Gazprom rezygnuje z projektu hubu gazowego w Turcji – fiasko planów obejścia sankcji

Opublikowane przez: Krzysztof Zagórski

Rosyjski koncern Gazprom oficjalnie zrezygnował z planów utworzenia gazowego hubu w Turcji, który miał zastąpić gazociąg Nord Stream i umożliwić obejście sankcji nałożonych na Rosję. Projekt, zakładający przesył ponad 50 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, miał stanowić strategiczne rozwiązanie dla utrzymania rosyjskiej obecności na europejskim rynku surowców energetycznych. Po kilku latach negocjacji i sporów z turecką stroną Gazprom uznał jednak przedsięwzięcie za bezcelowe i podjął decyzję o jego zamknięciu.

Russian gas monopoly Gazprom head Alexei Miller attends a plenary session at the St. Petersburg International Gas Forum in St. Petersburg, Russia, Thursday, Oct. 10, 2024. (AP Photo/Dmitri Lovetsky)
  • Gazprom zrezygnował z projektu gazowego hubu w Turcji, który miał zastąpić Nord Stream i umożliwić obejście sankcji.
  • Główne przyczyny fiaska to spory o zarządzanie hubem – Turcja chciała roli dostawcy, Gazprom większej kontroli – oraz żądania tureckiego rządu dotyczące zniżek na gaz.
  • Projekt został uznany przez Gazprom za bezcelowy po kilku latach negocjacji i utracie rynku europejskiego.
  • Porzucenie projektu może oznaczać dla Gazpromu straty finansowe rzędu 5–6,5 mld dolarów rocznie.
  • Rosja nadal dostarcza gaz do Serbii i Węgier przez TurkStream, ale domaga się przywrócenia tranzytu gazu w innych kierunkach.

Decyzja ta jest kolejnym sygnałem pogłębiających się problemów Gazpromu z utrzymaniem pozycji na rynku europejskim oraz brakiem nowych partnerów handlowych. Główne nieporozumienia dotyczyły kwestii zarządzania hubem – podczas gdy Ankara chciała, by rosyjski koncern pełnił wyłącznie rolę dostawcy gazu, Gazprom domagał się większej kontroli nad funkcjonowaniem przedsięwzięcia. Eksperci ostrzegają, że porzucenie projektu może oznaczać dla Gazpromu straty sięgające nawet kilku miliardów dolarów rocznie.

Geneza i cele projektu hubu gazowego w Turcji

Gazprom planował utworzenie w Turcji centrum dystrybucji gazu, które miało pełnić funkcję zastępczą wobec gazociągu Nord Stream, zablokowanego w wyniku sankcji nałożonych na Rosję. Jak podaje biznesalert.pl, inicjatywa miała na celu obejście restrykcji i zabezpieczenie dostaw surowca do Europy, utrzymując tym samym wpływy Moskwy na rynku energetycznym.

Projekt przewidywał przesył ponad 50 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, co mogło znacząco wzmocnić pozycję Gazpromu wobec europejskich odbiorców. Portal onet.pl wskazywał, że przedsięwzięcie było postrzegane jako ambitna inicjatywa prezydenta Władimira Putina, mająca gwarantować ciągłość eksportu gazu mimo rosnących sankcji i napięć geopolitycznych.

Przebieg negocjacji i przyczyny fiaska projektu

Negocjacje trwające kilka lat między Gazpromem a tureckimi władzami zakończyły się impasem. Jak podkreśla onet.pl, zasadniczym sporem była kwestia zarządzania powstającym hubem. Ankara chciała, by Gazprom pełnił jedynie rolę dostawcy gazu, a kierowanie i kontrola nad obiektem pozostały w tureckich rękach. Rosyjski koncern natomiast domagał się większej autonomii i wpływu na działalność hubu, co doprowadziło do poważnych rozbieżności.

Dodatkowo, według rp.pl, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan żądał od Gazpromu dodatkowych zniżek cenowych na dostawy gazu, co jeszcze bardziej skomplikowało rozmowy. Te warunki były trudne do zaakceptowania dla rosyjskiej strony i znacząco obniżały opłacalność projektu.

W rezultacie, jak informują rp.pl oraz onet.pl, Gazprom uznał dalsze prowadzenie negocjacji za bezcelowe i zdecydował się na zamknięcie projektu. Decyzja ta zbiegła się z utratą przez rosyjski koncern europejskiego rynku gazu oraz brakiem nowych odbiorców, co dodatkowo podważyło sens realizacji przedsięwzięcia – zauważa biznesalert.pl.

Konsekwencje dla Gazpromu i rynku gazu

Porzucenie projektu wiąże się dla Gazpromu z poważnymi konsekwencjami finansowymi. Według money.pl, potencjalne straty mogą wynieść od 5 do 6,5 miliarda dolarów rocznie, co stanowi duży cios dla budżetu rosyjskiego koncernu.

Mimo fiaska hubu w Turcji, Rosja kontynuuje dostawy gazu do Serbii i Węgier za pośrednictwem istniejącego gazociągu TurkStream, jak informuje money.pl. Jednak utrata znaczącego rynku europejskiego wymusza na Gazpromie poszukiwanie alternatywnych kierunków eksportu i nowych odbiorców – wskazuje biznesalert.pl.

Rosja naciska na wznowienie tranzytu gazu przez swoje tradycyjne trasy, co – jak zauważa money.pl – wskazuje na poważne trudności w utrzymaniu dotychczasowych kanałów dostaw oraz potrzebę znalezienia bardziej stabilnych rozwiązań logistycznych. W obliczu tych wyzwań Gazprom musi na nowo przemyśleć swoją strategię i dostosować się do dynamicznie zmieniającego się rynku energetycznego.