Iga Świątek pokonuje Rybakinę w dramatycznym meczu Roland Garros 2025
Iga Świątek po raz kolejny udowodniła swoją dominację na kortach Rolanda Garrosa, pokonując Jelenę Rybakinę w emocjonującym meczu czwartej rundy 2 czerwca 2025 roku w Paryżu. Po dramatycznym starciu, w którym po przegranym pierwszym secie 1:6, Polka zdołała odwrócić losy spotkania i triumfować w kolejnych dwóch partiach 6:3 i 7:5. Ten wynik przybliża ją do upragnionego, historycznego zwycięstwa na jednym z najważniejszych turniejów tenisowych świata.

- Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakinę 1:6, 6:3, 7:5 w czwartej rundzie Roland Garros 2025.
- Kluczową rolę w zwycięstwie odegrały rady specjalisty od przygotowania fizycznego Macieja Ryszczuka, który doradził zwolnienie tempa gry.
- Po trudnym pierwszym secie Świątek pokazała dużą odporność psychiczną i taktyczną, kontynuując serię 24 zwycięstw z rzędu na Roland Garros.
- Polka była zaskoczona i wzruszona zwycięstwem, mówiąc „Mogę to zjeść?”, co podkreśla wagę tego sukcesu.
- Rywalizacja Świątek z Rybakiną jest wyrównana, a mecz ten był jednym z najtrudniejszych dla Polki w karierze.
Tuż po zakończeniu meczu Świątek zaskoczyła wszystkich swoim spontanicznym wypowiedzeniem słów: „Mogę to zjeść?”, co wyraziło jej niedowierzanie i radość z odniesionego sukcesu w tak trudnych chwilach. Kluczową rolę w przełamaniu trudności odegrał specjalista od przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk, który doradził zawodniczce zwolnienie tempa gry, co pozwoliło jej odzyskać kontrolę nad spotkaniem i pokazać niezwykłą odporność psychiczną.
Przebieg meczu i kluczowe momenty
Mecz rozegrany na Roland Garros był jednym z najtrudniejszych w karierze Igi Świątek, wymagającym od niej nie tylko wysokiej formy fizycznej, ale przede wszystkim odporności psychicznej i taktycznej. Jak podaje o2.pl, po pierwszym secie przegranym aż 1:6, Polka musiała mocno walczyć o każdy punkt, by nie dać się złamać presji rywalki.
Jelena Rybakina, która przed tym spotkaniem legitymowała się serią ośmiu zwycięstw z rzędu, rozpoczęła mecz znakomicie. Według informacji z INTERIA.PL była pierwszą zawodniczką, która zdołała wygrać set z tak wysokim wynikiem przeciwko Świątek na Roland Garros. Rybakina szybko objęła kontrolę nad przebiegiem gry, dominując Polkę w pierwszej partii.
Polska zawodniczka nie ukrywała swojego rozczarowania po słabym początku. Jak relacjonuje INTERIA.PL, przyznała, że to był „prawdopodobnie najgorszy czas w moim życiu”, co podkreśliło, jak trudne były dla niej pierwsze chwile na korcie. Wtedy kluczową zmianą okazała się rada Macieja Ryszczuka, specjalisty od przygotowania fizycznego. SportoweFakty.wp.pl opisują, że jego wskazówki dotyczące zwolnienia tempa gry pozwoliły Świątek odzyskać kontrolę i spokój, co przełożyło się na lepszą grę.
Dzięki temu Iga zdołała wygrać kolejne dwa sety 6:3 i 7:5, odwracając losy meczu i zapewniając sobie awans do kolejnej rundy turnieju. Informacje potwierdzają zarówno o2.pl, jak i SportoweFakty.wp.pl, podkreślając niezwykłą determinację i umiejętność walki Polki pod presją.
Reakcje i znaczenie zwycięstwa dla Igi Świątek
Bezpośrednio po zakończeniu spotkania Świątek była wyraźnie zaskoczona i nieco zdezorientowana swoim sukcesem. Przegladsportowy.onet.pl relacjonuje jej spontaniczne słowa: „Mogę to zjeść?”, które wyraziły mieszankę niedowierzania i ogromnej radości. To zwycięstwo pokazało, że potrafi triumfować w najtrudniejszych momentach, choć sama podkreśliła, że nadal ma wiele do zrobienia, by utrzymać najwyższą formę – podaje Sport.pl.
Iga kontynuuje swoją imponującą serię na Roland Garros, gdzie już wygrała 24 mecze i 17 setów z rzędu, co czyni ją jedną z najbardziej dominujących zawodniczek na tej nawierzchni w historii – informuje INTERIA.PL. Mimo to, zachowuje pokorę, mówiąc, że to „nie moment na podniecanie się” – cytuje SportoweFakty.wp.pl.
Przed meczem Rybakina nie ukrywała swojej pewności formy i wysłała jasne ostrzeżenie, że jest w znakomitej dyspozycji, co podkreślało rangę i trudność tego spotkania – podaje INTERIA.PL. Wcześniej Świątek pewnie pokonała kolejno Sramkovą, Raducanu i Cristian, co świadczy o jej stabilnej i wysokiej formie na turnieju – relacjonuje Eurosport.
Kontekst rywalizacji i bilans spotkań
Dotychczasowy bilans pojedynków między Igą Świątek a Jeleną Rybakiną wynosi 4-4, co świadczy o niezwykle wyrównanej rywalizacji pomiędzy obiema tenisistkami – informuje Sport.pl. Spotkanie to było ważnym testem dla Polki, która musiała wrócić z bardzo niekorzystnej sytuacji na korcie i pokazać swój charakter oraz determinację.
Jak podaje INTERIA.PL, Iga „wróciła z zaświatów” podczas tego meczu, co podkreśla skalę trudności i jej niezwykłą mentalną siłę. Rybakina, mająca przed tym spotkaniem imponującą serię ośmiu wygranych z rzędu, podnosiła rangę wyzwania, z jakim musiała się zmierzyć Świątek.
Znaczącą rolę w przełamaniu złej passy i zmianie przebiegu spotkania odegrał Maciej Ryszczuk, trener przygotowania fizycznego, którego rady dotyczące taktyki i tempa gry pomogły Polce odzyskać panowanie nad rywalizacją – relacjonuje INTERIA.PL. Po zakończeniu meczu trener oraz cały zespół Świątek wyrazili swoje opinie na temat spotkania, które momentami zaskoczyły nawet samą zawodniczkę – informuje Sport.pl.
Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, że zasłużenie nosi przydomek „Grand Slam Iga”, potrafiąc zachować zimną krew nawet w najtrudniejszych momentach. Teraz cały tenisowy świat z zapartym tchem będzie śledzić jej dalszą drogę na Roland Garros, zastanawiając się, czy uda jej się sięgnąć po kolejny wielki tytuł.