Magdalena Fręch zatrzymana na Roland Garros przez mistrzynię Vondrousovą

Opublikowane przez: Joanna Gilewski

Magdalena Fręch zakończyła swój udział w tegorocznym Roland Garros po zaciętej walce z Marketą Vondrousovą, mistrzynią Wimbledonu i wielokrotną finalistką turniejów wielkoszlemowych. Mecz, rozegrany 29 maja w Paryżu, dostarczył fanom tenisa wielu emocji i efektownych wymian, w których Polka wykazała się niezwykłą determinacją, szczególnie po przegranym 0:6 pierwszym secie. Pomimo zwycięstwa w drugiej partii i licznych okazji do przełamania rywalki, Fręch ostatecznie uległa 0:6, 6:4, 3:6, nie zdołała poprawić swojego dotychczasowego najlepszego wyniku w paryskim turnieju.

  • Magdalena Fręch pokonała Ons Jabeur w pierwszej rundzie Roland Garros 2025 wynikiem 7:6(4), 6:0, co było dużą niespodzianką.
  • W drugiej rundzie Fręch przegrała z Marketą Vondrousovą 0:6, 6:4, 3:6, kończąc swój udział w turnieju.
  • Mecz z Vondrousovą był pełen efektownych zagrań Fręch, które zmusiły rywalkę do defensywy i wymagały od niej chwili odpoczynku.
  • Fręch po raz trzeci dotarła do drugiej rundy Roland Garros, ale nie poprawiła swojego najlepszego wyniku w tym turnieju.
  • Marketka Vondrousova to mistrzyni Wimbledonu i trzykrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych, co podkreśla rangę rywalki, z którą zmierzyła się Fręch.

Początek turnieju i sensacyjne zwycięstwo Magdaleny Fręch nad Ons Jabeur

Magdalena Fręch rozpoczęła rywalizację w Roland Garros 2025 od spotkania z Ons Jabeur, byłą wiceliderką rankingu WTA i trzykrotną finalistką turniejów wielkoszlemowych. Mecz rozegrany 26 maja okazał się prawdziwym testem wytrzymałości i umiejętności obu zawodniczek. Pierwszy set trwał aż 78 minut i zakończył się tie-breakiem, w którym polska tenisistka triumfowała 7-4. Całe spotkanie trwało godzinę i 47 minut, a drugi set to już zdecydowana dominacja Fręch, która wygrała go bez straty gema – 6:0.

To zwycięstwo było dużą niespodzianką i podkreśliło wysoki poziom gry Polki. Jak podają Eurosport.tvn24.pl oraz PolsatSport.pl, triumf nad Ons Jabeur był jednym z najważniejszych momentów turnieju dla Fręch, która przed Rolandem Garrosem miała na koncie zaledwie trzy zwycięstwa w sezonie. Według SportoweFakty.pl, Polka przystąpiła do paryskiego turnieju z numerem 25 w rankingu, co podkreślało jej status zawodniczki z czołówki i wskazywało na potencjał do osiągania dobrych wyników na największych kortach świata.

Druga runda: walka z Marketą Vondrousovą i efektowne zagrania Fręch

W drugiej rundzie, która odbyła się 29 maja, Magdalena Fręch stanęła naprzeciw Marketę Vondrousovą – triumfatorki Wimbledonu i zawodniczki, która już wcześniej w turnieju pokazała znakomitą formę. Jak informuje SportoweFakty.pl, Vondrousova w pierwszej rundzie pokonała Oksanę Selechmetową 6:4, 6:4, co potwierdzało jej wysoką dyspozycję przed starciem z Polką.

Mimo że Fręch rozpoczęła mecz słabo, przegrywając pierwszy set 0:6, w kolejnej partii zaprezentowała się znacznie lepiej. Polka wykonała wiele efektownych i precyzyjnych zagrań, które zmusiły rywalkę do cofnięcia się do defensywy, a jedna z wymian była na tyle intensywna, że Vondrousova musiała złapać oddech. Fręch wygrała drugi set 6:4, demonstrując wielką wolę walki i wysoki poziom tenisowy, co znalazło uznanie ekspertów oraz komentatorów sportowych.

Niestety, w decydującym trzecim secie Polka nie zdołała utrzymać tempa i uległa 3:6. Tym samym zakończyła swój udział w Roland Garros 2025, nie poprawiając swojego najlepszego wyniku w tym prestiżowym turnieju. Jak podaje SportoweFakty.pl, był to już trzeci raz, gdy Fręch dotarła do drugiej rundy paryskiego wielkoszlemowego turnieju.

Podsumowanie i kontekst kariery Magdaleny Fręch w Roland Garros

Magdalena Fręch po raz trzeci w karierze osiągnęła drugą rundę Roland Garros, co choć nie jest jej rekordowym wynikiem, świadczy o stabilności i rosnącej sile reprezentantki Polski na arenie międzynarodowej. Przed rozpoczęciem turnieju miała na koncie trzy zwycięstwa w sezonie, co dowodziło dobrej formy i przygotowania do rywalizacji na mączce.

Szczególne znaczenie miało jej zwycięstwo nad Ons Jabeur, zawodniczką, która jeszcze niedawno marzyła o triumfie w turnieju wielkoszlemowym w 2024 roku. Jak podają Sport.interia.pl i Przegladsportowy.onet.pl, Fręch miała wcześniej ujemny bilans bezpośrednich pojedynków z Jabeur (0-2), co dodatkowo podkreśla rangę tego sukcesu i wzmacnia przekonanie o potencjale polskiej tenisistki.

Mecz z Marketą Vondrousovą pokazał, że Magdalena Fręch potrafi mierzyć się z najlepszymi na świecie, nawet gdy początek spotkania jest trudny. Choć ostatecznie musiała uznać wyższość mistrzyni Wimbledonu, jej waleczność robi wrażenie i potwierdza, że jest ważną postacią polskiego tenisa na światowej arenie. Jej występy w Wielkich Szlemach przyciągają uwagę mediów i kibiców, którzy z nadzieją obserwują, jak rozwija swoją karierę.

Przeczytaj u przyjaciół: