Izrael przeprowadza prewencyjny atak na Iran – eksplozje w Teheranie i Natanz
W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku Izrael przeprowadził zdecydowany prewencyjny atak na Iran, wymierzony w irański program nuklearny oraz strategiczne obiekty wojskowe. W Teheranie i Natanz rozległy się potężne eksplozje, które wstrząsnęły tamtejszymi dzielnicami, a szczególnie dotknęły siedzibę Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. W wyniku uderzenia zginął generał Hosejn Salami, dowódca elitarnej jednostki, co stanowiło znaczący cios dla irańskiego aparatu wojskowego. Izrael ogłosił stan wyjątkowy i wprowadził alarm na terenie całego kraju, przygotowując się na możliwą odpowiedź ze strony Teheranu. Stany Zjednoczone, choć nie brały udziału w ataku, zdecydowały się na ewakuację personelu dyplomatycznego z wybranych krajów Bliskiego Wschodu, apelując jednocześnie o powstrzymanie się od dalszej eskalacji konfliktu. Premier Benjamin Netanjahu podkreślił, że celem operacji jest uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, która zagrażałaby istnieniu Izraela.

- Izrael przeprowadził prewencyjny atak na irański program nuklearny i obiekty wojskowe, w tym siedzibę Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
- W wyniku nalotów zginął generał Hosejn Salami, a w Teheranie i Natanz doszło do licznych eksplozji i ofiar cywilnych.
- Izrael ogłosił stan wyjątkowy i alarm na terenie całego kraju, spodziewając się odwetowych działań Iranu.
- Stany Zjednoczone nie brały udziału w ataku, ale ewakuują personel dyplomatyczny z regionu i apelują o powstrzymanie się od dalszej eskalacji.
- Ataki mogą trwać kilka dni, a sytuacja na Bliskim Wschodzie ulega gwałtownej eskalacji.
Przebieg ataku i cele uderzenia
Izraelskie Siły Powietrzne przeprowadziły pięć fal nalotów na trzy strategiczne obiekty wojskowe na północnym zachodzie Iranu. Wśród nich znalazła się siedziba Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w Teheranie oraz zakład wzbogacania uranu w Natanz. W stolicy Iranu rozległo się co najmniej sześć eksplozji, które nie tylko uszkodziły cele wojskowe, lecz także spadły na pobliską dzielnicę mieszkaniową, powodując ofiary śmiertelne, w tym tragicznie zmarłe dzieci.
Atak miał poważne konsekwencje dla irańskiego dowództwa – zginął generał Hosejn Salami, uznawany za jednego z najważniejszych wojskowych w Korpusie Strażników Rewolucji Islamskiej. Według niektórych doniesień mógł zostać zniszczony także cały irański Sztab Generalny, co stanowiłoby duży cios dla struktur dowodzenia Teheranu. Jak podaje PolsatNews.pl oraz rp.pl, celem ataku było przede wszystkim uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej oraz osłabienie jego potencjału militarnego.
Ministerstwo Obrony Izraela potwierdziło, że operacja ma charakter prewencyjny i jest prowadzona pod kryptonimem „Operacja Powstającego Lwa”. W ślad za tym, jak informuje portal onet.pl, Ministerstwo Transportu Izraela ogłosiło zamknięcie przestrzeni powietrznej nad całym krajem, co jest elementem przygotowań do możliwych dalszych działań militarnych.
Reakcje Izraela i Stanów Zjednoczonych
Premier Izraela Benjamin Netanjahu określił przeprowadzone ataki jako uderzenia wyprzedzające, które mają na celu ochronę państwa przed rosnącym zagrożeniem nuklearnym ze strony Iranu. Izrael natychmiast ogłosił stan wyjątkowy i wprowadził alarm na terenie całego kraju, mobilizując siły zbrojne oraz służby bezpieczeństwa do przygotowań na możliwe odwetowe działania Teheranu.
Jak podaje serwis wiadomosci.wp.pl, minister obrony Izraela, Kac, ogłosił „specjalną sytuację nadzwyczajną” i potwierdził, że przeprowadzone uderzenia miały charakter prewencyjny. Tymczasem Stany Zjednoczone, mimo że nie brały udziału w ataku, apelują do Iranu o powstrzymanie się od ataków na amerykańskie cele, jak relacjonuje TVN24.
W związku z rosnącym napięciem i możliwością dalszej destabilizacji regionu, USA rozpoczęły ewakuację personelu dyplomatycznego z Iraku oraz innych krajów Bliskiego Wschodu. Przygotowania te mają na celu zabezpieczenie amerykańskich interesów i personelu w obliczu potencjalnej eskalacji konfliktu.
Perspektywy eskalacji i możliwe konsekwencje
Władze w Teheranie już zapowiedziały gotowość do natychmiastowego kontrataku, co może doprowadzić do dalszej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jak podaje wiadomosci.wp.pl, izraelskie siły obrony powietrznej mogą zostać przytłoczone przez potencjalne odwetowe ataki Iranu, co stawia Izrael w trudnej sytuacji obronnej.
Według Pravda Polska, ataki mogą trwać nawet 4–5 dni, co wskazuje na możliwość prowadzenia długotrwałej i rozległej operacji militarnej. Eksperci podkreślają, że zniszczenie irańskiego programu nuklearnego jest dla Izraela priorytetem, jednak jednocześnie wzrasta ryzyko wybuchu szeroko zakrojonego konfliktu regionalnego.
Forsal.pl przypomina, że zapowiedzi izraelskiego ataku na Iran budziły wcześniej poważne obawy o rozprzestrzenienie się konfliktu na Bliskim Wschodzie. Dziś, gdy sytuacja się zaostrza, cały świat śledzi ją z niepokojem, licząc na to, że uda się zatrzymać eskalację i uniknąć szeroko zakrojonej wojny.