NATO zwiększa siły o 50%: Polska i Niemcy liderami zmian obronnych
Sojusz Północnoatlantycki podjął decyzję o znaczącym zwiększeniu swoich zdolności obronnych, reagując tym samym na rosnące zagrożenie ze strony Rosji. Do końca obecnej dekady liczba brygad wojskowych gotowych do walki ma wzrosnąć o około 50 procent, z obecnych około 80 do 120-130 jednostek. Przekłada się to na zwiększenie liczby żołnierzy z około 400 tysięcy do 600-650 tysięcy, co oznacza istotne wzmocnienie potencjału bojowego Sojuszu.

- NATO zwiększa liczbę brygad gotowych do walki o około 50 proc., do 120-130 jednostek.
- Liczba żołnierzy gotowych do walki ma wzrosnąć do 600-650 tys., z czego główne siły będą pochodzić z Polski i Niemiec.
- Niemcy mają sformować siedem dodatkowych brygad i po raz pierwszy od II wojny światowej rozmieszczają stałą brygadę na wschodniej flance NATO.
- Sojusz planuje zwiększyć wydatki na obronność do 5 proc. PKB, aby sprostać zagrożeniu ze strony Rosji.
- Rosja przygotowuje się do potencjalnej konfrontacji z NATO, co wymusza przyspieszenie modernizacji i ćwiczenia sojuszu.
Kluczową rolę w realizacji tych ambitnych planów odgrywają Polska i Niemcy, które mają stać się głównymi filarami obrony wschodniej flanki NATO. Szczególnie istotna jest decyzja Niemiec, które po raz pierwszy od II wojny światowej rozmieszczają stałą brygadę wojskową poza swoimi granicami, m.in. na Litwie. To wyraźny sygnał determinacji Sojuszu w obliczu zwiększonej rosyjskiej agresji i prognoz ekspertów wskazujących na możliwą konfrontację z NATO pod koniec dekady.
Decyzja NATO o zwiększeniu zdolności obronnych
NATO planuje znacząco zwiększyć swoje zdolności obronne poprzez podniesienie liczby brygad wojskowych z około 80 do 120-130 jednostek, co oznacza wzrost o około 50 procent. W praktyce przekłada się to na zwiększenie liczby żołnierzy gotowych do walki z około 400 tysięcy do 600-650 tysięcy – informuje Fakt.pl. Taki rozwój sił ma poprawić zdolność Sojuszu do szybkiego i skutecznego reagowania na zagrożenia, zwłaszcza na wschodniej flance.
Główne siły, które mają być odpowiedzialne za odparcie ewentualnego pierwszego ataku, będą pochodzić z Polski i Niemiec. Oba kraje są obecnie traktowane jako kluczowi partnerzy w realizacji tych zmian, podkreślając ich strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa całego Sojuszu – według Fakt.pl.
Dodatkowo NATO dąży do zwiększenia wydatków na obronność do poziomu 5 procent PKB, co ma wesprzeć modernizację, rozwój oraz rozbudowę sił zbrojnych państw członkowskich. Ten krok, jak podaje rp.pl, jest niezbędny dla utrzymania odpowiedniego poziomu gotowości i technologicznej przewagi nad potencjalnym przeciwnikiem.
Rola Polski i Niemiec w nowej strategii NATO
Niemcy planują sformować aż siedem dodatkowych brygad wojskowych, co oznacza zwiększenie liczebności niemieckich sił o około 40 tysięcy żołnierzy – podają Fakt.pl oraz RMF24.pl. Jest to jedna z największych zmian w strukturze niemieckich wojsk od dekad i świadczy o rosnącym zaangażowaniu tego kraju w bezpieczeństwo europejskie.
Co więcej, po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej Niemcy będą utrzymywać stałą brygadę wojskową poza granicami swojego państwa, rozmieszczając ją między innymi na Litwie. Minister obrony Niemiec określił ten krok jako „silny sygnał determinacji”, podkreślając tym samym gotowość do obrony wschodniej flanki Sojuszu – informuje Fakt.pl.
Polska, jako jeden z kluczowych partnerów w tych zmianach, wspiera zwiększenie zdolności obronnych NATO na wschodniej flance. Wcześniej kraj ten podjął działania modernizacyjne, m.in. podpisując w styczniu 2020 roku umowę na zakup nowoczesnych myśliwców F-35, co wpisuje się w szerszy kontekst rozbudowy i modernizacji sił zbrojnych – podaje portalobronny.se.pl.
Rosyjskie zagrożenie i reakcja NATO
Eksperci wojskowi oceniają, że Rosja może być gotowa do konfrontacji z NATO już pod koniec obecnej dekady. Ta perspektywa wymusza na Sojuszu przyspieszenie modernizacji i rozbudowy swoich sił zbrojnych – podkreślają Fakt.pl oraz jagiellonia.org.
Rosja staje się coraz bardziej agresywna w swoim działaniu na arenie międzynarodowej, co potwierdza m.in. wypowiedź Władysława Kosiniaka-Kamysza, który nazywa Rosję „wrogiem” – informuje poland.news-pravda.com. Moskwa przygotowuje się również do potencjalnej długotrwałej wojny i konfrontacji z NATO, co jest monitorowane przez Instytut Studiów Wojskowych (ISW) – podaje jagiellonia.org.
W odpowiedzi na te zagrożenia, NATO prowadzi liczne ćwiczenia wojskowe, mające na celu wzmocnienie gotowości bojowej. Jednym z przykładów są manewry na fińskiej autostradzie, gdzie ćwiczono szybkie starty i odzyskiwanie samolotów z surowych pasów startowych. Takie działania mają przygotować Sojusz na ewentualną wojnę z Rosją i zapewnić skuteczny opór w przypadku agresji – relacjonuje portalobronny.se.pl.
NATO zdecydowało się wzmocnić swoje zdolności obronne, szczególnie stawiając na większą rolę Polski i Niemiec. To wyraźny sygnał, że Sojusz poważnie traktuje rosnące zagrożenia w regionie. W obliczu nasilającej się rosyjskiej agresji takie kroki mogą mieć kluczowe znaczenie dla utrzymania pokoju i stabilności w Europie.