Halucynacje w górach Adirondack: turyści zgłosili fikcyjną śmierć kolegi

Opublikowane przez: Adam Gilewski

W górach Adirondack w stanie Nowy Jork doszło do niezwykłego zdarzenia, które zaskoczyło zarówno turystów, jak i służby ratunkowe. Dwóch uczestników wyprawy wezwało pomoc, zgłaszając śmierć trzeciego członka swojej grupy. Okazało się jednak, że rzekomo zmarły kolega nadal żyje i nie odniósł żadnych obrażeń. Cała sytuacja była wynikiem działania halucynogennych grzybów, które spożyli turyści podczas wędrówki.

  • Dwóch turystów w górach Adirondack zgłosiło śmierć kolegi, który okazał się żywy.
  • Przyczyną fałszywego zgłoszenia były halucynacje wywołane spożyciem grzybów halucynogennych.
  • Na miejsce zdarzenia przybył leśniczy, który potwierdził brak obrażeń u rzekomo zmarłego.
  • Służby ratunkowe były zaskoczone nietypowym charakterem interwencji.
  • Brak dodatkowych informacji i komentarzy ekspertów na temat incydentu.

Do incydentu doszło 31 maja 2025 roku w górskim rejonie Adirondack. Na miejsce zdarzenia został natychmiast wysłany leśniczy, który potwierdził, że nikt nie jest poszkodowany. Zdarzenie ujawnia niebezpieczeństwo związane z używaniem substancji psychoaktywnych w trudnych warunkach terenowych oraz problemy, jakie mogą wynikać z błędnej oceny stanu zdrowia w wyniku halucynacji.

Przebieg zdarzenia w górach Adirondack

31 maja 2025 roku dwóch turystów przebywających w górach Adirondack w stanie Nowy Jork zadzwoniło na numer alarmowy, twierdząc, że jeden z członków ich grupy zmarł. Zgłoszenie to natychmiast wzbudziło poważne obawy służb ratunkowych, które wysłały na miejsce leśniczego w celu weryfikacji sytuacji.

Po przybyciu na miejsce leśniczy stwierdził, że rzekomo zmarły kolega żyje i nie odniósł żadnych obrażeń. Analiza sytuacji wykazała, że wszyscy trzej turyści spożyli grzybki halucynogenne, które wywołały u nich silne halucynacje. W wyniku działania tych substancji jeden z nich wyobraził sobie śmierć swojego kolegi, co doprowadziło do mylnego zgłoszenia na numer alarmowy.

Reakcja służb ratunkowych i konsekwencje incydentu

Ratownicy oraz leśniczy byli wyraźnie zaskoczeni nietypowym zgłoszeniem i przebiegiem interwencji. Sytuacja ta pokazuje, jak trudne i nieprzewidywalne mogą być skutki spożywania substancji psychoaktywnych, szczególnie w wymagającym terenie górskim. Dokładna i szybka ocena stanu zdrowia uczestników wyprawy jest w takich warunkach niezbędna, aby uniknąć niepotrzebnych alarmów i zapewnić bezpieczeństwo.

Incydent podkreśla również potencjalne zagrożenia związane z używaniem halucynogenów podczas aktywności outdoorowych. W górach, gdzie warunki mogą być nieprzewidywalne i wymagające, błędna percepcja rzeczywistości może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, a także angażować służby ratunkowe bez rzeczywistej potrzeby.

Na chwilę obecną brak jest dodatkowych wypowiedzi ekspertów czy nowych informacji na temat tego zdarzenia, co wskazuje, że jest to przypadek odosobniony i nie został szerzej skomentowany przez specjalistów.

Kontekst i brak dodatkowych informacji

Na dzień 31 maja 2025 roku nie pojawiły się żadne nowe doniesienia ani analizy ekspertów dotyczące incydentu w górach Adirondack. Brak dalszych informacji z innych źródeł potwierdza, że relacja opiera się wyłącznie na zgłoszeniu dokonanym przez turystów oraz interwencji służb ratunkowych, jak podaje portal rmf24.pl.

Ta historia przypomina, jak ważne jest zachowanie rozwagi podczas górskich wypraw, zwłaszcza że każde nieostrożne działanie, w tym sięganie po substancje psychoaktywne, może zaważyć nie tylko na naszym bezpieczeństwie, ale i na innych.