Lawina protestów po wyborach prezydenckich 2025. SN zarządza pilne działania
Do Sądu Najwyższego wpłynęło już 434 protesty wyborcze dotyczące wyborów prezydenckich 2025, a termin ich składania upływa 16 czerwca. Zarzuty zawarte w protestach koncentrują się przede wszystkim na nieprawidłowościach w sporządzaniu protokołów oraz podczas liczenia głosów przez komisje wyborcze. W reakcji na zgłoszone wątpliwości, Sąd Najwyższy podjął decyzję o pilnym ponownym przeliczeniu głosów z 13 wybranych obwodowych komisji, w tym z Krakowa i Mińska Mazowieckiego, aby zagwarantować transparentność oraz wiarygodność całego procesu wyborczego.

- Do 13 czerwca 2025 roku do Sądu Najwyższego wpłynęło 434 protesty wyborcze dotyczące wyborów prezydenckich, a termin ich składania upływa 16 czerwca.
- SN zarządził pilne ponowne przeliczenie głosów z 13 obwodowych komisji wyborczych, aby zweryfikować zgłoszone nieprawidłowości.
- Minister sprawiedliwości Adam Bodnar rozważa powołanie zespołu śledczych do opiniowania protestów wyborczych.
- Sąd Najwyższy dopuścił oględziny kart do głosowania i musi rozstrzygnąć o ważności wyboru w ciągu 30 dni.
- Każdy protest musi spełniać wymogi formalne i być poparty dowodami, co podkreślają przedstawiciele SN.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wziął pod uwagę możliwość powołania specjalnego zespołu śledczych, którzy mieliby opiniować i analizować napływające protesty wyborcze. Ten krok podkreśla skalę i powagę obecnej sytuacji, której celem jest zapewnienie rzetelnej oceny zgłoszonych zastrzeżeń oraz utrzymanie zaufania do instytucji państwowych.
Skala i charakter protestów wyborczych po wyborach prezydenckich 2025
Do piątku 13 czerwca 2025 roku do Sądu Najwyższego wpłynęło aż 434 protesty wyborcze dotyczące ostatnich wyborów prezydenckich. Termin na ich składanie upływa 16 czerwca, co oznacza, że liczba ta może jeszcze wzrosnąć. Według informacji podanych przez portal wiadomosci.dziennik.pl, zainteresowanie składaniem protestów było bardzo duże, a ich liczba dynamicznie rosła w kolejnych dniach. Na przykład, według GazetaPrawna.pl oraz TVN24, do środy 11 czerwca zarejestrowano 108 protestów, a do czwartku 12 czerwca ich liczba urosła do 192. Minister Bodnar natomiast informował, że do Sądu Najwyższego wpłynęło już 190 protestów, a oczekiwano dalszego wzrostu tej liczby.
Protesty skupiają się głównie na zarzutach dotyczących nieprawidłowości w sporządzaniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów w komisjach wyborczych. Takie informacje przekazują Dziennik.pl oraz Forsal.pl. Wśród zgłoszeń znalazły się również wnioski dotyczące zamiany głosów w drugiej turze wyborów, co podkreślają serwisy prawo.pl i TVN24. Dodatkowo, poseł Roman Giertych złożył własny protest, powołując się na konkretne punkty dotyczące ważności wyborów, jak podaje Onet.pl oraz TVN24.
Decyzje Sądu Najwyższego i działania w odpowiedzi na protesty
W odpowiedzi na rosnącą falę protestów, Sąd Najwyższy zarządził pilne ponowne przeliczenie głosów z 13 obwodowych komisji wyborczych, w tym tych z Krakowa oraz Mińska Mazowieckiego. Celem tej decyzji jest weryfikacja zgłoszonych nieprawidłowości i zapewnienie przejrzystości całego procesu wyborczego. Informacje na ten temat podały portale Dziennik.pl, Interia.pl, Bankier.pl oraz dorzeczy.pl.
Przeliczenie głosów zostało określone jako bardzo pilne i ma być przeprowadzone przez właściwe sądy rejonowe. Podczas rozpatrywania jednego z protestów Sąd Najwyższy podjął tę decyzję, jednak nie opóźnia ona procesu rozpatrywania pozostałych zgłoszeń, jak podkreślają rp.pl oraz dorzeczy.pl. Dodatkowo, Sąd dopuścił do oględzin kart do głosowania, co ma ułatwić dokładną weryfikację zarzutów, zgodnie z informacjami biznesinfo.pl.
Warto zwrócić uwagę, że Izba Kontroli Sądu Najwyższego, określana przez niektóre źródła, takie jak legaartis.pl, jako „nielegalna”, podjęła decyzję o ponownym przeliczeniu głosów. Ta kontrowersyjna kwalifikacja może mieć wpływ na ocenę prawomocności działań podejmowanych w ramach rozpatrywania protestów. Zgodnie z przepisami, Sąd Najwyższy musi rozstrzygnąć o ważności wyboru prezydenta w ciągu 30 dni od zakończenia terminu składania protestów, przypomina wgospodarce.pl.
Reakcje i dalsze kroki w związku z protestami wyborczymi
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar rozważa powołanie zespołu śledczych, który miałby za zadanie opiniowanie i analizowanie protestów wyborczych, co ma na celu zapewnienie rzetelnej i obiektywnej oceny zgłoszeń – informuje dorzeczy.pl. Tymczasem sympatycy kandydata Rafała Trzaskowskiego wyrażają oburzenie z powodu liczby oraz tempa rozpatrywania protestów. Leszek Miller ocenił, że proces ten „idzie migiem”, co zostało odnotowane przez konkret24.tvn24.pl.
Przedstawiciele Sądu Najwyższego podkreślają, że każdy protest musi spełniać wymogi formalne oraz być poparty odpowiednimi dowodami, aby mógł zostać rozpatrzony – wskazuje biznesinfo.pl. Jednocześnie Sąd Najwyższy dokona weryfikacji kart wyborczych z 13 komisji, gdzie zgłoszono zarzuty dotyczące nieprawidłowości, zwłaszcza w sporządzaniu protokołów – informują Forsal.pl.
Nadchodzące dni zapowiadają się jako decydujące dla wyników wyborów prezydenckich 2025, a wdrożone procedury mają zapewnić, że ostateczne rezultaty będą nie tylko zgodne z prawem, ale też spełnią oczekiwania obywateli.