NASK o ingerencjach w kampanie wyborcze: zagraniczne finansowanie

Opublikowane przez: Magdalena Wyrzykowski

Szef NASK, dr inż. Radosław Nielek, podczas posiedzenia sejmowej komisji potwierdził, że instytut zidentyfikował reklamy polityczne na Facebooku, które mogły być finansowane z zagranicy. Reklamy te były wyświetlane na terenie Polski, a zaangażowane konta reklamowe wydały na nie więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy w ciągu ostatnich siedmiu dni. Sprawa została zgłoszona do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która prowadzi dalsze ustalenia. Kontrowersje dotyczące transparentności finansowania kampanii wywołały szeroką dyskusję w mediach i wśród polityków, budząc obawy o wpływ zagranicznych podmiotów na krajowe wybory.

  • NASK zidentyfikował reklamy polityczne finansowane z zagranicy.
  • Reklamy te wydano więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy w ciągu ostatnich siedmiu dni.
  • Sprawa została zgłoszona do ABW, która prowadzi dalsze ustalenia.
  • NASK oparł swoje informacje na analizach dziennikarskich.
  • Kampania wpływu wywołała kontrowersje dotyczące transparentności finansowania.

Zgłoszenie tej sprawy do ABW oraz działania NASK mogą mieć poważne konsekwencje dla przyszłości kampanii wyborczych w Polsce. W obliczu rosnącej liczby informacji o ingerencji zewnętrznych, instytucje państwowe muszą być szczególnie czujne, aby zapewnić uczciwość procesów demokratycznych.

Zgłoszenie do ABW i działania NASK

NASK poinformował ABW o możliwej ingerencji w kampanię wyborczą, dotyczącej reklam politycznych na Facebooku, które mogły być finansowane z zagranicy. Jak podaje portal GazetaPrawna.pl, zaangażowane konta reklamowe wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy w ciągu ostatnich siedmiu dni. Wiceszef Ministerstwa Cyfryzacji, Paweł Olszewski, podkreślił, że NASK działa profesjonalnie i niezwłocznie przekazał ustalenia służbom. Przekazanie informacji o zagranicznych wpływach na kampanie wyborcze podkreśla znaczenie transparentności i odpowiedzialności w polityce.

Analizy dziennikarskie jako źródło informacji

NASK przyznał, że część informacji o finansowaniu z zagranicy opierała się na ogólnodostępnych analizach dziennikarskich. Jak informuje portal Niezalezna.pl, jedna z analiz wskazywała na rosyjskie finansowanie, inna na węgierskie, a trzecia na amerykańskie źródło. NASK zdiagnozował możliwą kampanię dezinformacyjną w Polsce, finansowaną ze źródeł zagranicznych, co stawia pod znakiem zapytania nie tylko źródła finansowania, ale także intencje osób odpowiedzialnych za te działania. W obliczu takich ustaleń, istotne staje się monitorowanie i kontrolowanie treści publikowanych w przestrzeni publicznej.

Kampania wpływu i kontrowersje

Reklamy polityczne, które mogą być finansowane z zagranicy, były wyświetlane na obszarze Polski, co wywołało kontrowersje. Jak podaje GazetaPrawna.pl, kampania wpływu prowadziła m.in. profile 'Wiesz Jak Nie Jest’ i 'Stół Dorosłych’, emitując spoty uderzające w konkurentów. NASK zgłosił blisko 19 tys. treści lub kont do platform, z czego Facebook odrzuca 54 proc. zgłoszeń. Tego rodzaju działania nie tylko podważają zaufanie do instytucji demokratycznych, ale również stawiają pytania o skuteczność obecnych regulacji dotyczących finansowania kampanii politycznych.

Politycy i eksperci jednoznacznie wskazują na pilną potrzebę działań, które ochronią polski rynek medialny przed zagranicznymi wpływami. Wzrost reklam politycznych finansowanych z zewnątrz może nie tylko wpłynąć na nadchodzące wybory, ale również zagrażać stabilności politycznej w naszym kraju.