości militarnych stawia pod znakiem zapytania dotychczasowe założenia dotyczące zabezpieczeń strategicznych obiektów wojskowych.

TVN24 dodaje, że porównanie do Pearl Harbor odnosi się również do elementu zaskoczenia, jakie rosyjskie dowództwo odczuło podczas ataku – sytuację analogiczną do szoku, jaki przeżyły Stany Zjednoczone w 1941 roku. To zaskoczenie ujawniło luki w rosyjskim systemie obronnym i może wymusić zmiany w strategii obronnej Rosji.

Wreszcie, eksperci wskazują, że konsekwencje operacji „Pajęczyna” mogą mieć dalekosiężny wpływ na przyszłość konfliktów zbrojnych. Pokazuje ona, że tanie, zwinne i precyzyjne technologie dronowe mogą diametralnie zmienić sposób prowadzenia działań wojennych, szczególnie w kontekście wojen asymetrycznych, gdzie tradycyjne metody obrony stają się mniej skuteczne.

Operacja „Pajęczyna” to nie tylko ważne zwycięstwo Ukrainy na polu walki, ale też wyraźny znak, że przyszłość konfliktów może być kształtowana przez nowoczesne technologie i innowacyjne taktyki, które zmieniają zasady gry na wielu płaszczyznach.