Merz w Białym Domu: uniknięcie dramatu i strategiczne rozmowy z Trumpem
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz spotkał się 6 czerwca 2025 roku w Gabinecie Owalnym Białego Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. W przeciwieństwie do wizyt innych światowych liderów, takich jak Wołodymyr Zełenski czy Cyril Ramaphosa, rozmowa przebiegła bez politycznych napięć i trwała blisko 40 minut. Spotkanie miało charakter strategiczny i skupiło się na wyzwaniach geopolitycznych oraz gospodarczych, choć nie doprowadziło do przełomu w kwestiach spornych, takich jak cła czy presja na Rosję. Kanclerz Niemiec otwarcie przyznał, że gazociąg Nord Stream 2 był błędem, a także zadeklarował chęć utrzymania amerykańskich wojsk na terenie Niemiec oraz budowy najsilniejszej armii konwencjonalnej w Europie.

- Kanclerz Niemiec Friedrich Merz spotkał się 6 czerwca 2025 roku z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym, unikając politycznego dramatu.
- Rozmowa trwała około 40 minut i miała charakter strategiczny, koncentrując się na wyzwaniach geopolitycznych i gospodarczych.
- Merz przyznał, że Nord Stream 2 był błędem i zadeklarował chęć utrzymania amerykańskich wojsk w Niemczech oraz budowy najsilniejszej armii konwencjonalnej w Europie.
- Spotkanie nie przyniosło przełomu w sporach celnych ani w kwestii presji na Rosję.
- Kanclerz wręczył Trumpowi symboliczny prezent, a obie strony oceniły rozmowy jako udane, mimo wcześniejszych obaw w Niemczech.
Wizyta kanclerza Merza w Gabinecie Owalnym – przebieg i kontekst
6 czerwca 2025 roku Friedrich Merz, kanclerz Niemiec, odwiedził Biały Dom, gdzie w Gabinecie Owalnym spotkał się z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem. Rozmowa trwała blisko 40 minut i przebiegła bez żadnych incydentów, co wyróżnia ją na tle wcześniejszych wizyt innych przywódców. Jak podaje portal Forsal.pl, zarówno Wołodymyr Zełenski, jak i Cyril Ramaphosa doświadczyli podczas swoich spotkań z Trumpem poważnych napięć i politycznych dramatów, które zdominowały przekaz medialny. Merz natomiast uniknął takich sytuacji, a spotkanie miało bardziej konstruktywny i strategiczny charakter.
Według Fakt.pl, głównym celem rozmów było omówienie aktualnych wyzwań geopolitycznych i gospodarczych, które stoją przed oboma krajami oraz ich sojusznikami. Kanclerz wręczył prezydentowi Trumpowi symboliczny i nietypowy prezent, co podkreślił serwis TVN24, dodając, że gest ten miał na celu podkreślenie dobrej woli i chęci zacieśnienia współpracy między Niemcami a Stanami Zjednoczonymi.
Główne tematy rozmów i stanowiska kanclerza Merza
Podczas wizyty szczególną uwagę poświęcono trzem głównym tematom. Jednym z nich były spory dotyczące ceł, które mimo rozmów nie przyniosły żadnego przełomu – informuje Deutsche Welle. Dyskusje na ten temat pozostały w dużej mierze na poziomie wymiany stanowisk bez konkretnych ustaleń, co odzwierciedla skomplikowaną sytuację gospodarczą i różnice interesów obu państw.
Kanclerz Merz otwarcie przyznał, że decyzja o budowie gazociągu Nord Stream 2 była błędem. Taki punkt widzenia potwierdzają również liczne źródła, w tym GazetaPrawna.pl, Bankier.pl oraz BusinessInsider.pl. Z kolei prezydent Trump podkreślił, że to on był tym, który zatrzymał budowę tego gazociągu, co relacjonują GazetaPrawna.pl i Bankier.pl, co wskazuje na pewien spór w narracji dotyczącej tej inwestycji.
Merz zadeklarował również chęć utrzymania amerykańskich wojsk na terenie Niemiec, co ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i stabilności w regionie. Ponadto kanclerz zapowiedział budowę najsilniejszej armii konwencjonalnej w Europie, co podaje TVN24 oraz Onet.pl. Te deklaracje świadczą o ambicjach Berlina w zakresie zwiększenia zdolności obronnych i wzmocnienia współpracy wojskowej z Waszyngtonem.
Według Onet.pl, kanclerz Merz ocenił całokształt rozmów z prezydentem Trumpem jako udane, podkreślając znaczenie dialogu i utrzymania dobrych stosunków między oboma państwami.
Reakcje i znaczenie wizyty dla relacji niemiecko-amerykańskich
W Niemczech przed spotkaniem panował pewien niepokój, a eksperci nie spodziewali się przełomowych ustaleń – podaje rp.pl. Mimo tych obaw, kanclerz Merz uniknął poważnego politycznego dramatu, który stał się niemal znakiem rozpoznawczym wizyt w Gabinecie Owalnym, co zauważa Forsal.pl. Spotkanie było przede wszystkim próbą utrzymania strategicznego partnerstwa między Niemcami a USA oraz okazją do omówienia bieżących wyzwań międzynarodowych.
Rozmowy nie przyniosły przełomu w kwestii polityki celnej czy podejścia do Rosji, ale przede wszystkim służyły utrzymaniu stabilnej i konstruktywnej współpracy między Berlinem a Waszyngtonem w obliczu szybko zmieniających się wyzwań na arenie międzynarodowej. Wizyta kanclerza Merza można więc traktować jako ważny sygnał dążenia do zachowania równowagi i kontynuowania dialogu między dwoma kluczowymi sojusznikami.