Kryzys niemieckich marek motoryzacyjnych i nadzieje na pomoc USA

Opublikowane przez: Maria Sokołowski

Niemiecki przemysł motoryzacyjny stoi w obliczu poważnego kryzysu, który w maju 2025 roku osiągnął nowy, niepokojący poziom. Indeks klimatu biznesowego dla branży spadł do rekordowo niskiego poziomu -31,8 punktu, co wyraźnie odzwierciedla pogarszające się nastroje wśród największych producentów samochodów, takich jak Volkswagen, BMW czy Mercedes. Główną przyczyną tego stanu rzeczy są narastające wojny celne ze Stanami Zjednoczonymi, które w połączeniu ze spadkiem popytu i zakłóceniami w globalnych łańcuchach dostaw, coraz mocniej uderzają w niemiecką motoryzację.

  • Indeks klimatu biznesowego niemieckiego sektora motoryzacyjnego spadł w maju 2025 do rekordowo niskiego poziomu -31,8 pkt.
  • Wojna celna USA, w tym podwyższenie ceł na stal i aluminium do 50 proc., znacząco pogorszyła sytuację branży.
  • Volkswagen zapowiedział zwolnienie 35 tys. pracowników do 2030 roku, a Mercedes prowadzi rozmowy z administracją Trumpa o korzystnych porozumieniach celnych.
  • Niemieckie marki motoryzacyjne liczą na porozumienie z USA w zamian za inwestycje na amerykańskim rynku.
  • Niemieckie lobby motoryzacyjne ostrzega przed ryzykiem wstrzymania produkcji w przypadku dalszych problemów.

W odpowiedzi na trudną sytuację rynkową, niemieckie koncerny podejmują zdecydowane kroki. Volkswagen ogłosił plan zwolnienia 35 tysięcy pracowników do 2030 roku, natomiast Mercedes prowadzi nieoficjalne rozmowy z administracją Donalda Trumpa, licząc na wynegocjowanie korzystnych warunków celnych w zamian za zwiększenie inwestycji na terenie USA. Te działania podkreślają, jak poważne wyzwania stoją przed jednym z filarów niemieckiej gospodarki i jak bardzo niepewna jest jego przyszłość.

Pogarszające się nastroje w niemieckim sektorze motoryzacyjnym

W maju 2025 roku indeks klimatu biznesowego dla niemieckiego sektora motoryzacyjnego spadł do poziomu -31,8 punktu, co oznacza dalsze pogorszenie nastrojów w branży w porównaniu do kwietnia, gdy wynosił on -30,7 punktu. Informacje te podały agencje Reuters oraz motoryzacja.interia.pl, które podkreślają, że sytuacja staje się coraz bardziej alarmująca.

Dodatkowo, ogólna ocena sytuacji w branży według businessinsider.com.pl wynosi obecnie -35,3 punktu, co dosadnie świadczy o głębokim kryzysie w sektorze. Jak podaje rp.pl, jednym z najważniejszych czynników wpływających na taki stan rzeczy jest niepewność związana z taryfami celnymi nakładanymi przez Stany Zjednoczone, które utrudniają handel i destabilizują rynek.

Mimo tych trudności, branża motoryzacyjna wykazuje pewną dozę optymizmu w kwestii eksportu. Oczekiwania eksportowe odnotowały niewielką poprawę, co może świadczyć o nadziei na stabilizację i wypracowanie nowych rozwiązań pozwalających złagodzić negatywne skutki obecnego kryzysu.

Przyczyny kryzysu: wojna celna, spadek popytu i problemy z łańcuchami dostaw

Główną przyczyną problemów niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego jest wojna celna wprowadzona przez administrację Stanów Zjednoczonych. Nałożenie ceł sięgających nawet 50 proc. na stal i aluminium znacząco pogorszyło sytuację zarówno w sektorze motoryzacyjnym, jak i w niemieckim przemyśle stalowym. Portal wiadomosci.onet.pl informuje, że branża stalowa znajduje się obecnie w głębokim kryzysie, co bezpośrednio wpływa na produkcję samochodów wymagających tych surowców.

Dodatkowo, poważne zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw oraz spadający popyt na samochody jeszcze bardziej komplikują sytuację. Bankingo.pl zwraca uwagę, że te czynniki wzajemnie się nakładają, tworząc trudne do przezwyciężenia bariery dla producentów.

Ilustracją problemów całego rynku motoryzacyjnego jest przykład Tesli, która w styczniu 2025 roku odnotowała aż 45-procentowy spadek sprzedaży. Tak znaczny regres w wynikach sprzedażowych pokazuje, jak poważne są trudności sektorowe i jak szeroko odbijają się one na rynku.

Reakcje niemieckich koncernów i rozmowy z administracją USA

W obliczu kryzysu niemieckie koncerny motoryzacyjne podejmują radykalne działania. Volkswagen zapowiedział zwolnienie 35 tysięcy pracowników do 2030 roku, co stanowi element szeroko zakrojonej restrukturyzacji mającej na celu dostosowanie firmy do trudnych warunków rynkowych. Informacje o tym podały salon24.pl oraz businessinsider.com.pl.

Z kolei Mercedes prowadzi nieoficjalne rozmowy z administracją Donalda Trumpa, mające na celu wypracowanie korzystnych porozumień celnych. Niemiecki producent liczy, że inwestycje w Stanach Zjednoczonych mogą przekonać amerykańską stronę do złagodzenia ceł i zapobieżenia dalszej eskalacji konfliktu handlowego. Portal salon24.pl podkreśla, że takie rozmowy są przejawem determinacji niemieckich firm, by znaleźć kompromis.

Jak informuje e-mobilni.pl, niemieckie marki motoryzacyjne pozostały optymistyczne co do możliwości zawarcia porozumienia, które mogłoby powstrzymać dalszą eskalację wojny celnej. W zamian za zwolnienie z ceł, koncerny planują zwiększyć swoje inwestycje na rynku amerykańskim, co potencjalnie przyniosłoby obopólne korzyści.

Niemieckie lobby motoryzacyjne VDA zwraca jednak uwagę na ryzyko poważniejszych konsekwencji, ostrzegając przed możliwością wstrzymania produkcji, jeśli sytuacja celna i problemy z łańcuchami dostaw nie ulegną poprawie. Informację tę podaje pl.investing.com, podkreślając, że dalsze utrzymanie obecnego stanu rzeczy może zagrozić nie tylko firmom, lecz także całemu sektorowi i zatrudnieniu w branży.

Te wydarzenia wyraźnie pokazują, jak trudne wyzwania stoją dziś przed niemieckim przemysłem motoryzacyjnym. Szybkie i skuteczne działania – zarówno ze strony firm, jak i polityków – są niezbędne, by sektor ten mógł się odnaleźć w zmieniającym się świecie. Przyszłość jednej z kluczowych gałęzi niemieckiej gospodarki wciąż jest niejasna, a jej dalszy los będzie zależał od umiejętności współpracy i elastycznego dostosowania się do nowych warunków.