Najbogatsi Amerykanie zarabiają miliard dziennie. Kto zostanie pierwszym bilionerem?

Opublikowane przez: Magdalena Wyrzykowski

Dziesięciu najbogatszych Amerykanów odnotowało w ciągu ostatniego roku niezwykły wzrost majątków, które powiększyły się o 365 miliardów dolarów. Oznacza to, że ich łączne zyski wynoszą około miliarda dolarów dziennie – tak wynika z najnowszej analizy agencji Oxfam, opublikowanej 25 maja 2025 roku. Ta grupa miliarderów konsekwentnie umacnia swoją pozycję finansową, podczas gdy w innych sektorach, choć zarobki są imponujące, nie osiągają one tak spektakularnych rozmiarów.

  • Dziesięciu najbogatszych Amerykanów wzbogaciło się o 365 mld dolarów w ciągu ostatniego roku.
  • Ich łączne zyski wynoszą około miliarda dolarów dziennie.
  • Wśród nich jest potencjalny pierwszy bilioner na świecie, choć jego tożsamość nie jest jednoznacznie znana.
  • Zarobki topowych sportowców, takich jak Cristiano Ronaldo i Stephen Curry, są znacznie niższe w porównaniu do dziennych zysków najbogatszych Amerykanów.
  • Analiza pochodzi z raportu Oxfam oraz uzupełniających danych finansowych i sportowych z portalu well.pl.

Wśród nich znajduje się osoba, która w niedalekiej przyszłości może zostać pierwszym bilionerem na świecie, choć konkretne nazwisko nie zostało jednoznacznie wskazane. Tymczasem porównanie tego zyskownego wzrostu do zarobków największych gwiazd sportu, takich jak Cristiano Ronaldo czy Stephen Curry, pokazuje wyraźną dysproporcję w koncentracji bogactwa, co wywołuje szeroką dyskusję na temat społeczno-ekonomicznych konsekwencji takiego stanu rzeczy.

Ogromne zyski najbogatszych Amerykanów w ostatnim roku

Z danych opublikowanych przez agencję Oxfam wynika, że dziesięciu najbogatszych Amerykanów powiększyło swoje majątki o imponujące 365 miliardów dolarów w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Ta kwota jest równowartością około jednego miliarda dolarów dziennie, co obrazuje skalę koncentracji kapitału w rękach wąskiej grupy osób.

Analiza ta podkreśla rosnącą przepaść majątkową w Stanach Zjednoczonych, gdzie bogactwo koncentruje się w coraz mniejszym gronie. Zjawisko to nie tylko odzwierciedla nierówności ekonomiczne, ale także rodzi pytania o wpływ takiego rozkładu zasobów na gospodarkę i społeczeństwo. Jak podaje portal next.gazeta.pl, ta sytuacja jest jednym z najbardziej wyrazistych przykładów globalnej koncentracji bogactwa i wpływów.

Kto zostanie pierwszym bilionerem na świecie?

Wśród najbogatszych Amerykanów znajduje się osoba, która może wkrótce dołączyć do elitarnego klubu i zostać pierwszym bilionerem w historii. Mimo że analiza agencji Oxfam nie wskazuje jednoznacznie tego nazwiska, eksperci cytowani w raporcie podkreślają, że dynamiczny wzrost majątków niektórych miliarderów może doprowadzić do tego przełomu w najbliższych latach.

Dodatkowe analizy finansowe oraz serwisy monitorujące majątki najbogatszych, takie jak Forbes, potwierdzają, że tempo zwiększania ich kapitałów jest na tyle szybkie, że status bilionera staje się realnym celem. Jak informuje next.gazeta.pl oraz serwisy finansowe cytowane w analizie Linkup, ta potencjalna zmiana symbolizuje nowy rozdział w historii globalnych finansów, który może przynieść istotne konsekwencje dla ekonomii światowej.

Zarobki sportowców w kontekście globalnych majątków

Dla kontrastu warto przyjrzeć się zarobkom największych gwiazd sportu. W 2025 roku Cristiano Ronaldo zarobił 275 milionów dolarów, natomiast Stephen Curry osiągnął przychody na poziomie 156 milionów dolarów. Choć są to imponujące sumy, w porównaniu z dziennymi zyskami najbogatszych Amerykanów wydają się stosunkowo niewielkie.

Takie dane pochodzą z zestawienia najbogatszych sportowców 2025, opublikowanego na portalu well.pl, które ukazuje ogromną dysproporcję pomiędzy zarobkami elity finansowej a nawet największymi gwiazdami światowego sportu. Różnica ta podkreśla skalę koncentracji bogactwa oraz rodzi pytania o sprawiedliwość i równowagę ekonomiczną we współczesnym świecie.

Ta sytuacja skłania do zastanowienia się, jak jej skutki mogą wpłynąć na życie społeczne i gospodarkę, zwłaszcza gdy nierówności rosną, a wyzwania, które z nich wynikają, coraz bardziej dotykają całe społeczności na całym świecie.