Macron odepchnięty przez żonę na pokładzie samolotu – wyjaśnienia Pałacu Elizejskiego

Opublikowane przez: Paweł Kowalewicz

Podczas oficjalnej wizyty prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Wietnamie doszło do niecodziennego zdarzenia, które szybko zyskało rozgłos w mediach społecznościowych. Tuż po przylocie do Hanoi, 25 maja 2025 roku, kamery na pokładzie samolotu prezydenckiego zarejestrowały moment, gdy żona prezydenta, Brigitte Macron, wykonała gest, który wielu odebrało jako odepchnięcie lub nawet uderzenie w twarz swojego męża. Nagranie szybko obiegło internet, wywołując falę spekulacji i komentarzy na temat relacji pary prezydenckiej.

  • Podczas wizyty w Wietnamie 25 maja 2025 roku Brigitte Macron odepchnęła ręką w twarz prezydenta Emmanuela Macrona na pokładzie samolotu prezydenckiego.
  • Incydent został nagrany i szybko rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych, wywołując spekulacje o charakterze gestu.
  • Pałac Elizejski bagatelizuje zdarzenie, tłumacząc, że nie było to uderzenie, lecz gest o innym charakterze, a prezydent zachował spokój i kontynuował wizytę.
  • Media podkreślają, że Brigitte Macron była ubrana w czerwoną kurtkę, co pozwala na identyfikację na nagraniu.
  • Sytuacja wpisuje się w szerszy kontekst niecodziennych gestów polityków podczas oficjalnych spotkań, co było wcześniej komentowane przez media.

Mimo wzburzenia wywołanego filmem, Pałac Elizejski podkreśla, że nie doszło do żadnego incydentu o charakterze agresywnym. Według oficjalnych komunikatów była to jedynie nieporozumienie lub gest o innym znaczeniu, który nie zakłócił przebiegu wizyty. Emmanuel Macron zachował spokój i kontynuował swoje oficjalne obowiązki w Hanoi, co podkreślają źródła medialne.

Incydent na pokładzie samolotu podczas wizyty w Wietnamie

25 maja 2025 roku, tuż po przylocie do Hanoi, kamery na pokładzie samolotu prezydenckiego zarejestrowały nietypowy moment. Brigitte Macron odepchnęła ręką w twarz męża – prezydenta Emmanuela Macrona. Jak podaje portal echo24.cz, zdarzenie miało miejsce bezpośrednio przed wyjściem pary prezydenckiej z samolotu. Fragment nagrania ukazuje kobiece dłonie wykonujące gest, który wielu internatom przypominał uderzenie, gdyż ręka Brigitte zasłoniła twarz prezydenta.

Według fakt.pl moment ten bardzo szybko stał się viralem w mediach społecznościowych. Internauci i komentatorzy rozpoczęli intensywne dyskusje, zastanawiając się nad charakterem gestu – czy był to spoliczkowanie, odepchnięcie, czy może tylko przypadkowy ruch. Nagranie stało się tematem licznych memów, analiz i spekulacji na całym świecie, podsycając zainteresowanie wizytą francuskiego prezydenta.

Reakcje i wyjaśnienia Pałacu Elizejskiego

W odpowiedzi na medialne doniesienia i spekulacje, Pałac Elizejski wydał oficjalny komunikat, w którym bagatelizuje całe zdarzenie. Podkreślono, że nie było mowy o uderzeniu czy agresji. Jak informuje onet.pl, prezydent Emmanuel Macron zachował pełen spokój po incydencie i nie pozwolił, by moment ten wpłynął na przebieg jego wizyty w Wietnamie.

Portal interia.pl zwraca uwagę, że Brigitte Macron podczas tego zdarzenia miała na sobie charakterystyczną czerwoną kurtkę, co ułatwiło identyfikację na nagraniu. Z kolei portal tvn24.pl wskazuje, że choć gest dłoni Brigitte Macron rzeczywiście wygląda na odepchnięcie twarzy prezydenta, Pałac Elizejski przestrzega przed nadinterpretacją tego ruchu. Według oficjalnej wersji była to zwykła, być może mimowolna reakcja, bez żadnego negatywnego podtekstu.

Kontekst medialny i społeczne reakcje

Nagranie z incydentu wywołało prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Internauci i komentatorzy nie szczędzili słów i teorii na temat relacji między Emmanuel Macronem a jego żoną. Pojawiły się pytania, czy gest Brigitte Macron można uznać za spoliczkowanie, odepchnięcie, czy raczej za zwykły, niegroźny ruch.

Jak podaje portal tysol.pl, kamery uchwyciły również inny moment z podróży, gdy Emmanuel Macron podaje żonie ramię, co może świadczyć o normalnej i ciepłej interakcji między małżonkami, łagodząc nieco spekulacje. Według legaartis.pl incydent wywołał szerokie komentarze jako rzadki i nietypowy moment w publicznych relacjach pary prezydenckiej, szczególnie że zdarzył się podczas oficjalnej wizyty zagranicznej.

Wcześniejsze przypomnienia ze strony portalu n-tv.de wskazują, że podobne niecodzienne gesty zdarzały się w dyplomacji również wcześniej. Politycy tacy jak Emmanuel Macron czy Donald Trump bywali nagrywani w sytuacjach, które zyskały miano „handgreiflich”, czyli gestów nie do końca formalnych lub wręcz dosadnych, co wpisuje się w dłuższy kontekst nieprzewidywalnych interakcji międzyludzkich na najwyższych szczeblach władzy.

Na pokładzie prezydenckiego samolotu w Hanoi wydarzyło się coś, co wciąż budzi różne interpretacje. Oficjalnie jednak podkreśla się, że nie doszło do żadnego konfliktu, a cała wizyta przebiegała w atmosferze profesjonalizmu. Tymczasem media i opinia publiczna nie mogą zapomnieć tego nietypowego momentu, który na nowo skłania do refleksji nad relacjami jednej z najbardziej wpływowych par na światowej scenie politycznej.