Holandia oskarża Belgię o „kradzież wiatru” na Morzu Północnym

Opublikowane przez: Joanna Gilewski

Holenderskie farmy wiatrowe na Morzu Północnym odnotowują spadki w produkcji energii, co ich operatorzy wiążą z bliskością belgijskich instalacji wiatrowych. W maju 2025 roku brytyjski dziennik „Times” ujawnił, że Holandia oskarża Belgię o tzw. „kradzież wiatru”, co wywołało spór o prawo do korzystania z naturalnych zasobów wiatru nad morzem. W centrum kontrowersji stoi pytanie, czy sąsiedztwo farm wiatrowych może prowadzić do realnych strat energetycznych i finansowych.

  • Holandia oskarża Belgię o zmniejszanie wydajności swoich farm wiatrowych na Morzu Północnym poprzez „kradzież wiatru”.
  • Ekspert dr Tomasz Harackiewicz wyjaśnia, że zjawisko to to efekt śladu aerodynamicznego, naturalne osłabienie wiatru za turbinami, a nie faktyczna kradzież.
  • Efekt śladu zależy od liczby turbin, ich ustawienia, kierunku wiatru (często z południowego zachodu) i odległości między farmami.
  • Osłabienie wiatru wpływa na produkcję energii i wyniki finansowe farm wiatrowych, a spory o prawo do wiatru mogą się nasilać wraz z rozwojem energetyki morskiej.
  • Potrzebna jest współpraca i regulacje międzynarodowe, aby zarządzać zasobami wiatru i uniknąć dalszych konfliktów między państwami.

Ekspert z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, dr Tomasz Harackiewicz, wskazuje, że zjawisko to nie ma charakteru kradzieży, lecz wynika z naturalnych procesów aerodynamicznych. Tzw. efekt śladu aerodynamicznego powoduje osłabienie prędkości wiatru za turbinami, co wpływa na wydajność urządzeń położonych dalej. Zjawisko to, zdaniem specjalisty, ma istotne konsekwencje dla funkcjonowania morskich farm wiatrowych i może nasilać międzynarodowe spory dotyczące korzystania z odnawialnych źródeł energii.

Tło sporu: Holandia oskarża Belgię o „kradzież wiatru”

W maju 2025 roku brytyjski „Times” poinformował o pojawiających się oskarżeniach ze strony Holandii wobec Belgii. Holendrzy zarzucają swoim południowym sąsiadom, że belgijskie turbiny wiatrowe na Morzu Północnym obniżają wydajność ich własnych farm energetycznych. Spór dotyczy prawa do korzystania z wiatru – naturalnego i odnawialnego zasobu, który wieje nad falami Morza Północnego i jest wykorzystywany przez oba państwa do produkcji energii elektrycznej.

Jak podaje portal zmianynaziemi.pl, konflikt ten rozciąga się poza granice państwowe i przybiera formę sporu o dostęp do wspólnego źródła energii. Według informacji z serwisu next.gazeta.pl, niektóre belgijskie farmy wiatrowe mogą zmniejszać produkcję holenderskich turbin o około 3 proc., co przekłada się na realne straty energetyczne i finansowe. Sprawa ta podkreśla rosnącą wagę morskiej energetyki wiatrowej oraz wyzwania związane z jej rozwojem na ograniczonej przestrzeni morskiej.

Ekspert wyjaśnia: czym jest efekt śladu aerodynamicznego

Dr Tomasz Harackiewicz z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni tłumaczy, że tzw. efekt śladu (ang. wake effect) to naturalne zjawisko fizyczne, które nie ma nic wspólnego z kradzieżą wiatru. Polega ono na tym, że turbina wiatrowa wywołuje za sobą obszar, w którym prędkość wiatru jest wyraźnie mniejsza. W efekcie urządzenia położone w tym „cieniu” aerodynamicznym generują mniej energii elektrycznej.

Jak podkreślają portale zielonagospodarka.pl oraz biznesalert.pl, intensywność efektu śladu zależy od kilku czynników: liczby turbin na farmie, ich rozmieszczenia, kierunku dominujących wiatrów oraz odległości między poszczególnymi instalacjami. Na Morzu Północnym wiatr najczęściej wieje z południowego zachodu, co – jak wskazują next.gazeta.pl oraz filarybiznesu.pl – determinuje kierunek i natężenie osłabienia prędkości wiatru za turbinami.

Według filarybiznesu.pl, osłabienie prędkości wiatru przekłada się bezpośrednio na wyniki finansowe inwestycji w morskie farmy wiatrowe. Mniejsze ilości generowanej energii oznaczają mniejsze przychody dla operatorów oraz inwestorów, co w dłuższej perspektywie może wpływać na rentowność i atrakcyjność projektów.

Perspektywy i możliwe konsekwencje sporu o wiatr

Zjawisko efektu śladu będzie się prawdopodobnie nasilać wraz z dynamicznym rozwojem morskich farm wiatrowych i ich coraz większym zagęszczeniem na Morzu Północnym. Jak zauważa next.gazeta.pl, może to prowadzić do kolejnych sporów między państwami, które konkurują o korzystanie ze wspólnego zasobu naturalnego.

Spór między Holandią a Belgią może być jednym z pierwszych przykładów konfliktów dotyczących zarządzania odnawialnymi źródłami energii na morzach i oceanach. Serwis wykop.pl zwraca uwagę, że chociaż morskie farmy wiatrowe traktowane są jako „Święty Graal” energetyki – czyste, odnawialne i przyjazne środowisku – to jednak ich rozwój może stać się źródłem napięć międzynarodowych, szczególnie tam, gdzie granice morskie i zasoby naturalne stają się przedmiotem rywalizacji.

Jak zauważa zmianynaziemi.pl, aby sprostać tym wyzwaniom, potrzebne są jasne regulacje i ścisła współpraca międzynarodowa. Tylko razem, zarządzając zasobami wiatru i koordynując działania, można zmniejszyć ryzyko konfliktów i w pełni wykorzystać potencjał energetyki morskiej w sposób sprawiedliwy i efektywny. W dłuższej perspektywie takie podejście będzie niezbędne dla zrównoważonego rozwoju regionu oraz realizacji ambitnych celów klimatycznych.