Iga Świątek odrobiła straty i awansowała na Roland Garros
W niedzielę 1 czerwca 2025 roku na kortach Roland Garros rozegrał się niezwykle emocjonujący pojedynek, w którym Iga Świątek zmierzyła się z Jeleną Rybakiną. Mecz od samego początku układał się niekorzystnie dla polskiej tenisistki, która przegrała pierwszego seta aż 1:6 i miała trudny początek drugiej partii. Jednak dzięki ogromnej determinacji i waleczności Świątek zdołała odwrócić losy spotkania, pokonując rywalkę 1:6, 6:3, 7:5. To zwycięstwo pozwoliło jej awansować do ćwierćfinału French Open i umocniło pozycję jednej z głównych faworytek turnieju. Ekspert Filip Modrzejewski nie szczędził słów uznania dla odrodzenia Polki, a sama zawodniczka przyznała, że poziom rywalizacji przypominał jej grę z Jannikiem Sinnerem.

- Iga Świątek przegrała pierwszy set 1:6 z Jeleną Rybakiną, ale wygrała cały mecz 1:6, 6:3, 7:5.
- Ekspert Filip Modrzejewski podkreślił niezwykłe odrodzenie i determinację Polki po słabym początku.
- Świątek przyznała, że mecz był bardzo trudny i porównała go do gry z Jannikiem Sinnerem.
- Dzięki zwycięstwu Polka awansowała do ćwierćfinału Roland Garros i jest jedną z faworytek turnieju.
- Premier Donald Tusk publicznie pogratulował Świątek, co podkreśla jej znaczenie dla polskiego sportu.
Trudny początek meczu i przewaga Jeleny Rybakiny
Niedzielne spotkanie na kortach Roland Garros rozpoczęło się bardzo niekorzystnie dla Igi Świątek. Polka przegrała pięć pierwszych gemów, co szybko przełożyło się na wynik pierwszego seta – 1:6 na korzyść Jeleny Rybakiny. Równie słabo rozpoczęła się druga partia, podczas której Rybakina szybko zdobyła przewagę przełamania, co wydawało się zwiastować kontynuację dominacji Kazaszki.
Jak podaje sportowefakty.wp.pl, taki początek meczu był sporym zaskoczeniem i wywołał komentarze ekspertów, którzy zwracali uwagę na rzadko spotykane na tym poziomie tenisowym sytuacje. Wcześniejsze informacje serwisu sport.pl podkreślały fatalny start Świątek, a ekspert Filip Modrzejewski zwrócił uwagę na skalę trudności, z jaką musiała się zmierzyć polska zawodniczka, oceniając, że początek ten stanowił poważne wyzwanie mentalne i taktyczne.
Genialne odrodzenie i walka o zwycięstwo
Mimo tak trudnego startu Iga Świątek pokazała ogromną determinację i cierpliwość, które pozwoliły jej odwrócić losy meczu. W drugim secie Polka zdołała opanować sytuację, wygrywając 6:3, by następnie stoczyć zaciętą walkę w decydującej partii, którą zakończyła zwycięstwem 7:5. To genialne odrodzenie zaskoczyło obserwatorów i ekspertów.
Filip Modrzejewski skomentował tę przemianę jako rzadko spotykaną w świecie tenisa, podkreślając, że powrót po tak słabym początku wymaga nie tylko umiejętności technicznych, ale przede wszystkim ogromnej odporności psychicznej. Jak informuje sport.pl, Świątek włożyła wiele wysiłku, aby zatrzymać rozpędzoną rywalkę i wykazała się niezwykłą wytrzymałością mentalną, co w przeszłości bywało dla niej wyzwaniem w konfrontacjach z czołowymi tenisistkami. Tym razem jednak pokazała siłę charakteru i konsekwencję, które zadecydowały o końcowym sukcesie.
Po meczu Iga przyznała, że spotkanie było tak wymagające, że czuła się, jakby grała z Jannikiem Sinnerem, co obrazowo oddaje intensywność i poziom rywalizacji na korcie. Zawodniczka podkreśliła, że potrzebna była pełna koncentracja, aby sprostać wyzwaniu, jakie postawiła przed nią Rybakina.
Znaczenie zwycięstwa i reakcje po meczu
Dzięki wygranej z Jeleną Rybakiną Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału French Open, co potwierdza jej status jednej z faworytek całego turnieju. Jak podaje interia.pl, Polka jest obecnie postrzegana jako jedna z głównych kandydatek do zwycięstwa, co podkreśla wagę niedzielnego triumfu.
Wcześniejsze starty Świątek w turniejach w Stuttgarcie, Madrycie i Rzymie nie spełniły oczekiwań, dlatego to zwycięstwo ma szczególne znaczenie dla jej formy i morale. Premier Donald Tusk skomentował mecz, pisząc krótko „Brawo Iga!”, co pokazuje, jak duże zainteresowanie i wsparcie dla zawodniczki panuje w Polsce, o czym informuje sport.wprost.pl.
Warto też przypomnieć, że w drodze do tego etapu turnieju Świątek pokonała między innymi Rebeccę Sramkovą 6:3, 6:3 oraz Emmę Raducanu 6:1, 6:2, co świadczy o jej konsekwencji i wysokim poziomie gry, jak podaje sport.pl. Mecz z Rybakiną był jednak jednym z najbardziej wymagających, a kibice w Paryżu zaskoczyli zawodniczkę swoim zachowaniem, co sama Świątek przyznała, że nigdy wcześniej nie widziała, jak informuje sport.se.pl. To dodatkowo podkreśliło wyjątkowość i presję, z jaką musiała się zmierzyć podczas tego spotkania.
Wygrana w tym wymagającym spotkaniu pokazuje, jak silna i zdeterminowana jest Iga Świątek — to znak, że ma wszystko, by sięgnąć po finał French Open.