Google ujawnia zużycie energii i wody przez rozmowy z botem. Eksperci mają wątpliwości
Google opublikowało 22 sierpnia 2025 roku szczegółowy raport prezentujący nową metodologię obliczania śladu energetycznego swojego sztucznej inteligencji – bota Gemini. Według koncernu, jedno zapytanie skierowane do tego bota zużywa zaledwie 0,24 Wh energii elektrycznej, co ma świadczyć o wyjątkowo wysokiej efektywności technologii. Raport uwzględnia także zużycie wody, co jest rzadkością w tego typu analizach i ma podkreślać ekologiczny charakter rozwiązań Google.

- Google opublikowało raport z nową metodologią, według której zapytanie do bota Gemini zużywa 0,24 Wh energii.
- Raport uwzględnia także zużycie wody, co jest nowatorskim podejściem w analizach śladu środowiskowego AI.
- Eksperci kwestionują wiarygodność tych danych, wskazując na możliwe niedoszacowanie rzeczywistych kosztów.
- Spór podkreśla potrzebę transparentności i rzetelności w raportowaniu wpływu technologii na środowisko.
- Brak dodatkowych informacji wzbogacających potwierdza, że temat jest aktualny i wymaga dalszych badań.
Jednak nie wszyscy przyjęli te dane bez zastrzeżeń. Eksperci z branży technologicznej i środowiskowej podważają wiarygodność tych liczb, wskazując na możliwe niedoszacowanie rzeczywistego zużycia energii i wody. Spór wokół prawdziwych kosztów środowiskowych korzystania z AI uwypukla, jak istotne jest transparentne i rzetelne raportowanie wpływu nowych technologii na naszą planetę.
Google przedstawia nową metodologię obliczania śladu energetycznego AI
W opublikowanym 22 sierpnia 2025 roku raporcie Google szczegółowo opisuje nową, według własnych słów, „przełomową metodologię” obliczania śladu energetycznego bota Gemini. Koncern podkreśla, że dzięki zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych oraz optymalizacji infrastruktury, jedno zapytanie do bota wymaga zaledwie 0,24 Wh energii elektrycznej.
Co więcej, raport zawiera dane dotyczące zużycia wody, co stanowi rzadkość w analizach śladu środowiskowego systemów sztucznej inteligencji. Google tłumaczy ten krok chęcią kompleksowego spojrzenia na wpływ swoich produktów na środowisko naturalne, zwłaszcza w kontekście coraz większego znaczenia ochrony zasobów wodnych.
Firma zaznacza, że dzięki wdrożonym rozwiązaniom ich technologia jest bardziej ekologiczna i efektywna energetycznie, co ma znaczenie w dobie rosnącego zapotrzebowania na usługi oparte na AI oraz coraz większych obaw dotyczących zmian klimatycznych.
Eksperci podważają wiarygodność danych Google
Pomimo zapewnień koncernu, raport Google spotkał się z dużą dawką sceptycyzmu ze strony ekspertów z branży technologicznej oraz środowiskowej. Krytycy podkreślają, że przedstawione w raporcie wartości mogą być niedoszacowane. Wskazują, że metodologia obliczeń mogła pominąć lub uprościć niektóre istotne aspekty, takie jak pełne zużycie energii na etapie szkolenia modeli AI, chłodzenie serwerów czy zużycie wody w procesach wspierających działanie systemu.
Eksperci argumentują, że brak uwzględnienia wszystkich etapów funkcjonowania bota może prowadzić do zaniżenia faktycznego śladu środowiskowego. Według nich, transparentność i precyzja w raportowaniu są kluczowe, aby uniknąć fałszywego poczucia bezpieczeństwa co do ekologiczności tych technologii.
Spór ten pokazuje, jak trudne i kontrowersyjne jest dokładne określenie wpływu dużych modeli sztucznej inteligencji na środowisko, zwłaszcza gdy technologie te szybko się rozwijają i są wdrażane na masową skalę.
Znaczenie transparentności w raportowaniu wpływu AI na środowisko
W dobie dynamicznego wzrostu popularności sztucznej inteligencji oraz jej szerokiego zastosowania w różnych dziedzinach, dokładne określenie kosztów środowiskowych tych technologii staje się niezbędne dla ich odpowiedzialnego rozwoju. Google, publikując raport i nową metodologię, stara się wyznaczać standardy w zakresie transparentności i szczegółowości raportowania wpływu swoich produktów na środowisko.
Jednak krytyka ekspertów zwraca uwagę, że branża AI wciąż stoi przed wieloma wyzwaniami, jeśli chodzi o pełną przejrzystość i rzetelność takich analiz. Bez szerokiej dyskusji i dalszych badań trudno będzie wypracować metody uniwersalne i wiarygodne, które obejmą wszystkie etapy działania i wpływ systemów AI.
Brak dodatkowych informacji na temat śladu energetycznego bota Gemini pokazuje, że temat wciąż jest otwarty i potrzebuje dalszych badań oraz szczerej dyskusji o wpływie sztucznej inteligencji na naszą planetę. To wyzwanie dotyczy nie tylko Google, ale całej branży technologicznej i środowiska naukowego, które razem muszą znaleźć sposób na bardziej odpowiedzialne korzystanie z nowych technologii.