Niemcy zawracają migrantów do Polski – najnowsze dane i reakcje polityków

Opublikowane przez: Natalia Wyrzykowski

Niemiecka policja federalna ujawniła najnowsze dane dotyczące migrantów zawracanych na granicy z Polską, co wywołało ożywioną debatę polityczną i społeczne napięcia po obu stronach granicy. W pierwszym kwartale 2025 roku Niemcy odesłali do Polski 170 osób, natomiast w okresie od 1 maja do 15 czerwca niemieckie służby odmówiły wjazdu na swoje terytorium ponad tysiącu cudzoziemców. Przeważają wśród nich obywatele Ukrainy i Gruzji, co nasila kontrowersje wokół kwestii migracyjnych i bezpieczeństwa.

  • W pierwszym kwartale 2025 roku Niemcy zawrócili do Polski 170 migrantów, a od 1 maja do 15 czerwca odmówiono wjazdu 1087 osobom na granicy polsko-niemieckiej.
  • Najczęściej zawracani są obywatele Ukrainy i Gruzji, co potwierdzają dane niemieckiej policji i polskiej Straży Granicznej.
  • Premier Donald Tusk zapowiedział wzmożone kontrole i współpracę z Niemcami, a prezydent Andrzej Duda wyraził zaniepokojenie i podziękował obywatelom wspierającym służby graniczne.
  • Szef MSWiA ocenia zarzuty o masowe przerzucanie migrantów jako polityczną histerię, podkreślając, że sytuacja nie jest gorsza niż w poprzednich latach.
  • Sprawa wywołała protesty lokalnej społeczności oraz ożywioną debatę polityczną na temat migracji i bezpieczeństwa granic.

Premier Donald Tusk zapowiedział wzmożone kontrole graniczne oraz zacieśnienie współpracy z niemieckimi służbami, aby dokładnie badać każdy przypadek zawracania migrantów. Z kolei prezydent Andrzej Duda wyraził zaniepokojenie sytuacją i podziękował obywatelom za wsparcie dla Straży Granicznej, jednocześnie krytykując praktyki niemieckich służb, które określił jako brutalne „wpychanie” cudzoziemców do Polski. Sprawa migracji stała się również impulsem do protestów lokalnych społeczności oraz zaostrzenia retoryki politycznej.

Statystyki zawracanych migrantów na granicy polsko-niemieckiej

Niemiecka policja federalna informuje, że w pierwszym kwartale 2025 roku do Polski zostało zawróconych 170 migrantów przekraczających granicę. W kolejnych miesiącach, między 1 maja a 15 czerwca, odnotowano już 1087 przypadków odmowy wjazdu cudzoziemcom na granicy polsko-niemieckiej. Dane te wskazują na wzrost działań kontrolnych po wprowadzeniu od października 2023 roku zaostrzeń na granicy, mających na celu ograniczenie nielegalnej migracji.

Porównując z wcześniejszymi latami, w 2022 roku Niemcy odesłali do Polski 630 osób, w 2023 – 968, a w 2024 roku liczba ta spadła do 690. Jak podaje portal gazeta.pl, trend ten wskazuje na zmienność i sezonowość zjawiska, choć ostatnie miesiące przynoszą znaczny wzrost odmów wjazdu.

Kontrole graniczne, które zostały wprowadzone przez niemieckie władze pod koniec 2023 roku, skutkują tym, że część migrantów nie jest wpuszczana do Niemiec, co potwierdza serwis onet.pl. Według informacji serwisu wprost.pl, większość osób zawracanych to obywatele Ukrainy i Gruzji, co dodatkowo komplikuje sytuację ze względu na polityczne i społeczne uwarunkowania dotyczące tych narodowości.

Reakcje polityczne i społeczne na sytuację migracyjną

Premier Donald Tusk w reakcji na rosnącą falę odmów wjazdu zapowiedział ponowne wprowadzenie kontroli na granicy z Niemcami. Zwołał naradę z udziałem szefów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Straży Granicznej oraz policji, podkreślając, że każdy przypadek będzie dokładnie badany. Informacje te przekazały portale onet.pl oraz warszawawpigulce.pl.

Jednak szef MSWiA Tomasz Siemoniak ocenił zarzuty o masowe „przerzucanie” migrantów z Niemiec do Polski jako polityczną histerię, niemającą oparcia w rzeczywistych danych. Forsal.pl podaje, że minister podkreślił brak dowodów na systematyczne działania niemieckich służb w tym zakresie.

Z kolei prezydent Andrzej Duda wyraził wyraźne zaniepokojenie sytuacją na granicy, mówiąc, że „Niemcy zrobili sobie problem z migrantami” i krytykując praktykę brutalnego „wpychania” cudzoziemców do Polski. Jednocześnie podziękował obywatelom za wsparcie okazywane służbom granicznym. Relacje na ten temat opublikowały portale onet.pl oraz fakt.pl.

Były premier Jarosław Kaczyński w ostrych słowach stwierdził, że Niemcy regularnie transferują nielegalnych migrantów do Polski, co podaje poland.news-pravda.com. Politycy partii Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacji alarmują o zagrożeniach dla bezpieczeństwa i suwerenności państwa związanych z tym procederem – informuje dorzeczy.pl.

Sytuacja wywołała także protesty lokalnej społeczności. W Zgorzelcu odbyła się manifestacja przeciwko przerzucaniu migrantów przez niemieckie służby, podczas której uczestnicy wyrazili sprzeciw wobec takich praktyk, jak podaje dorzeczy.pl.

Kontekst prawny i operacyjny oraz kontrowersje wokół migracji

Procedura zawracania migrantów odbywa się zgodnie z obowiązującymi umowami o readmisji oraz rozporządzeniem Dublin III, które regulują kwestie dotyczące migrantów przekraczających granice państw Unii Europejskiej. Jak przypomina gazeta.pl, regulacje te mają na celu uporządkowanie i ujednolicenie procedur związanych z migracją.

Jednak niemieckie służby bywają krytykowane za zawracanie osób, które legalnie przebywają w Polsce, bez przekazywania odpowiedniej dokumentacji, co wskazują portale wp.pl i opoka.org.pl. Polska strona natomiast nie weryfikuje tożsamości wszystkich migrantów zawracanych przez Niemcy, co budzi obawy o skuteczność kontroli granicznych – podaje tvn24.pl.

Pomimo alarmów o „kilku tysiącach nielegalnych migrantów dziennie” z Niemiec, dane statystyczne pokazują, że aż 98 procent prób nielegalnego przekroczenia granicy zostaje udaremnionych, informują konkret24.tvn24.pl oraz wp.pl. Wprowadzone przez Niemcy kontrole od października 2023 roku mają zapewnić ograniczenie nielegalnej migracji, jednak jednocześnie przyczyniają się do napięć politycznych i sporów między Polską a Niemcami.

Migracja na granicy polsko-niemieckiej to skomplikowany temat, który dotyka nie tylko prawa i działań służb, ale też relacji między krajami i codziennego życia lokalnych mieszkańców. Różnice w interpretacji faktów i wzajemne oskarżenia pokazują, jak bardzo potrzebna jest otwarta rozmowa i współpraca, by znaleźć rozwiązania, które zadowolą obie strony.