Generał Hodges: Rosja dąży do rozbicia NATO, USA nie mogą się wycofać

Opublikowane przez: Anna Pietras

Generał Ben Hodges, były dowódca sił lądowych USA w Europie, ostrzega przed poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa transatlantyckiego, jakie niesie ze sobą agresywna polityka Rosji wobec krajów NATO. Według niego, celem Moskwy nie jest podbój całej Europy, lecz rozbicie Sojuszu Północnoatlantyckiego poprzez testowanie reakcji jego członków na atak na państwo należące do organizacji. Taka strategia ma na celu wywołanie podziałów i osłabienie jedności sojuszu, co może mieć fatalne skutki dla stabilności całego regionu.

  • Generał Ben Hodges wskazuje, że celem Rosji jest rozbicie NATO poprzez ataki na kraje członkowskie, a nie podbój całej Europy.
  • Odwrócenie się USA od Europy, jak krytykuje Hodges, byłoby katastrofalnym błędem osłabiającym sojusz i zwiększającym ryzyko destabilizacji regionu.
  • Polityka Donalda Trumpa, polegająca na ograniczaniu wsparcia dla Europy i Ukrainy, jest oceniana jako szkodliwa dla pozycji NATO i USA.
  • Rosja kontynuuje agresywne działania wojenne i cyberataki, w tym wymierzone w Polskę, oraz dewastację polskich miejsc pamięci w Rosji.
  • Straty rosyjskie są znaczne, a rosyjska propaganda wprowadza w błąd co do skali udziału żołnierzy NATO w konflikcie.

Hodges krytykuje również politykę byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, która – jego zdaniem – prowadziła do ograniczenia amerykańskiego zaangażowania w obronę Europy i wsparcie Ukrainy. Według generała, obecna sytuacja wymaga utrzymania silnego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w kwestie bezpieczeństwa europejskiego, ponieważ wycofanie się z tego obszaru mogłoby zakończyć współpracę sojuszniczą i pozostawić Europę samą wobec wyzwań wojny na Ukrainie.

Cel Rosji: rozbicie NATO, nie podbój całej Europy

Generał Ben Hodges podkreśla, że Rosja nie planuje podbicia całej Europy, lecz skupia się na rozbiciu NATO jako wspólnoty obronnej. Realizuje to przez ataki na poszczególne kraje należące do Sojuszu, które mają na celu sprawdzenie, jak zareagują pozostali członkowie. Jak wskazuje portal GazetaPrawna.pl, ta strategia ma wzbudzić niepewność i podziały wśród sojuszników, osłabiając tym samym zdolność NATO do wspólnej obrony.

Z kolei TVN24 przypomina, że Rosja nie zmieniła swoich celów wojennych – nadal dąży do zniszczenia Ukrainy i zlikwidowania idei jej niepodległości. To uświadamia, że konflikt nie jest jedynie lokalnym starciem, lecz elementem szerszej strategii Moskwy, której konsekwencje mogą odbić się na całym kontynencie.

Znaczenie utrzymania zaangażowania USA w Europie

Generał Hodges zdecydowanie ostrzega, że wycofanie się Stanów Zjednoczonych z europejskich zobowiązań byłoby „katastrofalnym błędem”. Jak podkreślają GazetaPrawna.pl i WP.pl, takie posunięcie mogłoby doprowadzić do rozpadu NATO, pozbawiając Europę wsparcia militarnego i politycznego ze strony najważniejszego sojusznika.

W przypadku ograniczenia amerykańskiej obecności, europejskie państwa staną przed koniecznością samodzielnego wspierania Ukrainy i obrony własnego terytorium, co zwiększa ryzyko destabilizacji całego regionu. Były dowódca krytykuje również politykę Donalda Trumpa, który w czasie swojej prezydentury nie angażował się dostatecznie w europejską kampanię nacisku na Rosję, co – według Interia.pl – odsunęło USA od kluczowych sojuszy i osłabiło jedność Zachodu.

BusinessInsider.pl zwraca uwagę na możliwe dalsze działania Rosji, w tym groźbę zbombardowania strategicznego portu w rumuńskiej Constanțy, co znacznie podniosłoby skalę zagrożenia dla bezpieczeństwa regionu i Europy jako całości.

Rosyjskie działania i ich konsekwencje dla bezpieczeństwa europejskiego

Rosja intensyfikuje swoje działania wojskowe, wzmacniając siły przy granicach z dwoma państwami NATO. Jak informuje Interia.pl, jest to element szerszej strategii mającej na celu destabilizację sojuszu i zwiększenie presji na Zachód.

W cyberprzestrzeni Rosja przeprowadziła także wielki atak hakerski, wymierzony m.in. w Polskę. Według raportu Dorzeczy.pl, aż 4 proc. zaatakowanych urządzeń znajdowało się na terytorium Polski, głównie w sektorze obronnym, co wskazuje na poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Na tle tych agresywnych działań pojawiły się też prowokacje symboliczne – pomnik polskich więźniów w Miednoje został zdewastowany na polecenie rosyjskiego państwa. Potwierdził to szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski, jak relacjonuje TVN24, co pokazuje, że Kreml nie cofa się przed działaniami mającymi zdestabilizować relacje między krajami i podsycać napięcia historyczne.

Według Newsweek.pl, rosyjskie straty w wojnie na Ukrainie wynoszą około 150 żołnierzy dziennie, co jest znaczącym obciążeniem dla sił Moskwy. Rosyjska propaganda natomiast fałszywie informuje o tysiącach żołnierzy NATO ginących na Ukrainie, próbując w ten sposób manipulować opinią publiczną i usprawiedliwiać swoje działania.

Europa nadal zmaga się z poważnymi zagrożeniami dla swojego bezpieczeństwa, które wynikają zarówno z działań wojskowych, jak i propagandowych Rosji. Generał Ben Hodges podkreśla, że w tych trudnych czasach kluczowe jest, by NATO pozostało silne i zjednoczone, a Stany Zjednoczone aktywnie wspierały wspólne wysiłki – tylko tak można skutecznie powstrzymać agresję i zadbać o spokój na całym kontynencie.