Iga Świątek awansowała do 3. rundy Wimbledonu po trudnym meczu z McNally
Iga Świątek pokonała Caty McNally w drugiej rundzie Wimbledonu 2025, choć droga do zwycięstwa była wyboista i pełna zwrotów akcji. Polka przegrała pierwszego seta 5:7, mimo że na początku prowadziła 4:1. Po meczu przyznała, że „utknęła trochę” i musiała przystosować się do wolniejszego stylu rywalki, co wymagało zmiany taktyki i lepszej pracy na nogach. Po niemal dwóch i pół godzinach intensywnej walki Świątek odrobiła straty, wygrywając następne dwa sety 6:2, 6:1, zapewniając sobie awans do trzeciej rundy.

- Iga Świątek pokonała Caty McNally 5:7, 6:2, 6:1 w drugiej rundzie Wimbledonu 2025 po prawie 2,5-godzinnym meczu.
- Polka prowadziła 4:1 w pierwszym secie, ale przegrała go po błędach i konieczności dostosowania się do wolniejszej gry rywalki.
- McNally, mimo niższego rankingu i przerwy w grze, postawiła trudne warunki, co zostało docenione przez publiczność i ekspertów.
- Świątek przyznała, że musiała zmienić styl gry i lepiej pracować na nogach, aby odwrócić losy meczu.
- Kolejną rywalką Świątek będzie Danielle Collins, a Polka ma jeden dzień przerwy przed kolejnym występem na Wimbledonie.
Teraz na drodze Polki stanie Danielle Collins, z którą Świątek już wcześniej rywalizowała i komentowała ich wzajemne relacje na korcie. Nadchodzący pojedynek zapowiada się emocjonująco, gdyż obie zawodniczki mają za sobą wymagające boje i nie ukrywają, że starcia między nimi koncentrują się przede wszystkim na sportowej rywalizacji.
Przebieg meczu Świątek – McNally na Wimbledonie
Spotkanie rozegrano 4 lipca 2025 roku na korcie centralnym Wimbledonu o godzinie 17:00. Transmisję z meczu zapewniły stacje Polsat Sport 1 oraz Polsat Sport Premium 1, co umożliwiło fanom tenisa śledzenie każdego zagrań i emocjonujących momentów (sportowefakty.wp.pl). Iga Świątek zaczęła mecz z mocnym impetem, szybko wypracowując przewagę 4:1 w pierwszym secie. Jednak w kolejnych gemach popełniała błędy i traciła koncentrację, co Caty McNally skrzętnie wykorzystała. Amerykanka odrobiła straty i ostatecznie wygrała tę partię 7:5, przełamując Polkę w kluczowych momentach (interia.pl, fakt.pl).
W trakcie pierwszego seta McNally prowadziła nawet 40:0, ale Świątek zdołała wygrać trzy punkty i pokazać charakter. W drugim secie, przy stanie 5:0 dla siebie, Polka obroniła dwa break pointy, co dało jej pewność i kontrolę nad meczem (eurosport.tvn24.pl). Mimo początkowych trudności, pojedynek trwał niemal dwie i pół godziny – dokładnie 145 minut. Po pierwszym secie publiczność nagrodziła McNally burzą oklasków, doceniając jej walkę i determinację na korcie (interia.pl). W kolejnych dwóch setach Świątek wróciła do znakomitej formy, dominując rywalkę i wygrywając 6:2 oraz 6:1, co zapewniło jej awans do trzeciej rundy turnieju (pap.pl, interia.pl).
Analiza gry i wypowiedzi Igi Świątek po meczu
Po zakończeniu spotkania Iga Świątek podkreśliła, że początkowo „utknęła trochę” i musiała przestawić się na wolniejszy styl gry Caty McNally. Wymagało to od niej większej pracy na nogach oraz zmiany taktyki, by efektywniej radzić sobie z rywalką (pap.pl, polsatsport.pl). Polka przyznała, że była zaskoczona tempem gry Amerykanki, które odbiegało od tego, do czego jest przyzwyczajona. To wymusiło na niej szybkie dostosowanie się i korektę planu na mecz (polsatsport.pl).
Świątek zaznaczyła także, że popełniła błędy i straciła cierpliwość, co przełożyło się na porażkę w pierwszym secie, mimo początkowego prowadzenia 4:1 (interia.pl, i.pl). Warto przypomnieć, że obie tenisistki znają się dobrze z juniorskich rozgrywek – rywalizowały między innymi na Roland Garros w 2018 roku, gdzie triumfowała McNally (polsatsport.pl, sport.pl).
W kontekście nadchodzącego pojedynku z Danielle Collins Świątek zaznaczyła, że ich mecze zawsze skupiają się na samym tenisie. Wspomniała też o incydencie podczas igrzysk, gdy została uderzona piłką przez Collins, ale zapewniła, że to nie wpłynęło na jej nastawienie do rywalki ani do gry (polsatsport.pl).
Tło i kontekst rywalki – Caty McNally
Caty McNally to amerykańska tenisistka, która obecnie zajmuje 125. miejsce w rankingu WTA, choć w przeszłości plasowała się najwyżej na 54. pozycji (rmf24.pl, polsatsport.pl). Jej spadek w rankingu związany był z przerwą w grze od lipca 2023 do stycznia 2024 z powodu problemów zdrowotnych, które wymagały od niej dłuższej rekonwalescencji (interia.pl). Dzięki mechanizmowi „zamrożenia rankingu” McNally mogła wystąpić w głównej drabince Wimbledonu, mimo aktualnie niższej pozycji (fakt.pl).
Mimo trudności i niższego rankingu, McNally postawiła Iga Świątek poważne wyzwanie, co przełożyło się na momenty słabszej gry Polki i wydłużenie meczu (wp.pl, sportowefakty.wp.pl). Po spotkaniu Amerykanka napisała do Świątek, że gra na korcie centralnym przeciwko niej była jednym z najlepszych dni w jej życiu, co podkreśliło sportowy i przyjazny charakter rywalizacji (sport.pl).
Perspektywy i kolejny mecz Igi Świątek
Po zwycięstwie nad McNally Iga Świątek będzie miała jeden dzień na odpoczynek przed kolejnym pojedynkiem (supersport.pl). Jej następną rywalką będzie Danielle Collins, z którą Polka ma już za sobą wcześniejsze starcia oraz publiczne komentarze dotyczące ich wzajemnej rywalizacji (polsatsport.pl, interia.pl).
Iga Świątek zaznaczyła, że jej mecze z Collins zawsze skupiają się na samej grze, bez zbędnych napięć. Przypomniała jednak moment z igrzysk, gdy niespodziewanie została uderzona piłką przez Amerykankę, co nie zmieniło jednak jej podejścia do rywalizacji (polsatsport.pl). Już 5 lipca Polka wróci na kort, by kontynuować walkę o kolejne rundy prestiżowego Wimbledonu (supersport.pl).