Nowe fakty o śmierci Mai Dębskiej: brat ujawnia przebieg wypadku

Opublikowane przez: Magdalena Wyrzykowski

Maja Dębska, jedna z najbardziej utalentowanych polskich triathlonistek, zginęła tragicznie podczas porannego treningu rowerowego 4 czerwca 2025 roku w miejscowości Grabie pod Krakowem. Do dramatycznego zdarzenia doszło około godziny 7:45, gdy wraz z bratem Maksymem Dębskim poruszali się drogą, przygotowując się do nadchodzących zawodów. W wyniku gwałtownego manewru białego samochodu, który nagle zatrzymał się przed nimi, Maja utraciła panowanie nad rowerem i uderzyła w pojazd, ponosząc śmierć na miejscu pomimo natychmiastowej reanimacji.

  • Maja Dębska zginęła 4 czerwca 2025 roku podczas treningu rowerowego w Grabiu pod Krakowem w wyniku wypadku spowodowanego nagłym zatrzymaniem się samochodu przed nią i jej bratem.
  • Brat Mai, Maksym Dębski, był świadkiem zdarzenia i podjął reanimację, jednak mimo wysiłków Maja zmarła na miejscu.
  • Rodzina nie zgadza się z oficjalną wersją policji i wskazuje na odpowiedzialność kierowcy samochodu, a prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.
  • Pogrzeb triathlonistki odbył się 10 czerwca 2025 roku w Krakowie, a środowisko sportowe pogrążyło się w żałobie.
  • Maja Dębska była reprezentantką Polski na mistrzostwach świata i cieszyła się dużym szacunkiem w środowisku sportowym.

Jak relacjonuje Maksym Dębski, brat tragicznie zmarłej sportowczyni, całe zdarzenie rozegrało się w ułamku sekundy. Samochód najpierw ich wyprzedził, po czym niespodziewanie zatrzymał się na drodze, wymuszając gwałtowne reakcje rowerzystów. Maksym skręcił w prawo, aby uniknąć kolizji, natomiast Maja, próbując się obronić, odbiła w lewo, co niestety doprowadziło do zderzenia z autem. Pomimo szybkiego podjęcia działań ratunkowych przez brata i służby medyczne, nie udało się jej uratować.

Okoliczności tragicznego wypadku 4 czerwca 2025 roku

Wypadek miał miejsce wczesnym rankiem 4 czerwca 2025 roku w miejscowości Grabie, niedaleko Krakowa, gdzie Maja Dębska wraz z bratem trenowała na rowerach. O godzinie 7:45 biały samochód wyprzedził ich, po czym nagle się zatrzymał, co zmusiło oboje do gwałtownego manewru. Maksym Dębski opisał, że odbił w prawo, by uniknąć kolizji, natomiast Maja, w obronnym odruchu, skręciła w lewo i uderzyła w pojazd. Brat natychmiast ostrzegł ją słowami „Uwaga!” i rozpoczął reanimację, którą następnie kontynuowali ratownicy. Pomimo tych wysiłków, Maja zmarła na miejscu zdarzenia.

Portal o2.pl oraz swiatgwiazd.pl podkreślają, że całe zdarzenie trwało zaledwie ułamek sekundy, co tylko potęguje dramatyzm tej tragedii. Szybkość i nagłość sytuacji sprawiły, że nie było czasu na skuteczną reakcję.

Reakcje rodziny i sprzeciw wobec oficjalnej wersji policji

Rodzina Mai Dębskiej stanowczo nie zgadza się z oficjalną wersją przedstawioną przez policję, która sugerowała, że to triathlonistka była sprawcą wypadku. Bliscy podkreślają, że to nie Maja, lecz nieodpowiedzialny kierowca samochodu doprowadził do tragedii. Maksym Dębski w swoich wypowiedziach dla kr24.pl jednoznacznie wskazuje na złą wolę i brawurę kierowcy, która przyczyniła się do śmierci jego siostry.

Prokuratura, jak informuje brd24.pl, prowadzi obecnie dokładne i szczegółowe śledztwo w sprawie okoliczności wypadku, mając do dyspozycji m.in. notatki służbowe oraz zeznania świadków. W toku postępowania ma zostać wyjaśnione, kto jest rzeczywistym sprawcą zdarzenia.

Narzeczony Mai, Mariusz Gnoiński, zaapelował do wszystkich, którzy znali sportowczynię, o godne pożegnanie i uczczenie jej pamięci, co podkreśla portal sport.se.pl. Jego słowa wywołały falę solidarności w środowisku sportowym i wśród sympatyków triathlonu.

Pogrzeb i reakcje środowiska sportowego

Pogrzeb Mai Dębskiej odbył się 10 czerwca 2025 roku w Krakowie o godzinie 12:00, co potwierdzają źródła o2.pl, swiatgwiazd.pl oraz viva.pl. Ceremonia zgromadziła rodzinę, przyjaciół, a także licznych przedstawicieli środowiska sportowego, którzy przyszli oddać hołd młodej i obiecującej zawodniczce.

Maja Dębska była cenioną triathlonistką, reprezentującą Polskę na wielu międzynarodowych zawodach, w tym na mistrzostwach świata, co podkreśla swiatgwiazd.pl. Jej odejście zszokowało i pogrążyło w żałobie zarówno kibiców, jak i kolegów z branży sportowej.

Brat Mai wspominał, że od pierwszej chwili zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, co pokazuje dramat ostatnich chwil życia triathlonistki. Relacje sportowefakty.wp.pl ukazują, jak wielka była to strata dla bliskich i całej społeczności sportowej.

Śmierć Mai Dębskiej to bolesne przypomnienie, jak kruche bywa życie nawet podczas codziennych treningów i jak ważna jest ostrożność na drodze. Jej bliscy, przyjaciele i cała społeczność triathlonowa wciąż szukają odpowiedzi na pytania dotyczące tego tragicznego zdarzenia, pragnąc, by sprawiedliwość została wymierzona dla młodej zawodniczki, której przyszłość została nagle przerwana.